Z politycznego punktu widzenia ważne jest, aby Parlament Europejski utrzymywał dyskusję o Węgrzech w porządku dziennym, ale to tylko samoocena. Posłowie do PE nie są de facto legislatorami, więc organ nie ma żadnych uprawnień w procedurze warunkowości wobec naszego kraju - zaznaczył w programie M1 Ma reglegg, Jr. Zoltán Lomnici jest prawnikiem konstytucyjnym.

Po raz kolejny Węgry znalazły się na porządku obrad Parlamentu Europejskiego (PE), przedstawiciele omówili negocjacje między naszym krajem a Komisją Europejską w Strasburgu. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w czwartek.

W projekcie rezolucji wzywa się Komisję, aby nie zalecała zakończenia procedury warunkowej wobec Węgier i nie zezwalała na wypłatę środków unijnych, ponieważ uważa, że ​​węgierskie środki antykorupcyjne nie są wystarczające.

Odnośnie tematu, mł. Gościem Ma regleg był prawnik konstytucyjny Zoltán Lomnici, który zwrócił uwagę, że jest to trzecie wydarzenie w krótkim czasie, a jedenaste z cyklu, kiedy w PE omawiane są kwestie związane z Węgrami.

Zdaniem eksperta prawnego Századvég , to nie przypadek, że choć ważnych tematów od pandemii po wojnę rosyjsko-ukraińską jest wiele, to w Strasburgu toczy się nasz kraj.

„Z politycznego punktu widzenia ważne jest, aby PE utrzymywał tę kwestię w porządku obrad, a to także strata czasu” – powiedział, dodając, że PE próbuje wywrzeć presję psychologiczną i moralną na Europejczyków Komisję poprzez opóźnianie procedury, posługiwanie się nieprawdziwymi informacjami i rażącą nieprawdą.

„Ten cyrk Parlamentu Europejskiego to polityczna samoocena, która próbuje kupić czas i zmusić Komisję do popełnienia błędu nawet w ostatniej sekundzie” – podkreślił Łomnici Jr.

Podkreślił: rząd Węgier podjął 17 zobowiązań, które kolejno zostały już uwzględnione w legislacji.

Problem PE z zobowiązaniami polega na tym, że nowo utworzone instytucje antykorupcyjne jeszcze nie działają. Zdaniem konstytucjonalisty jest to jednak dość nieprofesjonalny zarzut ze strony przedstawicieli UE, skoro instytucje, o których mowa - na przykład Integrity Authority - zaczęły działać dopiero kilka dni temu.

Stwierdził jednak, że bez względu na to, jak bardzo PE próbuje wywierać presję na społeczeństwo, tak naprawdę nie ma żadnych uprawnień w zakresie procedury warunkowości.

"Oni uważają, że mają coś do powiedzenia w tej sprawie, mimo że posłowie do PE nie są ustawodawcami" - stwierdził ekspert, dodając, że gdy organ podejmuje decyzję, tak naprawdę nie ma miejsca żadne prawodawstwo. Zoltán Lomnici Jr. uważał, że dalsze oskarżenia, miejmy nadzieję, nie spowolnią wycofywania należnych naszemu krajowi środków unijnych.

Źródło: hirado.hu