Balázs Orbán, dyrektor polityczny premiera, udostępnił na swoim profilu w mediach społecznościowych ankietę, z której wynika, że ​​mieszkańcy Budapesztu nadal płacą najmniej za energię spośród europejskich stolic. Oczywiście to wszystko nie jest zasługą Gergely'ego Karácsony'ego, zanim o tym wspomniał!

Z wykresu udostępnionego przez polityka wynika, że ​​Bruksela, która wprowadziła sankcje, jest miejscem, w którym ludzie płacą najwięcej za prąd, podczas gdy Sztokholm najwięcej płaci za gaz ziemny.

W swoim poście Balázs Orbán podkreślił również, że rząd będzie kontynuował prace w 2023 r., aby Węgry nadal płaciły jak najmniej za energię.

Źródło: Magyar Hírlap

Wyróżniony obraz: MTI