Gdyby wybory do PE odbyły się w najbliższą niedzielę, partia rządząca zdobyłaby 56 proc., a dzięki wyeliminowaniu wielu opozycyjnych karłowatych partii mogłoby to oznaczać nawet trzy czwarte mandatów dla niej – wynika z najnowszego sondażu Instytutu Nézőpont . Badanie pokazuje również, że stan ogólnokrajowej konkurencji partyjnej zasadniczo nie zmienił się od jesieni 2022 r., napisał Magyar Nemzet.
Według badań Instytutu Nézőpont ponad połowa respondentów wskazała, że wzięłaby udział w hipotetycznych wyborach do PE. Instytut zwraca uwagę na fakt, że prawie pięćset dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i samorządowymi w 2024 r. kluczowym pytaniem jest, jak partie węgierskie wypadną w sondażu.
„Po kwietniowej fazie pucharowej opozycja najwyraźniej jeszcze się nie odnalazła, więc w obecnej sytuacji raczej nie może przecisnąć się po stronie rządowej” – napisali. Spośród tych, którzy wskazali, że wezmą udział w hipotetycznych wyborach do PE, 56 proc. zagłosowałoby na wspólną listę Fidesz-KDNP, co odpowiadałoby najwyższemu wynikowi partii rządzących w 2009 roku. DK zajęłaby drugie miejsce z wynikiem 14 procent, czyli nieco poniżej wyniku z 2019 roku. Momentum osiągnęłoby sześć procent, czyli o cztery punkty procentowe mniej niż w 2019 roku. Mi Hazánk dostałby sześć procent, podobnie jak Jobbik cztery lata temu.
Oznaczałoby to trzy mandaty dla DK i po jednym mandacie dla Momentum i Mi Hazánka z 21, które można przyznać.
Wszystkie pozostałe partie znalazłyby się poniżej pięcioprocentowego progu, zagłosowałoby na nie 18 proc. zamierzających głosować, z czego 14 proc. przypadłoby siłom politycznym z lewicowej wspólnej listy 2022, a pozostałe 4 proc. Węgierska Partia Dwuogoniastego Psa.
Cały artykuł Demokraty tutaj.
Grafika: Naród węgierski