Komitet założycielski Minority SafePack (MSPI) odwołał się w poniedziałek w ramach postępowania przeciwko Komisji Europejskiej (KE), rumuński eurodeputowany Vincze Loránt, przewodniczący Federacyjnej Unii Narodowości Europejskich (FUEN), poinformował w oświadczeniu przesłanym do MTI.
Inicjatorzy MSPI zwrócili się do unijnego sądu w 2021 r. po tym, jak Komisja Europejska odmówiła zainicjowania prac legislacyjnych mających na celu ochronę europejskich rdzennych mniejszości narodowych. W listopadzie ubiegłego roku sąd pierwszej instancji UE oddalił powództwo MSPI. Inicjatorzy liczą teraz na zadośćuczynienie ze strony Trybunału Sprawiedliwości UE, gdyż oceniają, że decyzja sądu nie jest zgodna z jego własnymi orzeczeniami dotyczącymi europejskich inicjatyw obywatelskich.
W apelacji jako przykład instytucjonalnej stronniczości przytacza się fakt, że przedstawiciele KE siedmiokrotnie spotkali się
z przedstawicielami inicjatywy End the Cage Age domagającej się zakazu hodowli zwierząt w klatkach i tylko raz, zgodnie z wymogami przepisów, z przedstawicielami MSPI . Jednocześnie decyzja odnosi się do instytucji i aktów prawnych Rady Europy, których UE nie jest częścią i które nie zostały ratyfikowane przez kilka państw członkowskich UE.
„Żałujemy, że sąd powtórzył bez rozpatrzenia stanowisko Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, mimo że w kilku punktach jest ono błędne merytorycznie. Twierdzenie, że związek zrobił już wszystko w MSPI, aby chronić języki i kultury mniejszości, nie może być prawnie poparte” – stwierdził prezes FUEN.
Loránt Vincze zaznaczył: przechodzą przez proces prawny, używają wszelkich środków, bo zawdzięczają to ponad pięćdziesięciu milionom obywateli UE posługujących się jednym z języków mniejszości. Ocenił, że MSPI już skutecznie podnosi świadomość problemów rdzennych mniejszości, ale nie odpuści, dopóki nie zostaną podjęte konkretne działania.
Sąd UE rozstrzygnął sprawę 9 listopada 2022 r. Rada luksemburska nie uchyliła odrzucenia przez Komisję Europejską w styczniu 2021 r. propozycji Minority SafePack, popartych ponad milionem podpisów. Według trybunału „środki podjęte już przez UE w celu podkreślenia znaczenia języków regionalnych lub mniejszościowych oraz promowania różnorodności kulturowej i językowej są wystarczające do osiągnięcia celów inicjatywy”.
Oczekuje się, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzeka w tej sprawie w ciągu dwóch lat.
źródło: MTI
(Obraz w nagłówku: FUEN)
cywilne.info:
Według Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej trzymanie zwierząt hodowlanych w klatkach jest o wiele ważniejsze niż ochrona rdzennych mniejszości. Można się spodziewać, że w niedalekiej przyszłości zapadnie orzeczenie sądu, że zwierzęta to też ludzie, ale nie wszystkim ludziom przysługują takie same prawa. W rzeczywistości mogliby oświadczyć w orzeczeniu sądu, że w UE są równi i jest więcej równych. Obawiamy się, że nawet ta rewelacja nikogo nie zdziwi. Wiele orzeczeń sądów dowodzi, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej to nic innego jak organ wykonawczy lewicowo-liberalnych brukselskich biurokratów, ich decyzje nie różnią się od decyzji ich klientów, nawet w uzasadnieniu. Czego możemy się spodziewać po tych, którzy bezczelnie łamiąc zasady prawa uznali, że głosy tych, którzy wstrzymali się od głosu, nie powinny być wliczane do sumy „obecnych”?
Tak, odwołanie. Czy nie będzie to rozpatrywane przez ten sam sąd, który wydał wyrok w pierwszej instancji? Bo to też nikogo by nie zdziwiło.