Był czas, kiedy z zainteresowaniem czytaliśmy artykuły o naszym kraju i Węgrach. Widzisz, tak widzi nas nieznajomy. Dziś jednak te pisma raczej podnoszą nam ciśnienie, nie wzbogacają naszej samowiedzy, ale możemy odczytać kłamstwa rozsiewane o nas przez węgierskich partyzantów.
Oczywiście strona przeciwna może twierdzić, że widzi to dobrze, ponieważ jest niezależnym obiektywizmem, a my jesteśmy rządowymi propagandzistami. Chodźmy, zobaczmy, jak mieszkający w Budapeszcie amerykański dziennikarz widzi Węgry, a jak widzi swoją ojczyznę z Budapesztu?
Rod Dreher, redaktor naczelny The American Conservative, przelał swoje przemyślenia na papier po ataku zbrojnym w Baton Rouge, w którym zginęło 7 osób. Przytaczamy niektóre szczegóły jego pisarstwa, które dotyczą również nas:
W przeszłości, kiedy zdarzały się takie rzeczy, oczywiście je potępiałem, ale moją odruchową reakcją było a) zwrócenie uwagi, że Ameryka ogólnie jest brutalnym krajem i zawsze nim była, oraz b) że dorastałem w południowej broni kultura, w której takie rzeczy są nieznane, ponieważ wszyscy byliśmy myśliwymi, którzy traktowali broń palną z wielkim szacunkiem, c) w każdym razie Druga Poprawka. (Obejmuje to prawo obywateli amerykańskich do noszenia broni – przyp. red.)
Wszystkie te rzeczy są nadal aktualne! Zauważ, że tych rzezi nigdy nie dokonują młodzi mężczyźni, którzy dorastali w kulturze posiadania broni, która ma cokolwiek wspólnego z polowaniem.
Jednak życie w kraju pełnym przemocy sprawia, że do takich rzeczy można się przyzwyczaić. Kiedy zobaczyłem wiadomości z Baton Rouge, pomyślałem: „Cóż, to normalne w dzisiejszych czasach”. Co jest szalone, ale takie jest życie w Ameryce.
/…/
W przeciwnym razie rozwiązanie europejskie – odebranie całej broni – byłoby nielegalne w Ameryce, nigdy by się nie sprawdziło i nie rozwiązuje fundamentalnych problemów amerykańskiego społeczeństwa.
A jednak… życie poza Stanami Zjednoczonymi i czytanie tych historii z zachodniego kraju, w którym to się nigdy nie zdarza, jest naprawdę otrzeźwiające. Wszystkie zwykłe rzeczy, które ludzie mówią, gdy coś takiego się dzieje, mogą być nawet prawdą, ale to szokujące, że staliśmy się takim społeczeństwem.
/…/
Mieszkam teraz w mieście i kraju, które są znacznie biedniejsze niż Stany Zjednoczone, ale gdzie tego rodzaju przemoc jest prawie niespotykana…. Zdajemy sobie sprawę, że ubóstwo nie jest tak naprawdę wyjaśnieniem, dlaczego w Stanach Zjednoczonych dzieje się tak, jak jest. To część problemu, ale nie cała sprawa. Rasizm też nie. Faktem jest, że wszyscy doświadczamy rozpadu naszego społeczeństwa, procesu, który ma wiele przyczyn, ale którego nie można zatrzymać ani nawet złagodzić, dopóki nie będziemy mogli otwarcie i poważnie mówić o przyczynach – nawet jeśli przyczyny obejmują nas i wpływają również na nasze ukochane przekonania.
W Europie Węgry są uważane przez mieszkańców Europy Zachodniej za mumię. Rządzi nim populistyczny konserwatysta Viktor Orbán, z różnych powodów znienawidzony przez zachodnioeuropejską elitę. Między innymi dlatego, że całkowicie odrzuca akceptowaną przez zachodnioeuropejską elitę wielokulturowość, która zapewnia otwarte granice.
Wszystkie problemy związane z przestępczością, ekstremizmem, antysemityzmem, tworzeniem gett i terroryzmem, z którymi boryka się (lub nie walczy) większość krajów Europy Zachodniej, nie istnieją na Węgrzech. Dlaczego nie? Ponieważ jest bardzo niewielu muzułmańskich imigrantów. Przykro mi, ale tak właśnie jest. Być może pamiętacie, że dwa lata temu… kiedy podczas fali przemocy związanej z wydarzeniami w Izraelu policja została rozmieszczona w europejskich stolicach, a nawet w Los Angeles i Nowym Jorku, aby chronić synagogi i żydowskie sklepy przed przemocą muzułmańską, tam nie było czegoś takiego w potrzebie węgierskiego kapitału. Codziennie spacerowałem po starej dzielnicy żydowskiej i widziałem żydowskie rodziny robiące interesy, spacerujące z dziećmi itd., które nie były chronione przez policję i wojsko, bo nie potrzebowały ochrony. To było szokujące. A jednak zachodnioeuropejskie media krzyczą, jak strasznie antysemicki jest rząd Orbána, bo jego członkowie krytykują György Sorosa.
Mieszkańcy Europy Zachodniej i Brytyjczycy mieszkający w Budapeszcie mówią nam, że ich przyjaciele i członkowie rodziny w domu mają wrażenie, że ulice stolicy Węgier roi się od skinheadów i brunatnych koszul, a także brutalnych policjantów, którzy pilnują porządku. To jest niedorzeczne. Nieczęsto widuje się policję, ponieważ jest to spokojny, uporządkowany kraj. To kraj, w którym można spacerować samotnie późno w nocy i prawdopodobnie nie trzeba się martwić, że zostanie się obrabowanym lub napadniętym. Kiedy moi przyjaciele z Alabamy odwiedzili mnie w zeszłym roku, byli tym zszokowani. Byłem zszokowany tym, jak bardzo byli zszokowani, ponieważ już uważałem za pewnik, że chodzenie ulicą bez obawy o swoje bezpieczeństwo jest normalne.
Możemy więc zacząć rozumieć, że Węgry odgrywają ważną rolę w narracyjnej wyobraźni Europejczyków (oraz amerykańskich mediów i elity rządowej), aby odwrócić uwagę ich własnego narodu od tego, dlaczego Węgry są tak bezpiecznym i normalnym miejscem, podczas gdy ich własne miasta nie są. Muszą wymyślić ten mit węgierskiego faszyzmu, aby uniknąć trudnych pytań o to, jak zarządzają własnym społeczeństwem.
Kiedy podróżuję po Europie Zachodniej i spotykam ludzi, którzy dowiadują się, że mieszkam na Węgrzech, widać, że są smutni. Od tego momentu rozmowa staje się dość przewidywalna: mówię im, że Budapeszt to piękne miasto, pełne fajnych rzeczy do zrobienia, bardzo bezpieczne i przyjemne. Widzę po ich twarzach, że trudno im w to uwierzyć, bo wiedzą tylko to, co przeczytają w mediach i jakie prawicowe piekło tam panuje. To wielkie kłamstwo! Kłamstwo, które jest rozpowszechniane z powodów politycznych, aby wspierać liberalną, globalistyczną, wielokulturową narrację.
Któregoś wieczoru spotkałem pracującego tu młodego hiszpańskiego naukowca, który obszernie opowiadał o tym, jak Węgry są demonizowane w hiszpańskich mediach iw hiszpańskich instytucjach. Kiedy przybył tu po raz pierwszy, był zszokowany, gdy odkrył, że to wszystko bzdury. Potem zaczął się zastanawiać, dlaczego właśnie w interesie lewicowego rządu i lewicowych mediów jest podtrzymywanie tego mitu o Węgrzech.
Hej, rozumiem. /…/ używamy różnych narracji, żeby nie kwestionować własnej wiary. Akceptujemy przemoc z użyciem broni palnej jako fakt w Stanach Zjednoczonych… Jednak mieszkając w spokojnym europejskim mieście (i oczywiście Budapeszt nie jest jedynym) i patrząc z daleka na swój kraj, można się zastanawiać, dlaczego nie możemy mieć rzeczy równie miłe jak one. Tak, wiem: Europa jest stosunkowo spokojna, ponieważ jest pełna Europejczyków, a Ameryka nie, ponieważ jest pełna Amerykanów. Kultura ma znaczenie. Jednak doświadczenie oglądania Ameryki z zagranicy daje mi do myślenia. Widzę, jak cholernie zrujnowaliśmy własny kraj i zaczynam bronić Węgrów, Słowaków i inne narody, których elita amerykańska i elita zachodnioeuropejska postrzegają jako zacofanych postkomunistycznych chłopów, których trzeba wyedukować w kierunku liberalnej demokracji. Jeden z moich czytelników, odpowiadając na mój post z pytaniem, kiedy punktem zwrotnym w amerykańskim życiu było przebudzenie, napisał do mnie zeszłej nocy:
Mieszkam w dzielnicy, w której mieszkają też nauczyciele. Powiedzieli mi, że przed 2016 rokiem mogli spotkać jednego lub dwóch uczniów, którzy identyfikowali się jako „transpłciowi”, co było dziwne, ale łatwo akceptowane lub ignorowane. Teraz, kiedy pytam ich, ilu uczniów transpłciowych jest w ich liceum, jest ich zbyt wielu, by zliczyć. Myślę więc, że wielkim punktem zwrotnym był Bruce Jenner, który był członkiem rodziny Kardashianów i wiedział, jak manipulować mediami, jak sprawić, by kompletna nieprawda wydawała się normalna. Od tamtej pory tylko nierzeczywistość była naturalna.
Tego na Węgrzech jeszcze nie ma. Ale Stany Zjednoczone i Unia Europejska robią wszystko, co w ich mocy, aby sprowadzić to „Błogosławieństwo Wolności” do tego kraju. Kultura amerykańska to gigantyczna maszyna zaprojektowana do eksportowania dysfunkcji i załamania społecznego i nazywania tego wolnością.
Słuchaj, jestem Amerykaninem, nie Węgrem, i są w tym kraju rzeczy, których nigdy nie zrozumiem. W porządku. Ale w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy mieszkałem i pracowałem w Europie Środkowej, odkryłem, że ci ludzie mogą nie być bardzo religijni (z wyjątkiem Polski), ale nadal mają nienaruszoną kulturę i że są całkowicie bezbronni, jeśli te idee zostaną narzucone na nich i praktykach, które doprowadziły do dezintegracji społecznej w USA i Europie Zachodniej.
Jak myślisz, na czym polega węgierski opór przeciwko György Sorosowi? O poświęceniu swojej ogromnej fortuny na próbę przekształcenia Węgier i innych byłych krajów komunistycznych w San Francisco. I są amerykańscy konserwatyści, zwłaszcza establishment w Waszyngtonie, którzy wiedząc niewiele lub nic o tych krajach, bezkrytycznie kupują kłamstwa na ich temat…
Autor: Rod Dreher
źródło: amerykański konserwatysta
( Zdjęcie tytułowe – ilustracja/Twitter )
Cały artykuł w języku angielskim można przeczytać tutaj.
Raymond Oliver Dreher Jr. – lepiej znany jako Rod Dreher – to amerykański pisarz i redaktor mieszkający w Budapeszcie na Węgrzech. Jest starszym redaktorem i blogerem The American Conservative oraz autorem kilku książek, w tym How Dante Can Save Your Life, The Benedict Option i Live Not by Lies. Pisał o religii, polityce, filmie i kulturze w National Review i National Review Online, The Weekly Standard, The Wall Street Journal, Touchstone, Men's Health, Los Angeles Times i innych.
Był krytykiem filmowym w South Florida Sun-Sentinel i starszym krytykiem filmowym w New York Post. Jego komentarz został wyemitowany w All Things Considered w National Public Radio i pojawił się w CNN, Fox News, MSNBC, Court TV i innych kanałach telewizyjnych.