Zdaniem Gerolda Ottena Niemcy, które są motorem europejskiej konkurencyjności, dotkliwie odczuwają także sankcje wojenne i błędne decyzje w zakresie polityki społeczno-gospodarczej. W rozmowie z Magyarem Hírlapem przedstawiciel AfD w Bundestagu podkreślił: Kłopoty nie zaczęły się dzisiaj, ale niewłaściwe zarządzanie epidemią koronawirusa i kryzysem ukraińskim sprawiły, że stały się bardziej widoczne.
Niewątpliwie inflacja w RFN nigdy nie była tak wysoka jak w 2022 roku od jej istnienia. Pogorszenie sytuacji pieniądza skoczyło z 0,5 do 7,9 procent w ciągu dwóch lat, a tymczasem wzrost gospodarki, która przed rokiem wychodziła z kryzysu koronowego 2020, również utknął w martwym punkcie: spadł z 2,6 procent do 1,9 procent.
Otten uważa, że oprócz nieodpowiedzialnej polityki monetarnej Europejskiego Banku Centralnego (EBC), za tę sytuację odpowiedzialne są wymuszone i motywowane ideologicznie „zazielenianie” niemieckiej gospodarki oraz migracje. „Razem wepchnęli nas w wir, którego dna nikt jeszcze nie widzi” – powiedział polityk.
Jeśli chodzi o imigrację, ubiegły rok był również pod tym względem rokiem rekordowym. Od 1950 roku tak wielu ludzi nigdy nie szukało nowego domu w Niemczech, ale warto również zauważyć, że liczba urodzeń spadła o siedem procent w latach 2021-2022, a liczba zgonów wzrosła o cztery procent, zgodnie z raportem Federalny Urząd Statystyczny (BSA). Warto przywołać jeszcze jedną liczbę: w dekadzie poprzedzającej epidemię koronawirusa wyemigrowało około miliona młodych Niemców, głównie do Szwajcarii i Stanów Zjednoczonych. Badanie BSA wykazało, że zdecydowana większość z nich (70 proc.) ma wyższe wykształcenie, a głównym powodem były zazwyczaj warunki życia i brak pozytywnych perspektyw.
Gerold Otten odniósł się do tego również, kiedy powiedział, że Niemcy są zasadniczo wykorzystywane przez Stany Zjednoczone, które polegają na swojej sile finansowej, aby zwabić niemieckie firmy oraz elitę intelektualną i gospodarczą za granicą.
– Emigruje wiele firm i zdrowych na umyśle ludzi, co ma nieprzewidywalne konsekwencje nie tylko dla nas, ale dla całej UE – zaznaczył, dodając, że jednocześnie setki tysięcy ludzi, którzy tak naprawdę nie mają w Niemczech nic do zarobienia i muszą być utrzymywani przez podatników, bo bez względu na to, co obiecuje rząd, większość migrantów nie pracuje, nie zmniejsza to niedoboru siły roboczej.
„Stanowisko polityków koalicji wyklucza, że mogą oni w przyszłości robić z Rosją, co tylko zechcą” – powiedział przedstawiciel, odnosząc się do polityki zagranicznej rządu Zielonych-Liberal-Socdem, która też nie jest korzystna dla niemieckich interesów . - Spójrzmy na gołe fakty, jak to wszystko poszło - kontynuował: - Rosyjski eksport zmniejszył się o połowę. I staramy się zastąpić rosyjskie surowce z dyktatur, takich jak Katar czy Azerbejdżan, i oczywiście z USA, wielkiego brata, który sprzedaje nam wszystko po zawyżonych cenach”.
Pełny artykuł Magyar Hírlap można przeczytać tutaj.
Autor: György Vass
Obraz: Facebook