Węgierski premier porównał Ukrainę do Afganistanu i nazwał ją „ziemią niczyją”, gdy prywatnie gościł zagranicznych dziennikarzy, którzy przybyli na zamkniętą konferencję Kolegium Mathiasa Corvinusa.
W odpowiedzi na to ukraińskie MSZ zwróciło się do ambasadora Węgier w Kijowie, a później burmistrz Dniepru Borisz Filatow zareagował na słowa Viktora Orbána w niekwalifikowanym poście na Telegramie, o którym pisała Civilek.Info tutaj .
O skandalicznych wypowiedziach Viktora Orbána relacjonował dziennikarz „The American Conservative”, a teraz Roland Tichy, niemiecki pisarz, ekonomista i publicysta, podsumował to, co premier Węgier mówił za zamkniętymi drzwiami.
Zdaniem niemieckiego dziennikarza Viktor Orbán wypowiada się na takich imprezach dużo swobodniej niż przy innych okazjach, bo „nie ma inspektorów prasowych, jak w Berlinie, którzy zmuszają dziennikarzy do zachowania w ścisłej tajemnicy tego, co usłyszą”. Jak napisał : Viktor Orbán mówi tak tylko zapytany o to:
Podtrzymuję to, co mówię, dlaczego nie miałbyś tego napisać?
Zdaniem Rolanda Tichego, Viktor Orbán zniszczył wszelką nadzieję, że Putin zrezygnuje z wojny.
W końcu zbliżają się wybory prezydenckie, a przegranych wojennych wyborów nie wygrywa, nawet tych zmanipulowanych (…) Tymczasem Rosja przekształciła swoją gospodarkę w gospodarkę wojenną. Dostarczono broń i amunicję, machina wojenna ruszyła
- powiedział węgierski premier, według niemieckiego pisarza, który dodaje w swoim artykule, że Viktor Orbán "nie jest osobą prorosyjską, za jaką chcą go przedstawiać". Według ekonomisty węgierski premier wyjaśnił, że zna okrucieństwo Rosjan, odnosząc się do wydarzeń z 1956 roku.
Moskwa gra na zwłokę
Według Tichego za zamkniętymi drzwiami premier mówił też o tym, że nie ma dowodów na słabość ze strony Rosjan. Przypomniał, że na początku wojny Ukraińcy również zadali ogromne ciosy Rosjanom, ale ta wojna weszła już w drugą fazę, którą wspiera przemysłowa machina wojenna i ludność Moskwy.
Rosja zawsze gra na zwłokę i widzi czas po swojej stronie również w tej wojnie. Oczywiście zaawansowana technologicznie broń jest cenna, ale o wojnie ostatecznie zdecydują żołnierze na ziemi
– podsumował myśli Viktora Orbána niemiecki ekonomista. Według niego Orbán wyjaśnia tym swój ostateczny wniosek, że ani Stany Zjednoczone, ani Unia Europejska nie miały innej rozpoznawalnej strategii niż wzmocnienie uzasadnionego oporu Ukrainy.
„Będzie afganizacja”
Pisarz wspomina też, że zdaniem Viktora Orbána celem nie jest podbój Ukrainy, bo to oznaczałoby natychmiastową wojnę partyzancką. Według niego okropności wojny zniszczyły wszelką gotowość Ukrainy do zaakceptowania prorosyjskiego marionetkowego rządu.
„A wtedy Ukraina nie należy do nikogo. Będzie afganizacja – cytuje premiera.
Według Orbána, jak pisze Tichy, cele wojenne kształtują się na wojnie. Rosja musiała zrezygnować ze swoich pierwotnych celów. Orbán widzi, że Rosja zabiega teraz o strefę buforową wzdłuż spornej już linii styku Donbasu. Totalne zniszczenie, spalona ziemia, totalna zagłada (…) Rodzaj strefy śmierci między zachodnią Ukrainą a NATO i Rosją.
Według dziennikarza właśnie dlatego Orbán domaga się natychmiastowego zawieszenia broni. Według węgierskiego premiera, jak pisze, trzeba określić tereny, sformułować i wynegocjować warunki, obiecać gwarancje, co potrwa kilka miesięcy.
Takie zawieszenie broni wyklucza jednak Kijów, który za cel postawił sobie odzyskanie terytoriów okupowanych przez Rosję (…) W Europie jednak największym przegranym są Niemcy: zamiast taniego gazu z rurociągów muszą kupować drogi skroplony gaz ziemny ze Stanów Zjednoczonych.
Odosobniony Orbán
Pisarz podkreśla jednak w swoim artykule, że z tą teorią jest dość „odosobniony w Unii Europejskiej”. Viktor Orbán odrzuca upragnione zjednoczone państwo UE – zwraca uwagę niemiecki pisarz – i obstaje przy pierwotnej koncepcji unii suwerennych państw.
Jeśli chodzi o migrację, to nie chce uczestniczyć w masowej imigracji, jak Niemcy czy Francja. Odrzuca orientację polityki społecznej na mniejszości seksualne i ich przywileje, a także politykę zmierzającą do równouprawnienia płci na rzecz rodziny - opisuje stanowisko węgierskiego państwa. Dodaje: Orbán odrzuca ślepy entuzjazm dla UE i wyjścia z UE.
Wyróżniony obraz: Facebook