„Jesteście na skraju wyginięcia, a wasz kraj potrzebuje około czterystu tysięcy nowych pracowników rocznie przez następne 15 lat, co oznacza około miliona imigrantów rocznie. My, migranci, prawdopodobnie odziedziczymy tę ziemię. Więc tutaj możemy grać na czas, którego wy nie macie” – powiedział Behzad Karim Khani, niemiecko-irański pisarz w jednej z berlińskich gazet, zgodnie z artykułem V4NA.

Zdjęcia przedstawiające migrantów praktycznie niszczących kilka dużych niemieckich miast szybko obiegły światową prasę. Do największych zniszczeń doszło w Berlinie, gdzie wiele osób zostało rannych. Po zamieszkach sylwestrowych wybuchło wielkie oburzenie, które wywołało jeszcze większą debatę między ludźmi o różnych światopoglądach. Niemiecko-irański pisarz i komentator Behzad Karim Khani wypowiedział się na temat niemieckiej polityki imigracyjnej w tym kontekście.

Khani, który został przyjęty do Niemiec jako uchodźca polityczny z Iranu, gdy miał dziesięć lat, pisze na łamach gazety Berliner Zeitung, że migranci w końcu odziedziczą kraj po Niemcach, a ci ostatni w końcu wymrą.

Myślę, że jesteśmy teraz w punkcie, w którym musimy uczciwie spojrzeć na sytuację. Zacznijmy od prostego stwierdzenia, że ​​my – migranci, obcokrajowcy, nazywajcie nas jak chcecie – tak łatwo nie odejdziemy. Ani wy, drodzy bio-Niemcy, chociaż demograficznie na pewno zniknę. Umieracie, a wasz kraj potrzebuje około czterystu tysięcy nowych pracowników rocznie przez następne 15 lat, co oznacza około miliona imigrantów rocznie.

My, migranci, prawdopodobnie odziedziczymy tę ziemię. Więc tutaj możemy grać przez czas, którego nie masz

wyjaśnił Khani, który uważa, że ​​ci tak zwani bio-Niemcy zasługują na demograficzną wymianę za swoje działania podczas II wojny światowej. Mężczyzna powołuje się też na przyjaciela, który powiedział mu kiedyś, że „Arabowie to zemsta Żydów na Niemcach”. Autor argumentuje, że ten, kto rozpoczyna wojnę światową w oparciu o ideę „czystości rasowej”, po klęsce jest czasem zmuszony stać się krajem imigrantów.

Khani wyjaśnia serię zamieszek – i niedawną sylwestrową dewastację – faktem, że imigranci nie ufają Niemcom, co ich frustruje.

Zauważył jednak, że niekoniecznie jest to usprawiedliwienie ich zachowania, ale je wyjaśnia. Podczas zamieszek ambulanse były obrzucane kulami, strażacy i policjanci trafiali do szpitali z poważnymi obrażeniami, a autobusy i pojazdy były podpalane w całym kraju. Jednak według Khaniego Niemcy są odpowiedzialne za to wszystko, tworząc nieufność. były gwałcone i nękane przez migrantów od czasu wielkiej fali migracji w 2015 roku , a także przypadkowo zapomniał o przypadkach, w których ludzie ginęli od noża, pistoletu lub innych brutalnych ataki. . Autor nie wspomina o nielicznych atakach terrorystycznych, podczas których zginęło kilkadziesiąt osób.

Co więcej, dane pokazują, że zdecydowana większość ataków na Żydów w Niemczech jest dokonywana przez Arabów i muzułmanów. Badania wykazały również, że nastroje antysemickie są znacznie wyższe wśród muzułmanów w Niemczech niż wśród nie-muzułmanów. Życie Żydów w Niemczech zmieniło się znacząco od 2015 roku, kiedy to do Niemiec przybyły setki tysięcy migrantów z islamskiego obszaru kulturowego. Według żydowskiej działaczki Malci Goldstein-Wolf

Muzułmańska nienawiść do Żydów jest największym zagrożeniem dla życia Żydów w Niemczech. Jest stosunkowo mniej brutalnych prawicowych ekstremistów, ale są muzułmanie, którzy nie boją się fizycznego ataku na Żydów noszących jarmułki i którzy całkowicie bezwstydnie przeżywają swoją nienawiść do Żydów.

Oryginalny artykuł można przeczytać na V4NA pod tytułem Niemcy wymierają, migranci dziedziczą kraj , mówi pisarz o imigranckim pochodzeniu

Wyróżniony obraz: welt.de