W filmie przesłanym na jego stronę w mediach społecznościowych zbawca DK opowiada o tym, jak jedna partia i jej lider chcą ponownie narzucić Węgrom swoją wolę, ale nadal będziemy wolną, demokratyczną republiką węgierską.
„77 lat temu Węgry zostały wyzwolone spod samowładztwa i proklamowano Drugą Republikę Węgierską” – zaczyna pani Gyurcsány.
Następnie kontynuuje:
„Jednak to wielkie wydarzenie przyniosło narodowi węgierskiemu tylko krótkotrwałą wolność, ponieważ komunistyczna dyktatura opróżniła instytucje republiki w ciągu kilku lat i uczyniła je nominalnymi. Mimo że mieliśmy konstytucję na papierze, chociaż mieliśmy sądy i parlament, wolność narodu węgierskiego została odebrana. A duch republiki został zdeptany. Został zniesławiony przez ludzi, którzy wierzyli tylko w jedną rzecz: nieograniczoną, niezastąpioną, niekontrolowaną władzę. I kłamali, że nie mamy wyboru, bo tylko oni mogą rządzić krajem. To jedyni patrioci, a każdy, kto to kwestionuje, jest zdrajcą”.
Wreszcie:
„To nie przypadek, że te słowa są znane dzisiejszym uszom. Wydaje się, że w ciągu ostatnich 12 lat historia się powtarza. Po raz kolejny tylko jedna partia i jej jedyny lider chce narzucić Węgrom swoją wolę. Po raz kolejny dokonali inwazji na niezależne instytucje republiki, po raz kolejny zbudowali nieograniczoną i niezastąpioną władzę. Nadal będziemy wolną, demokratyczną republiką węgierską”.
Wyróżniony obraz: Ferenc Isa / AFP