Ekonomista András Simor, były prezes Narodowego Banku Węgier, udzielił długiego wywiadu izraelskiemu portalowi ekonomicznemu, hebrajskojęzycznemu Calcalist, na temat „systemu Orbána”.
ekonomisty, który uważa się za „liberalnego politycznie, ekonomicznie konserwatywnego” , wartość forinta w stosunku do euro spadła o połowę, produktywność jest niska, innowacyjność umiera, rozwój gospodarczy zatrzymał się, a inflacja osiągnęła rekordowy poziom w UE. Zdaniem Simora za to wszystko odpowiada Viktor Orbán, który według niego wywołał obecny kryzys niskimi stopami procentowymi i niezabezpieczonymi wydatkami rządowymi. „Nie firmy, ale młodzież emigruje, jestem jedyną z moich znajomych, której dzieci mieszkają na Węgrzech. To bardzo źle dla kraju, a zwłaszcza dla rynku pracy” – mówi Simor.
Simor przyznał, że węgierska gospodarka ma pozytywne wskaźniki, takie jak wzrost PKB, eksport czy niska stopa bezrobocia, ale według niego stoją za nimi „złowrogie zjawiska”: rekordowa korupcja, utrata praw pracowniczych, upadek oświaty i ochrony zdrowia.
Simor upatruje klucza do legitymizacji NER w fakcie, że po zmianie ustroju Węgrzy interesowali się tylko ich dobrem, więc niewielu było zainteresowanych demontażem filarów praworządności. Zdaniem Simora, Węgrów cechuje indywidualizm i brak solidarności, dlatego od lat sprawdza się strategia systemu Orbána oparta na zasadzie „dziel i rządź”. Podkreśla, że kiedy na celowniku władz są pewne mniejszości i grupy społeczne, niewiele osób staje po ich stronie.
Według niego Orbán sprawuje „całkowitą kontrolę” nad Węgrami, a Simor uważa, że nawet jeśli opozycja wygra wybory parlamentarne, system i tak oszuka wynik.
Według ekonomisty tylko „wielka katastrofa” mogła wstrząsnąć systemem, zwłaszcza śmierć Orbána – podobnie jak rządzący przez dziesięciolecia Hiszpan Francisco Franco czy Portugalczyk António de Oliveira Salazar, który rządził przez dziesięciolecia – powiedział Simor.
Na sugestię dziennikarza, że obaj wymienieni przywódcy byli dyktatorami kierującymi „skorumpowanym i okrutnym” reżimem, Simor udzielił wymijającej odpowiedzi, unikając pytania o przemoc systemu.
Źródło: Mandiner/Telex
Obraz: Wikipedia
Civilek.info:
Mowa o Andrásie Simorze, o którym Index napisał w 2009 roku, że przywiezie do domu setki milionów, które „przetransferował” na Cypr, i o którym 24.hu napisało również pod koniec 2011 roku, że „ skandal nadal otacza spółka offshore firmy Simor”. Wszystko to przy uwzględnieniu faktu, że Gyurcsány był już prezesem banku centralnego od 2007 roku, więc mógł odegrać nieuniknioną rolę w spadkowej spirali kraju, nawet jeśli de iure bank centralny jest niezależny od rządu.
Inny. Poza faktem, że niemoralne jest spekulowanie na temat śmierci innych, Simor ma złudzenie, że jeśli Orbán odejdzie, system, który stworzył, upadnie. To ogromny błąd! Posłużę się analogią: wiele osób myślało to samo, kiedy Messi opuszczał Barcelonę. Ale kręgosłup grupy pozostał tam i po przemianie tworzą znakomitą muzykę do dziś. Oto, do czego Simorowie nie chcą się przyznać: po lewej stronie nie ma prawdziwej drużyny, albo to, co zdmuchnął wiatr, to co najwyżej poziom NBIII.
I dopóki tak jest, nie ma potrzeby, aby na cokolwiek liczyli.