Trwa obecnie największa afera korupcyjna w brukselskiej polityce - mówił o tym w Kossuth Radio przedstawiciel Fideszu w PE. Zdaniem Balázsa Hidvéghiego korupcja systemowa zagraża funkcjonowaniu całej Unii Europejskiej. Tymczasem Politico napisało, że jeden z pierwszych podejrzanych w brukselskiej aferze korupcyjnej, Włoch Niccolo Figa-Talamanca, został już zwolniony przez belgijskie władze.
Miliony euro przemycane w walizkach, sieć korupcyjna działała jak fabryka, stosując mafijne metody. Niemal każdego dnia w brukselskiej aferze korupcyjnej pojawia się nowa historia. Ostatnio w czwartek zawieszono immunitety dwóch posłów do PE.
Socjalistyczna polityk Andrea Cozzolino jest podejrzana przez belgijską policję o przyjmowanie łapówek od Kataru, podobnie jak była lewicowa wiceprzewodnicząca PE Eva Kaili. W zamian lobbował za korzystnymi dla państwa Zatoki Perskiej decyzjami w Parlamencie Europejskim. Podejrzany temu zaprzecza.
Drugim zaangażowanym przedstawicielem jest Marc Tarabella. Belgijski polityk lewicy był członkiem i wiceprzewodniczącym delegacji Parlamentu Europejskiego udającej się do Kataru i krajów Półwyspu Arabskiego. Zrezygnował ze stanowiska po wybuchu sprawy.
„Potrzebna jest zmiana epoki!” - tak powiedział przedstawiciel Fideszu w PE w programie Vasárnapi Újság Kossutha Rádió. Balázs Hidvéghi ujął to w ten sposób: z powodu afery następuje próba zaprzeczenia europejskiej lewicy i mówi się o tym, że to tylko konkretny przypadek kilku jednostek, podczas gdy w rzeczywistości jest to praktyka instytucjonalna który manipuluje całą operacją.
„Ta afera jest największą aferą korupcyjną w historii Parlamentu Europejskiego i szerzej brukselskiej polityki. Tutaj pojawia się kolejny kraj pochodzenia, Maroko, pojawiają się dodatkowe postacie, a przecież nie widzimy jeszcze końca tej historii, prawda? belgijska prokuratura i policja kontynuują przesłuchania. Widać, że jest to rozbudowany, wieloletni system korupcji. Myślę, że w związku z tym zaufanie do całego systemu instytucjonalnego zachwiało się” – powiedział Balázs Hidvéghi.
Tymczasem belgijskie władze zwolniły jednego z pierwszych podejrzanych w brukselskiej aferze korupcyjnej, Włocha Niccolo Figa-Talamanca. Jak podaje Politico, sekretarz generalny organizacji pozarządowej „Nie ma pokoju bez prawdy” był wcześniej wspierany przez Komisję Europejską milionami euro. Jednak po wybuchu afery wypłata blisko półtora miliona euro została wstrzymana.
Politico stwierdziło, że nie wiadomo, na jakich warunkach lobbysta został zwolniony.
Źródło: Hirado.hu
Obraz: MTI