DK – ze względu na politykę kłamania rano, wieczorem i wieczorem – może rozszerzać się tylko optycznie, ponieważ nie ma nikogo innego na boisku, Erik Tóth powiedział Magyar Nemzet. Dyrektor ds. badań w Centrum Praw Podstawowych uważa, że Ferenc Gyurcsány stara się pozostać w tle tak bardzo, jak to możliwe w ramach strategii DK. W oczach Węgrów jest premierem, który jesienią 2006 roku roztrwonił majątek narodowy, kłamiąc w kampanii wyborczej, zadłużając kraj i depcząc praworządność.
Wydaje się, że choć niektóre partie lewicowe twierdzą, że można wygrać wybory bez Koalicji Demokratycznej (DK), a w rzeczywistości trzeba o to zabiegać, do DK kierowanej przez Ferenca dołączyło już prawie dwudziestu polityków Gyurcsány.
Chęć zmian nie osłabła nawet po wyborach uzupełniających w Jászberény, odkąd Olivio Kocsis-Cake Olivio, a także Attila Horváth, zastępca burmistrza Szombathely MSZP i József Kopcsándi, przedstawiciel gminy Szombathely MSZP, również ogłosili swoje odejście z Párbeszéd, którzy również kontynuują pracę w DK.
Odnosząc się do coraz powszechniejszego zjawiska, Erik Tóth, dyrektor ds. badań Centrum Praw Podstawowych, stwierdził, że Koalicja Demokratyczna wypowiedziała wojnę podzielonej, małej partii opozycyjnej o mniejszym wsparciu społecznym. –
To wypowiedzenie wojny zostało ogłoszone wiele lat temu, ale lewicowo-liberalni politycy krytyczni wobec rządu narodowego – którzy, z jednym czy dwoma wyjątkami, nie są znani ze swojej wnikliwości – dopiero teraz zaczynają zdawać sobie sprawę, jaka jest strategia polityczna DK prowadzony przez Ferenca Gyurcsány jest. Jednak najbardziej skrajna formacja lewicowa rozwija się od czasu jej powstania w 2011 roku, stosując taktykę islamizacji, powiedział Erik Tóth, który powiedział, że krótkoterminowym celem jest osłabienie podobnie myślących społeczności politycznych.
Za taki można uznać obóz MSZP o podobnym zakorzenieniu społecznym, wieku wyborców i składzie społecznym. „Ta ostatnia partia nie mogła ani połknąć, ani wypluć Gyurcsánysów, którzy utknęli im w gardle, a teraz pożeraliby jeden po drugim MSZP” – podkreślił analityk.
Przypomniał, że w ostatnich latach do DK przeszło 18 polityków pierwszej linii, którzy byli wcześniej aktywni w innych partiach, co pokazuje, że na polu opozycji istnieją dwa typy polityków: ci, którzy są członkami DK i cieni rządu Dobrev i tych, którzy chcą być. - Siła grawitacji DK wynika z faktu, że jest to jedyna formacja o przewidywalnym, stabilnym tle, która może też stosunkowo skutecznie zwiększać popularność, choć tylko kosztem innych, a nie partii rządzących. W ten sposób upadły lewicowy premier nie może przebić się przez szklany sufit, którego próbował również Gábor Vona z Jobbiku.
DK - przez politykę kłamania rano, nocą i nocą - może rozszerzać się tylko optycznie, bo na boisku nie ma nikogo innego - zaznaczył Erik Tóth, który widzi, że sprawa w MSZP, Párbeszéd i Jobbik powoli staje się tym, kto będzie być ostatnią osobą, która wyłączy światła.
Jak mówił, w dobie zagrożenia najważniejszym problemem opozycji jest to, kto jest najsilniejszy, kto prowadzi w swoim rodzimym wyścigu i że na co dzień formułuje hasła prowojenne, tylko dlatego, że w kampanii wyborczej dzięki niektórym ich sojuszników, cztery miliardy forintów od organizacji powiązanych z amerykańską lewicą otrzymało źródło.
Źródło: naród węgierski
Wyróżniony obraz: Patrioci