Od miesięcy trwa największy skandal związany z finansowaniem kampanii wyborczych, jaki wybuchł od czasu zmiany ustroju, związany z lewicą dolarową. Prezes węgierskiego Kétfarkú Kutya Párt, Gergely Kovács, zeznał o płynących dolarach w programie Klasszis Klub: według niego wszyscy wiedzą, że pieniądze, które lewica wydała na kampanię, pochodziły od dużych zagranicznych kibiców. Powiedział także o zagranicznych pieniądzach, które poszły na lewo od dolara, jasne jest również, że nie zostały one zebrane razem przez tysiące obywateli amerykańskich, ale przez kilku wielkich zwolenników. Można powiedzieć, że prezes Dog Party – tym razem z całą powagą – przemówił do lewicy dolara, czytamy w artykule Origó.

Gergely Kovács faktycznie wzywa Pétera Márki-Zaya do wyjaśnienia dwulicowości pozostawionego dolara, że ​​podczas gdy oni rozmawiają o uczciwym rozliczeniu, okazało się, że otrzymali z zagranicy cztery miliardy forintów, które wydali w nieprzejrzysty sposób.

Zdaniem Kovácsa: to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach wokół opozycji, a zwłaszcza wokół MZP (Péter Márki-Zay – red.), z tymi wszystkimi pieniędzmi płynącymi z zagranicy, myślę, że to bardzo smutna rzecz […], ale to, że kandydat na premiera, który nosi niebieską wstęgę przyzwoitości, przyznaje w przemówieniu, że na jego kampanię poszły cztery miliardy forintów zagranicznych pieniędzy. Nie mogę ująć tego inaczej, czyż on nie kłamie, że to nie poszło na kampanię, i kłamie, że zostało to ułożone przez wiele tysięcy ludzi w Ameryce.

Tak zadeklarował prezes Psiej Partii

oczywiście myślę, że wszyscy wiedzą, że to nieprawda, myślę, że mógłby przynajmniej powiedzieć prawdę: tak, mieli kilku głównych zagranicznych zwolenników, tak, w każdym razie legalnie, bo żadna partia nie dostała tych pieniędzy, a on poszedł w kampanii, prawda? to właściwie zatrzymuje się legalnie i jest w porządku.

Według Gergely'ego Kovácsa, kiedy Márki-Zay mówi, że dziesiątki tysięcy dały mu pieniądze z Ameryki na zmianę kulturową, jakoś nie dodaje, że spora część pieniędzy nie trafiła do niego, ale do Oraculum 2020 Kft.

Kto jest szaleńcem w Ameryce, który chce dać tysiące pieniędzy synowi kolesia z MSZP o imieniu Oraculum 2020 i jego firmie, więc to naprawdę takie szaleństwo! Kovács stwierdził w programie. Wyjaśnił to również prezes Psiej Partii

swoją drogą tyle tych pieniędzy było dobrych, że Oraculum część z nich wydało na takie antyrządowe papiery toaletowe, ale potem te nie zostały rozdane i zostały w magazynie, a opozycja oczywiście nie jest tym zainteresowana, jeśli jest żadnej kampanii, więc oczywiście te nie zostały przydzielone.

Źródło/Facebook

Źródło/Facebook

- Tak to trafiło do nas przez osobę prywatną i wtedy mogliśmy to rozprowadzić, papieru toaletowego było bardzo dużo, 400 tys., czyli nie dziesięć groszy, więc kilka procent tej pozycji poszło na papier toaletowy, który nie był dystrybuowany - podkreślił Gergely Kovács.

Źródło i artykuł mleczny: Magyar Nemzet

Informacje o cywilach: Oczywiście nie możemy być pewni, czy Kovács nie wygłupia się, ale tym razem wydawał się poważny. Nie ma wątpliwości, że został przyłapany na swoich wymówkach z dolarem. Faktem jest, że sfinansowali swój wielki ruch niebieskiej wstążki nielegalnymi pieniędzmi, czyste ręce stały się, delikatnie mówiąc, k..is. Może psy mają trochę dotowanego papieru toaletowego dla nich!

Wyróżniony obraz: MTI