Ze szkoły usunięto asystenta pedagoga, który miał 15-letniego kochanka, który otwarcie i plastycznie propagował wśród nastoletnich uczniów szkoły podstawowej homoseksualny styl życia w prywatnej grupie, ale też udostępniał treści zachęcające do samobójstwa. A ostatnio prowadził edukację seksualną dla młodszych uczniów szkoły, gdzie według rodziców leczył dzieci życiem seksualnym tej samej płci. Szkoła mogła wiedzieć o skandalicznych filmach asystenta i prosić go o ich usunięcie, ale nie spełnił prośby, powołując się na swobodę twórczą. Przedstawiciele rodziców uważają, że szkoła bała się organizacji praw człowieka stojących za Zsoltem Bite, o których wielokrotnie mówił, że stoją za nim, wspominając Komitet Helsiński, Amnesty International i TASZ. Ponieważ okazało się, że dyrekcja szkoły od miesięcy była świadoma czynów mężczyzny, z niecierpliwością czekamy na wskazanie i rozliczenie osób odpowiedzialnych... Lider frakcji Fidesz, Máté Kocsis, również zareagował na skandal związany z człowiekiem „efebofilem”, który organizował nauczycieli demonstracje.

W swoim publicznym wideo na TikToku prawie czterdziestoletni mężczyzna pracujący w szkole podstawowej w Budapeszcie chwalił się, że ma piętnastoletniego kochanka i jeśli ktoś doniesie na niego do jakiejkolwiek władzy, złoży pozew o zniesławienie pozew, w którym reprezentować go będą takie organizacje jak TASZ, Komisja Helsińska czy PDSZ Obecnie został usunięty ze szkoły.

Nie pedofil, tylko „efebofil”

Zsolt Bite twierdzi, że jest efebofilem, a nie pedofilem. Prawo węgierskie nie karze efebofilii, jeśli małoletni w wieku od 14 do 18 lat wyraża zgodę na stosunek seksualny z osobą dorosłą.

W odpowiedzi na pytanie, czy dobrze jest, aby osoby o takich skłonnościach seksualnych uczyły w szkole, nauczyciel udowodnił w filmie, że nigdy nie podszedł niewłaściwie do swoich uczniów, więc uważa, że ​​nie ma z tym problemu.

Wiedziała o tym także dyrekcja szkoły

Asystent pedagogiczny Angielsko-Węgierskiej Dwujęzycznej Szkoły Podstawowej im. Gyuli Krúdy w Óbudzie został zgłoszony przez rodzica jednego z uczniów uczących się w szkole, po tym jak ujawniono, że mężczyzna zaprosił nastoletnich chłopców, których uczył, do robienia zdjęć na prywatną grupę, a następnie zbombardował kilku z nich seksualnymi komentarzami na czacie, napisał a pestisracok.hu . Zsolt Bite jest również aktywny w mediach społecznościowych, jego filmy na YouTubie, TikToku i Instagramie śledzą też uczniowie krúdy, w których otwarcie i plastycznie propaguje homoseksualny styl życia wśród uczniów szkół podstawowych, ale też udostępnia treści zachęcające do samobójstwa. A ostatnio prowadził edukację seksualną dla młodszych uczniów szkoły, gdzie według rodziców leczył dzieci życiem seksualnym tej samej płci. Szkoła mogła wiedzieć o skandalicznych filmach asystenta i prosić go o ich usunięcie, ale nie spełnił prośby, powołując się na swobodę twórczą.

Wcześniej wspierała go także PDSZ

Przedstawiciele rodziców uważają, że szkoła boi się organizacji praw człowieka stojących za Bite, o których wielokrotnie wspominała, wspominając Komitet Helsiński, Amnesty International i TASZ. Jednak później poprawił w filmie, że nie jest jeszcze klientem tych organizacji. Wcześniej jednak PDSZ stanęła po jego stronie w sporach pracowniczych – co nie dziwi, skoro sam jest protestującym nauczycielem – teraz próbują się od niego zdystansować, bo Bite chwalił się, że „zadziera” z piętnastolatkiem letni chłopiec.

Dopóki choć jeden pedofil szuka luk prawnych, jesteśmy zajęci

Lider frakcji Fidesz zareagował na skandal z budapeszteńskim nauczycielem „efebofilem”, który zorganizował demonstracje nauczycieli.

Cesarskie centrum w Brukseli ścigało nas za nasz pakiet praw antypedofilskich. Tymczasem w domu nauczyciel przyznaje się dziwnym wyjaśnieniem, że jeździ do nieletnich i nikt nie powinien się ważyć go za to pociągać do odpowiedzialności, bo jest chroniony przez TASZ, Komitet Helsiński i PDSZ, więc wytoczy proces, napisał Maté Kocsis.

Jak wiadomo, w swoim publicznym TikToku prawie czterdziestoletni nauczyciel szkoły podstawowej w Budapeszcie chwalił się, że ma piętnastoletniego kochanka i jeśli ktoś doniesie na niego w tej sprawie do jakiejkolwiek władzy, złoży proces o zniesławienie, w którym będą go reprezentować organizacje takie jak TASZ, Komitet

„Nasze prawo ochrony dzieci zostało zaatakowane i naruszone, więc walka trwa. Jako ojciec dwójki dzieci i jeden z twórców prawa mogę powiedzieć: o ile choćby pojedynczy pedofil szuka luk prawnych, czy chce zniszczyć nasze prawo wbrew woli trzech milionów sześciuset tysięcy Węgrzy wyrazili w referendum, że mamy pracę do wykonania. Będziemy walczyć, by chronić nasze dzieci” – odniósł się do incydentu lider frakcji Fidesz.

Źródło: civile.info / MTI / pestisracok.hu / hirado.hu

Zdjęcie w tle: Facebook