Wczoraj zarówno prezydenci Rosji, jak i amerykanie wysłali do siebie i do świata wiadomości dotyczące wojny na Ukrainie. W swoim wystąpieniu w Warszawie Biden odniósł się do zimnowojennej atmosfery, nadal wspierał Ukrainę i zadeklarował, że Rosja nigdy tej wojny nie wygra. Zdaniem prezydenta NATO jest silniejsze niż kiedykolwiek, ale według niego Zachód stoi teraz przed decyzjami, które zadecydują o sytuacji na świecie na dziesięciolecia.
„Kijów nadal jest dumny i wolny” – rozpoczął swoje przemówienie Joe Biden. Amerykański prezydent przybył do stolicy Polski po niespodziewanej wizycie w Kijowie w poniedziałek, gdzie spotkał się z prezydentem RP Andrzejem Dudą, a dziś weźmie też udział w szczycie bukareszteńskiej dziewiątki grupy państw członkowskich NATO z Europy Wschodniej.
Prezydent USA mówi, że prezydent Rosji Władimir Putin rzucił wyzwanie całemu światu, NATO i „wszystkim demokracjom”, kiedy zaatakował Ukrainę w zeszłym roku. Dodał: Choć Putin wierzył, że zaleje Ukrainę swoimi czołgami, "demokracja okazała się zbyt silna" - jego wypowiedzi spotkały się z aplauzem.
Zachód chce zamienić lokalny konflikt na Ukrainie w globalną konfrontację, powiedział Władimir Putin w orędziu do obu izb rosyjskiego parlamentu w Moskwie we wtorek. Rosyjski prezydent podkreślił: „Zachód rozpoczął wojnę, a my wykorzystaliśmy naszą siłę, aby ją powstrzymać”. Putin zaznaczył też, że zachodnie sankcje nic nie dadzą. Choć przegapiono najbardziej oczekiwaną zapowiedź powszechnej mobilizacji, Putin zasugerował, że rosyjskie cele akwizycji terytorialnej – w przeciwieństwie do dotychczasowych komunikatów – nie kończą się na dwóch separatystycznych obszarach wschodniej Ukrainy.
„Głęboko kłaniam się żołnierzom i ich rodzinom” – rozpoczął swoje przemówienie na Kremlu prezydent Rosji Władimir Putin, chwaląc „poświęconą” rolę uczestników „specjalnej operacji wojskowej”. Jak ujął to rosyjski prezydent: konieczne jest, aby osoby biorące udział w operacjach specjalnych otrzymały co najmniej 14 dni urlopu wypoczynkowego. Z aplauzem spotkała się też wypowiedź rosyjskiego prezydenta. Dodał: „rozumiemy, jak nie do zniesienia jest to dla członków rodzin poległych żołnierzy”. Putin obiecał „ukierunkowaną pomoc” dla takich rodzin.
Rosyjski prezydent zwrócił też uwagę, że w Kijowie Moskwa nadal „styka się z nazistowskimi groźbami i nienawiścią”. Staraliśmy się rozwiązać ten problem pokojowo, chcieliśmy negocjacji, ale za naszymi plecami pracowali nad zupełnie innym planem
- Putin odniósł się do Zachodu, którego zaangażowanie na rzecz pokoju okazało się według niego "oszustwem i okrutnym kłamstwem". Dodał, że przymykali oko na zabójstwa polityczne i niedopuszczalne traktowanie wiernych.
Według niego, gdyby Moskwa nie rozpoczęła „specjalnej operacji wojskowej”, to Zachód – wykorzystując Ukrainę – rozpocząłby „akcję karną” przeciwko Rosji, najpierw przeciwko Donbasowi, a następnie przeciwko Półwysepowi Krymskiemu, i mogą „udowodnić to z dokumentami”, które zostały już do nich wysłane. także do Rady Bezpieczeństwa ONZ, powiedział.
Prezydent Rosji obwinia cały Zachód o wywołanie wojny i przekształcenie lokalnego konfliktu w globalną konfrontację.
Civelek Info: Żyjemy w dziwnym świecie. Na wyjazd Bidena na Ukrainę „zezwolił” Putin, który osobiście gwarantował prezydentowi bezpieczeństwo. W międzyczasie zawyły syreny, nie wiemy dla efektu, czy rzeczywiście wykryły zagrożenie w Kijowie. Biden objął Zełenskiego, swojego człowieka i da z siebie wszystko, aby w przyszłości kontynuować wojnę. W Warszawie prezydent wyobrażał sobie fantastyczną potęgę NATO. To prawda, że NATO powinno być silne, choćby dlatego, że jesteśmy jego członkami, ale jest organizacją obronną, nie może być użyte do ataku. W teorii! Nie znałem nawet uderzenia wyprzedzającego? Jednak zdaniem rosyjskiego prezydenta NATO przygotowuje się do ataku, ma na to dokumenty i dał się oszukać negocjacjom. (Por. Mińsk! red.)
W międzyczasie nikt nie mówi o pokoju i wzajemnie wskazują, dlaczego nie jest to możliwe. Cele są jednak jasne. Wojna zastępcza będzie trwała. Zgodnie ze znanym testem z teorii gier: samochody pędzą do siebie, pytanie brzmi, kto pierwszy dostanie kierownicę. Obaj kierowcy czekają na ostatnią chwilę. Jeśli im się nie uda, obaj zginą. Albo przegrany może nawet zagrać w rosyjską ruletkę.
Wiadomość musi się oczywiście skończyć, tego chce cały świat, zwłaszcza cierpiący Ukraińcy i Rosjanie, rodziny i dzieci. Wszyscy wyszli zza kurtyny. Prawdziwe strony negocjacji zostały ujawnione w ciągu ostatnich dwóch dni.
Tak czy inaczej, nie ma znaczenia, kto to zaczął, dopóki w końcu nastąpi zawieszenie broni, pokój, niech siedzą na dwóch końcach dowolnego długiego stołu i negocjują. I niech broń ucichnie. W przeciwnym razie może być za późno, aby oboje złapali kierownicę, a wtedy nadejdzie wielki wybuch!
Źródło: Naród Węgierski tutaj i tutaj
Wyróżniony obraz: ówczesny premier Rosji Władimir Putin (j) wita ówczesnego wiceprezydenta USA Joe Bidena w Moskwie w marcu 2011 r. Zdjęcie: Maksym Sipenkov / EPA / MTI