Skandynawski kraj nie przyjmuje już imigrantów. Rząd jest zdeterminowany, aby powstrzymać migrację do kraju i maksymalnie odwrócić obecny proces.

W Danii od 2001 r. restrykcje trwają niemal nieprzerwanie iw coraz większym stopniu zmniejszają wsparcie i możliwości dla imigrantów. To sytuacja, która trwa już od dłuższego czasu i prawdopodobnie już się skończyła – powiedział Kossuth Rádió Dzień dobry, Węgry! w jego przedstawieniu.

Chociaż kierownictwo północnego kraju jest lewicowe, całkowicie przyjęło prawicową politykę antyimigracyjną, w końcu tak myśli o sytuacji zdecydowana większość populacji, powiedziała Emese Kovács, pracownik Instytut Badań nad Migracjami.

Emese Kovács, Instytut Badań nad Migracjami

Jednocześnie jest to trudna procedura, ponieważ deportacja nie wchodzi w grę. Większość krajów nie przyjmuje migrantów wydalanych z innych krajów europejskich, dlatego rząd duński płaci za ich powrót do domu w formie subsydiów zagranicznych, które mogą sięgać 5-10 mln HUF. Mimo to jest to tylko ułamek kwoty, jaką muszą zapłacić w ciągu roku, aby opiekować się ludźmi, którzy osiedlają się w kraju.

„Należy jednak myśleć z wyprzedzeniem, ponieważ może być trudno rozwiązać problem, który został spowodowany fałszywym przywództwem społeczności przy braku zdrowego rozsądku przez nieautoryzowane pseudo-reprezentacje z niesfornym duchem. Dotyczy to całej Unii Europejskiej!” - pisze komentator (Mihály Tarkó) na ten temat na swojej stronie na Facebooku. I jak bardzo ma rację!