Autor Wprost skarży się, że Ojciec Święty nie odwiedzi Polski czy Ukrainy, tylko nasz kraj.
Na Mandiner , że Wprost opublikował w środę artykuł, którego głównym tematem była wizyta papieża Franciszka na Węgrzech.
Dziennikarz Tomasz Terlikowski poinformował, że papież Franciszek został zaproszony na Ukrainę, gdzie "toczy się zwierzęcy, barbarzyński atak Rosji, ale zamiast odwiedzić Ukrainę, papież wybiera Węgry, które prowadzą politykę antyukraińską i prorosyjską".
W artykule autor skrytykował także fakt, że papież nie odwiedza też swojego kraju. udaje się zamiast tego , które prowadzą służalczą, antyukraińską i prorosyjską politykę”.
„To zły, bardzo zły znak, że nie ma zmiany w polityce Watykanu w sprawie wojny, że papież Franciszek nie uczy się na porażkach własnej dyplomacji, że nie uczy się faktów” – czytamy w artykule.
Cywile Informacje:
Jak wiemy, jedną z form uznania jest zazdrość. Co za rzecz, że papież nie jedzie do Polski, choć autor przedstawił to przebrane w małą ukraińską szatę. Oczywiście, jeśli jesteś gęś, powinieneś być gruby, dlatego nie tylko Węgrów, ale także papieża określa jako prorosyjskiego, tylko dlatego, że Watykan i Węgry nawołują do jak najszybszego pokoju.
Pewien komentator miał absolutną rację, pisząc:
„Bo jeśli ktoś napisał taką formułę zaledwie 2 lata temu, to dlaczego papież nie odwiedza kraju w 90% ORTODOKSYJNEGO, dlaczego Maryja i św. do jego kraju, wtedy słusznie uznalibyśmy go za głupca”.
Smutne w tym wszystkim jest to, że rzucający listami Tomasz nie jest w swojej opinii odosobniony, bo nikt jeszcze nie zadał mu pytania: Dlaczego musisz pluć na kolegę i zwracać się przeciwko niemu tylko dlatego, że ma inne zdanie w sprawie?
Zasadniczo możemy również krytykować. Rozumiemy rosyjską nienawiść, ale nie rozumiemy wielkiej przyjaźni z Niemcami. Oba spowodowały wielkie zniszczenia i zniszczenia. Ponadto nadal próbujesz II. domagać się reparacji wojennych od Niemców. oczywiście stanowczo tego unikali. Przyjęliście to ze zrozumieniem z powodu wojny. Dlaczego nie zapytali Rosjan? Oczywiście można by zadać i skrytykować o wiele więcej pytań, ale nie zazdrościmy, bo jak to ujął Harold Coffin:
Zawiść to sztuka liczenia błogosławieństw innych ludzi zamiast własnych.
A potem upewniamy się, że większość Polaków nie podziela zdania Terlikowskiego. Bracia czasami kłócą się ze sobą, ale brat zawsze pozostaje bratem.