Kilka dni temu w Beregszász została przekazana darowizna Magyar Református Szeretetszolgáltat na pomoc placówkom oświatowym na Zakarpaciu. Celem pakietu za dwa i pół miliona HUF jest wsparcie podstawowego funkcjonowania szkół w obliczu trudności związanych z zimną pogodą i regularnymi, kilkugodzinnymi przerwami w dostawie prądu.

Darowizna, w skład której wchodzą agregaty prądotwórcze, kuchenki gazowe i sprzęt higieniczny, zostanie rozdysponowana wśród pięciu podkarpackich instytucji. Pomoc ułatwi codzienne życie Przedszkolu w Somie, Gimnazjum w Nagybégány, Gimnazjum w Rosji, Gimnazjum w Nagygejőc i Liceum w Eszeny. Wyboru wspieranych instytucji oraz ustalenia formy darowizny dokonano we współpracy z Zakarpackim Węgierskim Towarzystwem Pedagogicznym. Przy przekazaniu Ildikó Orosz, II. Uczestniczyli w nim Ferenc Rákóczi, przewodniczący Zakarpackiego Kolegium Węgierskiego i pastor Viktória Katona, zastępca wykonawczy Węgierskiej Reformowanej Służby Dobroczynności (MRSZ). - Dzięki agregatorom, kuchenkom gazowym i sprzętowi higienicznemu możemy wspomóc codzienne życie tych instytucji i uważamy za ważne, aby oprócz wspieranych już instytucji reformowanych pomóc innym wspólnotom węgierskim - podkreślił proboszcz.

Cywile Info: Trwa wojna, wszyscy zwracają tylko uwagę na polityków, czekając na nadzieję, że horror się skończy i poczucie beznadziejnej przyszłości. Ale Jezus powiedział, że przyszłość jest w rękach Boga, więc musimy się modlić i wykonywać nasze codzienne zadania. Bez względu na to, jak trudne jest. „Każdy dzień ma dość swoich utrapień” (Mateusz 6:25-34) mówi cicho nasz Pan! Tą nauką kierują się także ci, którzy są solidarni, starają się pomóc cierpiącym, dają niejako nadzieję, że prawo miłości Bożej przejawia się we wspólnotach ludzkich. Nie trzeba być do tego nawet religijnym, Kurt Vonnegut, jeden z najbardziej znanych ateistów, pisarz słynący z czarnego humoru, pisze gdzieś, że - naszym głównym zadaniem jest sobie nawzajem pomagać przez to coś, cokolwiek to jest .

Pomagać, nieść krzyż drugiego, wiedząc, że inni niosą krzyż jeszcze większy i bardziej bolesny. Ci, którzy mieszkają bezpośrednio przy froncie, mogą być ofiarami wszechobecnej śmierci, przemocy i tortur, razem z najświętszymi członkami rodziny i dziećmi. Na Zakarpaciu kujonki nadal siedzą razem w szkole, choć czasami – często podczas całej lekcji – jest przerwa w dostawie prądu, wyją syreny i wtedy trzeba iść do schronu, ogrzewanie przestaje działać lub nie ma go wcale. Ale wytrwają, życie nie stoi w miejscu, rodzice z coraz większą troską przysyłają swoje pociechy, nauczyciele często naprawiają dogi przy świecach, ale robią swoje.

Podobnie jak zwolennicy służby miłości. Zabierają to, czego potrzebują, aby spróbować pomóc potrzebującym w dzisiejszych kłopotach. Nie tylko dlatego, że są naszymi braćmi w narodzie, ale także dlatego, że pokornie wypełniają wolę Pana.

Węgry również ponoszą konsekwencje wojny, przyjmują rzesze uchodźców i wydają ogromne sumy pieniędzy, aby zapewnić dotarcie do regionu najbardziej przydatnych i najbardziej brakujących narzędzi i towarów. Nie chwali się tym wszystkim, robi swoje. Soli Deo gloria.

źródło: reformatus.hu

Wyróżniony obraz: Facebook