udzielił długiego wywiadu Słowakowi Denníkowi N. , który w ostatnich tygodniach wielokrotnie trafiał na pierwsze strony gazet , mówiąc, że gdyby Władimir Putin odniósł sukces na Ukrainie, Węgry miałyby już roszczenia terytorialne wobec Słowacji.
W rozmowie poruszyli też ten szczegół, szef słowackiej dyplomacji stwierdził, że nigdy nie mówił w stosunku do Węgier, że zaatakuje Słowację. Kontynuował, że nawet nie sądził, że Węgry kiedykolwiek zaatakują ten kraj militarnie.
Na to ankieter zauważył, że „ powiedziałeś, że będą działać z żądaniami terytorialnymi” . Káčer odpowiedział, że „ale wrócę jeszcze do naszych doświadczeń w 1939 roku. Czechosłowacja nie walczyła z Hitlerem, a arbitraż wiedeński nie był wojną. To była decyzja arbitra, kiedy alianci po prostu nas zrzucili”.
Pracownik Dennika N. zauważył, że to nie rok 1939, a Słowacja i Węgry też należą do NATO. Odpowiedź Káčera brzmiała : „a co, jeśli jesteśmy w NATO?” Na koniec wywiadu słowacki minister spraw zagranicznych odpowiedział, że jest ministrem spraw zagranicznych i musi być trochę paranoikiem i wyobrażać sobie czarne scenariusze.
Źródło: Mandiner.hu
Obraz: Facebook