Zgromadzenie Stołeczne naruszyło prawo, nazywając teren publiczny imieniem Gyuli Horna w XIII. dzielnicy - poinformowało we wtorek MTI Biuro Rządu Stołecznego Miasta Budapesztu.

Napisali, że zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym grunty publiczne nie mogą nosić imienia osoby, która brała udział w zakładaniu, budowie lub utrzymaniu autokratycznych ustrojów politycznych XX wieku.
W swojej rezolucji Węgierska Akademia Nauk (MTA) potwierdziła,

„Podróż życiowa Gyuli Horna nie pozostawia wątpliwości, że brał udział w budowie i utrzymaniu systemu autokratycznego”.

Biuro rządu w Budapeszcie już wcześniej zwracało się do Zgromadzenia Ogólnego Budapesztu z prośbą o opinię MTA, ale gmina tego nie zrobiła. O opinię Akademii zwrócił się więc urząd rządowy. Z opinii naukowej jasno wynika, że ​​decyzja Zgromadzenia Metropolitalnego narusza prawo. Wypełniając swoje prawne obowiązki, biuro rządowe zwróciło się do Stołecznego Zgromadzenia o legalność, w którym zwróciło się do niego o położenie kresu nielegalnej sytuacji – czytamy w oświadczeniu.

cywilne.info:

Sára Botond, jako szefowa biura rządu, wezwała zgromadzenie ogólne do zmiany nazwy w ciągu trzydziestu dni. Jednak Stolica nie chce tego zrobić, ponieważ uważa, że ​​ich procedura była zgodna z prawem.

Z pewnością. Jest tylko mały problem z początkami, bo niemożliwe, żeby nie wiedzieli, że dawna purchawka odegrała dużą rolę w budowie autokratycznego systemu zwanego socjalizmem. Musieli wiedzieć, że teren publiczny nie może nosić nazwy Horn, bo w tę grę grał już prawnik mieszkający w Lakitelek. Zwrócił się do MTA o opinię eksperta, zgodnie ze swoim zeznaniem, w szczególności po to, aby zapobiec występowaniu takiego nazewnictwa.

Powyżej można przeczytać opinię biegłego MZK, która z pewnością była znana również w stolicy. A gdyby o tym wiedzieli - a na pewno wiedzieli - bezcelowe byłoby zadawanie MTA ponownie tego samego pytania. Nawet nie pytali, bo znali odpowiedź, ale nie podobało im się to.

Nie będzie więc przesadą stwierdzenie, że Gmina Metropolitalna mogła świadomie naruszyć prawo. Oczywiście mogą myśleć, że mogą. Z drugiej strony ty, zwykły cywil, zostaniesz zabity, jeśli zrobisz to samo.

To jest prawdziwa liberalna demokracja!

źródło: MTI

(Obraz w nagłówku: zrzut ekranu News TV )