Postawa dyplomatyczna reprezentowana przez ambasadora Stanów Zjednoczonych w Budapeszcie, ogólnie rzecz biorąc, pokazuje dążenie do mniej przyjaznych stosunków politycznych oprócz współpracy gospodarczej i wojskowej, która mimo to dobrze funkcjonuje, powiedział młodszy prawnik konstytucyjny Zoltán Lomnici Magyarowi Hírlapowi.
Ważnym prawno-dyplomatycznym aspektem sprawy jest to, że Konwencja Wiedeńska z 1961 r. przewiduje również obowiązki dyplomatów – dodał konstytucyjny. Prawo stanowi jednoznacznie, że członkowie misji dyplomatycznej (w tym ambasadorzy) muszą powstrzymać się od ingerencji w wewnętrzne sprawy państwa przyjmującego.
Co więcej, niepisaną zasadą jest, że taki starszy dyplomata (dla efektywnych i przyjaznych relacji) musi opanować empatię jako tradycyjną umiejętność, a także musi umieć dostosować się i zrozumieć kontekst, w którym działa partner (czyli państwo przyjmujące). .
Niemniej jednak Stany Zjednoczone są krajem niezwykle potężnym z ekonomicznego, militarnego i politycznego punktu widzenia, ale w swojej polityce zagranicznej czasami ignorują międzynarodowe normy i zasady prawne i pozaprawne. Na przykład Stany Zjednoczone odmówiły ratyfikacji szeregu ważnych traktatów międzynarodowych, takich jak Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego, Konwencja wiedeńska o prawie traktatów z 1969 r. i inne ważne traktaty; rutynowo przeprowadza ataki dronów i pocisków manewrujących na całym świecie, a także podsłuchuje swoich sojuszników.
Innym przykładem jest to, że amerykańska wyjątkowość może czasami wiązać się z hipokryzją, na przykład Stany Zjednoczone utrzymują ogromne zapasy broni jądrowej, jednocześnie zachęcając inne narody, aby nie nabywały ani nie utrzymywały jej zapasów. To ogólne amerykańskie nastawienie w kontekście węgierskim potęguje tylko fakt, że kilka wcześniejszych wypowiedzi Davida Pressmana (od zeszłego lata) jak dotąd potwierdzało, że nie można spodziewać się po nim niezbyt przyjaznych (a zwłaszcza dyplomatycznie nietypowych) wypowiedzi - zaznaczył specjalista.
Zoltán Lomnici Jr. podkreślił, że jeśli chodzi o stosunki militarno-sojusznicze, Stany Zjednoczone i Węgry podpisały w 2019 roku Umowę o współpracy obronnej w celu unowocześnienia współpracy wojskowej obu krajów między dwoma sojuszniczymi państwami członkowskimi NATO.
Jednocześnie w odniesieniu do konfliktu wojennego na Ukrainie sprzecznością nie do pogodzenia wydaje się to, że stanowisko popierane przez Departament Stanu USA i ambasadę USA stoi w jaskrawej sprzeczności z oficjalnym stanowiskiem rządu węgierskiego, który od początku wojny na Wschodzie opowiada się za zawieszeniem broni i negocjacjami pokojowymi także z zachodnimi partnerami – dodał.
Pełny artykuł Magyar Hírlap można przeczytać tutaj.
Autor: Krysztina Kochan
Zdjęcie: Hirado.hu