Gergely Gulyás Gulyás z Centrum Informacyjnego Rządu mówił m.in. o tym, że dotychczas w wojnie zginęły setki tysięcy, po obu stronach na front trafia coraz więcej broni, przez co wojna może się przeciągnąć na długie lata. nieprzewidywalny czas. Dodał, że niektóre kraje zachodnie wysyłają broń ze zubożonym uranem, podczas gdy Rosjanie testują broń jądrową.
Stanowisko rządu, że NATO nie powinno angażować się w wojnę, nie uległo zmianie.
Nadal nie dostarczamy broni, rząd jest po stronie pokoju
- stwierdził minister.
Powiedział: rząd walczy z usankcjonowaną inflacją. Według Gulyása tak długo, jak trwa wojna i sankcje, będzie inflacja. Celem jest jednocyfrowa inflacja do końca tego roku, musi się do tego przyczynić wiele czynników, monitorowana jest polityka cenowa dużych sieci spożywczych,
limity cenowe zostały przedłużone do 30 czerwca.
Gergely Gulyás powiedział: rząd z zadowoleniem przyjmuje zamiar podjęcia przez Radę Pieniężną decyzji o obniżeniu górnej krawędzi korytarza stóp procentowych, co może wskazywać w kierunku spadku oprocentowania kredytów.
Węgierskie rolnictwo zostało również wspomniane w rządowym Info: Gulyás zapowiedział, że nawadnianie w rolnictwie będzie w tym roku bezpłatne, którego koszty pokryje rząd.Na posiedzeniu rządu zapadła kolejna decyzja dotycząca redukcji mediów: w przypadku mikroprzedsiębiorstw zużycie energii elektrycznej powyżej średniego zużycia zostanie dostosowane do cen na rynku mieszkaniowym, co oznacza, że cena jednego kilowata wyniesie 70 forintów, ogłosił Gulyás. Minister podkreślił:
utrzymują politykę redukcji kosztów ogólnych.
W odniesieniu do ukraińskiego zboża minister podkreślił: eksport zboża rujnuje węgierskich rolników. „Węgierski rynek rolny nie może być ponownie zniszczony przez ukraińskie zboże” – powiedział minister. Okazało się, że nadal możliwe są dostawy tranzytowe, nie można realizować jedynie dostaw na Węgry. Gulyás powiedział też, że zgodnie z obowiązującymi przepisami zakaz importu ukraińskich produktów zbożowych potrwa do 30 czerwca.
Alexandra Szentkirályi stwierdziła w odniesieniu do pułapów cenowych: nie ma usprawiedliwienia dla oszustwa. Każdy sklep musi zapewnić określoną ilość zapasów produktów objętych ceną. Dopóki obowiązują pułapy cenowe, władze będą stale je sprawdzać. Dodał: w tych trudnych czasach nie ma miejsca na spekulacje.Wyróżniony obraz: MTI / Noémi Bruzák