Od lat rzucającą się w oczy praktyką jest to, że krajowe organizacje sieci Sorosa otrzymują miliardowe dotacje z Brukseli i zza morza z Waszyngtonu, wskazuje Magyar Nemzet w serii artykułów.

Pokazuje drogę kroczenia dolarami i euro, a także fakt, że oprócz finansowania tzw. konkretne cele polityczne. Najbardziej oczywista próba interwencji miała miejsce przed wyborami parlamentarnymi w 2022 roku, kiedy to Soros wysłał z Ameryki ponad 4 miliardy HUF na lewicę dolarową.

Podczas gdy kierownictwo Unii Europejskiej z powodów politycznych od dłuższego czasu wstrzymuje środki finansowe należne naszemu krajowi, wspiera ono znaczącymi sumami węgierskie organizacje obywatelskie należące do siatki György Sorosa, które są również finansowane przez amerykańską spekulant. W ostatnich latach w ramach różnych przetargów dla krajowych promotorów ideału społeczeństwa otwartego wpłynęło łącznie około 4,2 miliarda HUF .

W tym roku Bruksela otworzyła fundusz przetargowy w wysokości 4 mln euro (prawie 1,3 mld HUF) dla organizacji pozarządowych.

Anna Donáth, posłanka do Parlamentu Europejskiego z Momentum, ujawniła fakt, że fundusze te nie są „cywilne”, a raczej służą celom politycznym, ponieważ w grudniu ubiegłego roku poinformowała o nadejściu dotacji na swoim profilu w mediach społecznościowych. Poza tym swoją osobistą misją nazwał „walkę” o to, by organizacje „niezależne od rządu” otrzymywały jak najwięcej środków unijnych. Jednak w przypadku omawianych „cywilów” niezależność zawsze oznacza antyrząd i promowanie celów otwartego społeczeństwa Sorosa.

W artykule wymieniono te organizacje, które w oczywisty sposób kierują się lewicowo-liberalnymi celami politycznymi i uwrażliwiają świadomość społeczną na akceptację np. wielokulturowości czy LGBTQ, czy ostatnio propagandy wojennej.

Źródło i pełny artykuł: Magyar Nemzet

Wyróżniony obraz: AFP