Dwa dni po wizycie papieża Franciszka na Węgrzech wicepremier Zsolt Semjén, biskup hrabstwa András Veres z Győr, przewodniczący Konferencji Episkopatu Węgier, sekretarz stanu odpowiedzialny za komunikację i stosunki międzynarodowe Zoltán Kovács, János Hajdu, dyrektor generalny Centrum Antyterrorystyczne, Zastępca Komendanta Głównego Policji Zoltán János Kuczik, Tamás Tóth, sekretarz Konferencji Episkopatu Węgier, zorganizowali konferencję prasową, na której dokonano oceny wydarzeń, organizacji i wniosków, jakie można wyciągnąć.
Zsolt Semjén powiedział, że pierwszym słowem może być tylko podziękowanie, które w 100 procentach trafia do wszystkich. Wicepremier sporządził długą listę i podkreślił, że o tych trzech dniach zadecydowało zachowanie Ojca Świętego, charyzma papieża Franciszka, jego radość, to, że wydawał się dobrze bawić, ale obecność Ducha Świętego też było odczuwalne.
Podziękował węgierskiemu spektrum politycznemu, wszystkim partiom, za to, że nie wykorzystały wizyty dla partyjnych interesów politycznych – papież Franciszek dokonał swojego pierwszego cudu.Podkreślił, że całe społeczeństwo odczuwa jej wagę, że droga apostolska umacnia wszystkich, nie tylko katolików, ale także należących do innych wyznań i tych, którzy są dalej od Boga.
„Myślę, że jest to zadanie każdego: sumiennie rozważyć wszystkie słowa Ojca Świętego bez selekcji. To nas wzmacnia, jeśli weźmiemy sobie do serca to, co nam dał”.
András Veres dołączył do Zsolta Semjéna, podziękował także prasie za jej godną postawę i powiedział, że jego zdaniem prasa węgierska zasłużyła teraz na certyfikat, który można opisać tylko w samych superlatywach.
Podkreślił, że w nauczaniu Ojca Świętego każdy znajdzie coś do rozważenia i że w nadchodzących czasach musimy budować na tym nauczaniu.
Papież Franciszek odważył się położyć nacisk na obronę wartości chrześcijańskich, a następnie odniósł się do swojego wywiadu, w którym zwrócił uwagę, że nazwanie Kościoła katolickiego konserwatywnym jest bardziej komplementem niż obelgą.Tamás Tóth uważa, że ta podróż jest wyjątkową okazją z punktu widzenia tego, że my, Węgrzy, możemy pokazać, kim jesteśmy, co nosimy w sobie ponad wszelkimi trudnościami i sporami. Wspomniał, że bez pomocy Ducha Świętego nie doszłoby do tego w całości.
János Hajdú powiedział, że z punktu widzenia TEK nie było to nadzwyczajne wydarzenie i dodał, że według władz watykańskich ochrona była na światowym poziomie i to nie tylko dla antyterrorystów, ale także dla węgierskie organy ścigania. Zoltán Kuczik János zgodził się z tym, co zostało powiedziane i powiedział, że policja też nie ma do czynienia ze zdarzeniami nadzwyczajnymi. Podziękował mieszkańcom za wybranie komunikacji miejskiej zamiast samochodów, dzięki czemu nie było dużych korków, nie było też problemu z parkowaniem, wszyscy traktowali zasady poważnie. W ciągu trzech dni na służbie było 7510 policjantów i 96 strażników cywilnych.
Zoltán Kovács mówił o tym, jak weszli na właściwą drogę w ostatniej dekadzie, kiedy nawiązali współpracę między państwem a Kościołem, a minione trzy dni też są dowodem na sukces tej współpracy.
Dodał, że papież Franciszek wygłosił w Budapeszcie sześć przemówień i choć złośliwa prasa międzynarodowa tego nie podkreślała, to
słowa papieża odbiły się echem w propokojowym nastawieniu węgierskiego rządu i jego stanowisku na rzecz tradycyjnych ról rodzinnych i płciowych.Ojciec Święty nazwał swoje spotkanie z młodzieżą „fajnym” wydarzeniem z żywym, organicznym przesłaniem, którym zainteresowało się ponad 10 tysięcy młodych.
Papież kilkakrotnie odchodził od wcześniej ustalonych programów, ale sekretarz stanu zaznaczył, że można to zrobić tylko w bezpiecznym kraju, w którym panuje porządek.András Veres powiedział na konferencji prasowej, że przed powrotem papieża Franciszka do Rzymu powiedział mu, że podczas przygotowań zrobili, co mogli. Przeprosił za to, co zrobili źle: „Obiecuję, że poprawimy nasze błędy podczas następnej wizyty”.
Źródło: vasarnap.hu
Wyróżniony obraz: MTI