Na początku był to szRTáik. Potem pojawiło się pytanie, czy należy przekazać wiadomość przedstawicielom… Stało się mniej znane, ale w tym czasie protestujący opozycji domagali się już wolnej prasy. Patrzymy na broszurę Zsolta Jeszenszky'ego.

No i oczywiście ile tysięcy innych przypadków się pojawia... kiedy Fegyőr pytał premiera o igrzyska 2030 z wielką kamizelką (podczas gdy igrzyska odbędą się w 2028 i 2032)... albo kiedy Hadházy czołgał się jak pająk -Mężczyzna a potem siedział w skarpetkach z dziurami, a inni "robili zajebiście mocny wizerunek" w siedzibie TV... albo kiedy Bangóné nazwał wyborców szczurami, a Újhelyi zrobił kolejny żart... albo kiedy Lajos Korózs przeprowadzał wywiad z sanitariusz... albo jak Márki-Zay negocjował z Péterem Jeszenszky (nadal nie wiemy, czy to z moim ojcem, czy ze mną) Zamiast Zełenskiego... nigdy by się nie skończyło, gdybyśmy zanurkowali w listę.

Oczywiście propagandyści opozycji próbują w takich przypadkach przeformułować historię, stworzyć inną narrację. Na przykład ci, którzy zauważają te błędy i robią z nich problem, są rzeczywiście „pisowniczymi nazistami”.

Nie uwierzymy, jeśli nie zobaczymy tego na własne oczy, kiedy László Szily mógł to napisać na 444 w styczniu 2019 r., po „szrtáik” i „kontynuuj”. W końcu to nie wyróżnia go spośród „czy oni naprawdę są tacy głupi?” z serii…

Tak naprawdę jest to niekończąca się seria z coraz większą liczbą odcinków. O każdym z nich mówimy, o nie, czy w ogóle mogą to zrobić po poprzednich? Czy nie zwracają aż takiej uwagi, czy nie uczą się na swoich wcześniejszych błędach? Czy tak bardzo brakuje im autorefleksji, czy mogą być tak głupi w kółko? To nie istnieje. Mam wrażenie, że robią to od razu.

źródło: MTI

Budapeszt, 18 lutego 2019 r. László Varju, przedstawiciel Koalicji Demokratycznej (l) oraz przedstawiciele MSZP Ildikó Bangóné Borbély (b), Ágnes Kunhalmi (b2) i Tamás Harangozó (j2) przed zamkniętym posiedzeniem parlamentarnej komisji ds. immunitetów w Budapeszt, w Biurze Parlamentu, 18 lutego 2019 r. MTI/Zoltan Balogh

Ale nie, nie robią tego bezpośrednio. Oni są naprawdę tacy głupi. I oczywiście nie chodzi o to, że nie wiedzą, jak napisać słowa „strajk”, „duszenie” czy „w zasadzie”. Widząc ich zdolności intelektualne, najwyraźniej też zmagają się z tego typu wyzwaniami, wiemy też o Lili Pankotai, że musi powtarzać rok ze względu na wyniki w nauce – lub ich brak. Większość z nich potrafi napisać te słowa. Jak mogą popełniać takie błędy? Jak to możliwe, że inni idioci bolszewicy tego nie zauważają? Czy wszyscy są dyslektykami lub dysgrafikami? Oczywiście, że nie. Tak jak w tym przypadku, „w zasadzie” jest poprawne na koszulkach innych, ale nie na koszulkach Lili. Ale dlaczego on lub inni nie zauważyli jego?

Odpowiedź jest bardzo prosta. W tej chwili są tak zaślepieni parą nienawiści, fałszywym poczuciem misji, że są w tak zawężonym stanie świadomości, że tak naprawdę po prostu tego nie zauważają. W tym przypadku nie ma samokontroli, nie ma świata zewnętrznego. Tylko bolszewicki ogień, który w nich szaleje. To, co sprawia, że ​​widzą fałszywy cel i podporządkowują mu wszystko, całkowicie przykuwa ich uwagę. Są pod ciągłym wpływem idei z jednej strony, a siebie z drugiej .

Jednak zawsze musimy dodać: tak, tak, są naprawdę śmieszne, komiczne, żałosne, kulawe. Można się z nich śmiać z całą twarzą. Ale nadal musimy być tego ostrożni, musimy traktować je poważnie. Ogień bolszewicki jest w stanie wyprodukować nie tylko błędy ortograficzne, ale także Tibors Szamuely i Béla Kun, rzucanie i wieszanie na płaskowyżu IFA, zamiatanie strychów i deportacje, strzelaniny i próby koncepcyjne. A jeśli chodzi o Szamuely'ego i Kuna, to w kolejce jest jeszcze jedno nazwisko: József Cserny, szef jednej z jednostek terroru Republiki Sowieckiej. On i Szamuely są na jednym ze zdjęć - a Lili Pankotai na podświetlonym zdjęciu. Nie sposób nie zauważyć paralelnego, tego samego spojrzenia.

źródło: montaż PS

źródło: montaż PS

Oczywiście nie tylko ogień bolszewicki jest podsycany od wewnątrz, ale także ich klienci z zewnątrz. Receptura jest ta sama do dziś. Udają się do centralnego kraju ideologii (wówczas ZSRR, obecnie USA), gdzie przechodzą szkolenie na agentów i agitatorów. Że ustrój polityczny i społeczny oraz jedność ich własnego – niekochanego – kraju muszą zostać zniszczone .

Jeśli te Bangóny, Fekete-Győrs, Tordais, Hadházys, Jambors, Pankotais itd. rzeczywista władza wpadłaby w jego ręce, niech Bóg - i następne 2/3 - ocali kraj i nas wszystkich.

Źródło i pełny artykuł: PestiSrácok

Wyróżniony obraz: Facebook