Ministrowie handlu państw członkowskich UE przyjęli rozporządzenie, które przedłuża zawieszenie wszelkich ceł, kontyngentów i środków ochrony rynku w imporcie z Ukrainy do UE na kolejny rok, do czerwca 2024 r., poinformowała w czwartek Rada UE.

Dekret rozszerzony na posiedzeniu Rady ds. Handlu UE w Brukseli odnosi się do zawieszenia wszelkich ceł antydumpingowych i środków ochronnych w imporcie z Ukrainy oraz dotyczy owoców i warzyw objętych systemem cen wejścia oraz przetworzonych i nieprzetworzonych produktów rolnych produktów objętych kontyngentami taryfowymi.

Zgodnie z oświadczeniem podjęte działania pomogą Ukrainie utrzymać stabilność stosunków handlowych z UE i jej gospodarki nawet w trudnych warunkach. Rozporządzenie, ważne przez kolejny rok, dotyczące handlu, uzupełnione szerokim wsparciem wojskowym, finansowym i humanitarnym, jest niezbędne dla długoterminowej odbudowy Ukrainy - napisali.

„Odnawiając środki, UE nadal demonstruje swoje niezachwiane wsparcie polityczne i gospodarcze dla Ukrainy, która wciąż stoi w obliczu niesprowokowanej i nieuzasadnionej agresji wojskowej Rosji” – napisali.

Pod koniec maja ubiegłego roku Unia Europejska przyjęła dekret zawieszający unijne cła antydumpingowe i przywozowe nałożone na cały ukraiński eksport do Unii Europejskiej, w tym eksport stali, oraz wszelkie stosowne środki ochronne, w celu ułatwienia ożywienia wywozu z Ukrainy do Unii. Jej celem jest złagodzenie sytuacji ukraińskich producentów i eksporterów, która uległa pogorszeniu w wyniku rosyjskiej agresji. Środek daje Ukrainie pełny dostęp do rynku UE.

Dekret wchodzi w życie 6 czerwca.

cywilne.info:

Solidarność to cudowna rzecz, praktyczna pomoc jest jeszcze milsza, nie warto się o to kłócić. Faktem jest, że Ukraina jest w tarapatach i faktem jest, że w miarę możliwości, o ile nie dzieje się to kosztem innych, każda forma pomocy jest mile widziana.

Ale! Jaka jest sytuacja w Unii? Co te działania solidarnościowe robią z gospodarkami krajów UE? Na przykład z powodzeniem walczą z rolnikami węgierskimi, polskimi, słowackimi i rumuńskimi, doprowadzając ich swoją wielką dobrocią do bankructwa. Niech będą tysiące niezdrowych płatków zbożowych (których decydenci w Brukseli nie zjedzą!) i wszystkiego innego, co bynajmniej nie spełnia norm unijnych. Bo musimy okazać solidarność!

Osoba o zdrowych zmysłach (i taka, która zna się na filmach) nieuchronnie pomyśli o filmie Życie Briana, a zwłaszcza o scenie, w której drużyna Judejskiego Frontu Narodowego pojawia się przed ukrzyżowanym. Okazuje się jednak, że nie przyszli uwolnić skazańców. Ponieważ jednostką jest Elitarny Oddział Samobójców. Zabijają się z „solidarności”. No cóż, ta brukselska elita taka jest, tyle że nie oczekuje od siebie, tylko od krajów członkowskich samobójczych kroków na zasadzie solidarności. Albo wdrażając pakiety sankcji, albo dostarczając broń przedłużającą wojnę, albo rezygnując z ochrony rynków.

Pytanie: kogo reprezentuje Bruksela? Bo nic nie wskazuje na to, by służyło państwom członkowskim.

Niestety, głosowanie w UE jest jeszcze daleko!

źródło: MTI

(Zdjęcie nagłówka: MTI/EPA/Sergej Ilnytskyi)