Viktor Orbán, premier Węgier, Radio Kossuth Dzień dobry, Węgry! był gościem jego piątkowego poranka. Zsolt Törőcsik najpierw zapytał premiera Węgier, ile widzi szans na to, by wojna rosyjsko-ukraińska rzeczywiście przekształciła się w wojnę światową.

Orbán powiedział, że jeszcze rok temu miał nadzieję, że ten konflikt zbrojny nie przerodzi się w wojnę, że będzie zaangażowanych kilka krajów, że wkrótce się skończy. – Stało się dokładnie odwrotnie – dodał. Według szacunków liczba ofiar po obu stronach przekracza sto tysięcy, a każdego dnia dochodzi do mas najpoważniejszych ludzkich tragedii. Odnosząc się do wojny, powiedział:

Viktor Orbán: Jest Zachód i inni

– oświadczył premier, a wśród nich Chiny i Afryka, które wzywają do natychmiastowego zawieszenia broni. Według niego stanowisko Zachodu znacznie różni się od ich, a według niego zachodni przywódcy „płoną gorączką wojenną”. Jako przykład podał, że na początku ludzie Zachodu obiecali Ukraińcom tylko hełmy, ale teraz „wspólnym tematem” jest wysyłanie myśliwców, a nawet żołnierzy.

Podkreślił, że świat nigdy nie był tak blisko wojny lokalnej, która przeradza się w wojnę światową.

Węgierski premier powiedział w programie: "Węgry są jedynym propokojowym państwem na Zachodzie, poza Watykanem", dodając, że "wszyscy są prowojenni, ale interesy poszczególnych krajów są różne" - dodał. Zdaniem premiera "dużo tu spekulacji biznesowych i wykorzystywania szans wynikających z sytuacji powojennej. Nie należy wierzyć tym, którzy twierdzą, że takie aspekty nie wpływają na ich decyzje”.

Premier stwierdził: „wojsko nie jest luksusem ani historycznym zwyczajem” – powiedział Orbán. Zdaniem premiera, im słabsza jest armia kraju, tym bardziej jest on zdany na łaskę innych. Zdaniem premiera Węgry powinny mieć tę umiejętność, że „w razie kłopotów wszyscy wiedzą, co robić”. Jeśli chodzi o to drugie, zdaniem Viktora Orbána „nie idzie nam dobrze, bo jesteśmy przyzwyczajeni do wojny” – wyjaśnił premier.

Premier widzi, że na Węgrzech lewica jest prowojenna, a narodowa – pokojowa. - Na szczęście ci drudzy stanowią przekonującą większość - powiedział. Zdaniem premiera, dopóki lewica i powiązane z nią media będą finansowane z zagranicy, będą prowojenne.

„Jako odpowiedzialny polityk nie mogę spekulować na temat możliwego wyniku wojny. Są tacy, którzy zmieniliby tradycyjny układ sił w Europie” – powiedział premier.

Podczas wojny ukraińskiej ważne jest, aby Ukraińcy mogli walczyć tak długo, jak chcą tego Stany Zjednoczone, powiedział, dodając: „Amerykanie są bezpośrednio zaangażowani w politykę europejską z powodu wojny”.

Odnosząc się do inflacji, Viktor Orbán powiedział, że do 31 grudnia pogorszenie monetarne będzie jednocyfrowe.

„Do końca roku inflacja musi spaść poniżej 10 proc., a rząd podjął niezbędne decyzje” – dodał. Według premiera 20 działań podjętych przeciwko inflacji jest powszechnie akceptowanych.

Viktor Orbán powiedział, że gdyby jutro zniesiono sankcje, inflacja spadłaby o połowę i wróciłaby do przedziału 2-3 proc. Obecnie w Europie nie ma na to szans i nie możemy znieść polityki sankcji. Możemy zawetować decyzje o sankcjach, które bezpośrednio zagrażałyby węgierskim interesom”.

Według niego istnieje sprzeczność nie do pogodzenia w kwestiach ochrony dzieci. „Bruksela nalega, aby rola rodziców w wychowywaniu dzieci została zepchnięta na dalszy plan. "Bruksela powierzyłaby wychowywanie dzieci aktywistom" - powiedział premier.

„Kiedyś tylko zauważymy, że liczba przestępstw pedofilskich wzrasta. Dodał, że rodzice mają prawo do tego, by rząd chronił ich dzieci.

To są sprzeczności nie do pogodzenia, a skoro my się nie poddamy, to Bruksela w końcu będzie musiała ustąpić” – podsumował premier.

Źródło i pełny artykuł: Mandiner

Wyróżniony obraz: Biuro Prasowe Premiera