Jak dotąd w tym roku w Skandynawii dochodziło średnio do jednej strzelaniny dziennie.
Szwedzki związek zawodowy policji wezwał do powołania rządowej komisji zarządzania kryzysowego. Według nich jest to konieczne, ponieważ przemoc w kraju staje się coraz bardziej powszechna. Również w ten weekend dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne w strzelaninie w Sztokholmie.
Według statystyk szwedzkich organów ścigania, konflikty z bronią palną to niemal codzienność.
„Widzimy, że teraz te strzelaniny zaczynają być niebezpieczne nie tylko dla jednostek, ale dla całego naszego społeczeństwa”
- czytamy w komunikacie przedstawicielstwa policji.
W sobotę 15-letni chłopiec i 45-letni mężczyzna zginęli w konflikcie zbrojnym w południowej części stolicy Szwecji. Inny 15-latek i kobieta zostali ranni. Po tym, co się stało, zatrzymano dwóch mężczyzn, ale policja wciąż nie zna przyczyny strzelaniny. Związek zaproponował utworzenie wszechstronnego komitetu do walki z przemocą.
W Szwecji w zeszłym roku wyborcza obietnica położenia kresu przemocy w państwie skandynawskim, które do niedawna uchodziło za wzorcowe państwo ładu i społecznej harmonii, wywarła dużą presję na zwycięstwo prawicy. Mniejszościowa koalicja rządząca, wspierana z zewnątrz przez antyimigrancką partię Szwedzcy Demokraci, obwinia za niefortunną sytuację dziesięciolecia nieudanej polityki integracyjnej.
Według policji do końca maja tego roku zgłoszono 144 incydenty z użyciem broni palnej, co oznacza średnio jedną strzelaninę dziennie. Fala przemocy pochłonęła co najmniej 20 ofiar śmiertelnych w 2023 roku. W ubiegłym roku doszło do 391 strzelanin, w których zginęły 62 osoby, podczas gdy w 2021 roku w takich zdarzeniach życie straciło 46 osób.
(MTI)
Zdjęcie na okładce: Ilustracja / Pożar w Malmö (Johan NILSSON / TT NEWS AGENCY / AFP)