Kolonizacja oparta na brutalnym plądrowaniu imperiów „wyhodowanych” przez globalną nadbudowę i jej niszczycielskie konsekwencje do dziś prowokują migrację, której „poddani” nie mogą nic z tym zrobić, ale w rezultacie niszczą także resztę europejskiej chrześcijańskiej białej kultura człowieka jako pasożyta. Napisane przez László Bogára.

Ostatnio struktura zarządzania Unią Europejską zmienia poziomy („prawie wszystko na każdym poziomie”) niemal co tydzień. W ciągu ostatnich kilku tygodni po raz pierwszy Parlament Europejski podjął decyzję o zakazie sprawowania przez Węgry urzędu prezydenta, a ostatnio Rada Ministrów Spraw Wewnętrznych, bezczelnie ignorując pisane i niepisane zasady Unii Europejskiej , tylko „uchwalił” niesławną kwotę migrantów, dobitnie czyniąc w ten sposób Węgry ponownie celem.

W ciągu ostatnich ośmiu lat byliśmy świadkami tego, że w 2015 roku migracje spektakularnie stały się globalnym „głównym tematem”. A na placu Barossa obok stacji kolejowej „Közel Keleti” czekały „na wszelki wypadek” wszystkie organizacje informacyjne świata („zwierzę nocy zbiera się na zapach krwi”). Potem, kiedy głośna publiczność zaczęła odczuwalnie nudzić się „tematem migrantów”, przyszła panna Greta z klimatyczną histerią, edukując wszystkich przywódców świata jak obciążona psychicznie, chora dziewczynka, ale kiedy ten temat był również „zmęczony”, natychmiast pojawił się zmyślony Covid, a potem „jesteś stary, towarzyszu lub stary” zwyrodniała globalna piaskownica i wreszcie, gdy w tym też nie było już „materiału”, nadeszła spektakularna krwawa wojna , wykorzystując terytorium kraju zwanego Ukrainą, którego nigdy nie było i nie będzie, jako globalną strzelnicę.

Ale uwaga widza szybko ulatnia się, dziś już nikogo nie interesuje ta telenowela z turbodoładowaniem codziennym horrorem, więc dział „tematyczny” globalnego przemysłu rzeczywistości powinien znowu „coś” wymyślić. Ale na razie nie mógł wymyślić nic lepszego niż migracja, która została wyrzucona jako przeterminowany dysk.

Nie zrozumcie mnie źle, te „tematy”, czyli migracje, klimat, Covid i wojna, a dokładniej to, co kryje się pod powierzchnią tych tematów, mają kluczowe znaczenie dla całej ludzkiej egzystencji, ale ci, którzy „pośredniczą „te tematy światu” media umieszczają to wszystko w tak fałszywych ramach interpretacyjnych i opowiadają o tym z tak fałszywym zestawem pojęć, że jedyną konsekwencją może być permanentna globalna wojna.

Wspólnym egzystencjalnym teoretycznym korzeniem tej „trzy plus jeden” (migracja, klimat, Covid, zderzenie ukraińsko-rosyjskie) „wywołanej” wojny jest samospełniający się sposób życia zachodniej nowoczesności (alias kapitalizmu). Dominująca globalistyczna narracja migracji mówi o wszystkim, ale tylko przemilcza istotę tego, że kolonizacja oparta na brutalnej grabieży imperiów „wyhodowanych” przez globalną nadbudowę (portugalska, hiszpańska, holenderska, francuska, angielska) i jej wciąż niszczycielskie konsekwencje prowokują do migracji, której „poddani” nie mogą nic z tym zrobić, ale w rezultacie niszczą też resztę europejskiej kultury chrześcijańskiej białego człowieka jako pasożyta.

Dominująca globalistyczna narracja problemu klimatycznego mówi o wszystkim, ale tylko przemilcza istotę, że istotą zachodniej nowoczesności jest samospełnienie, a zatem niszczy i kala zewnętrzną naturę ludzkiej egzystencji (ziemia, woda, powietrze) i jej wewnętrzną natura, duchowość, moralność, jej podstawy intelektualne.

Dominująca globalistyczna narracja Covida mówi o wszystkim, ale ignoruje fakt, że „pandemia” była eksperymentem wywołanym przez profesjonalnie skonstruowaną broń wirusową, aby osiągnąć wcześniej niewyobrażalny poziom posłuszeństwa i kontrolować „normę” poprzez stworzenie kolejnej stacji materialnej i fizycznej grabież.

Dominująca globalistyczna narracja, która „opowiada” o krwawym konflikcie, który wydaje się być wojną ukraińsko-rosyjską, sprawia, że ​​wszystko staje się ogólnoświatowymi wiadomościami publicznymi, ale tylko ucisza istotę, że ta wojna jest desperacką próbą konania amerykańskiego imperium światowego, aby przedłużyć jego umiera, ale w ten sposób samobójczo pomaga go odrzucić, wyłaniając się „mocarstwo wybierające imperium” w celu zbudowania imperium chińskiego, które wchłonęło w jego miejsce Rosję.

Wojna światowa „trzy plus jeden” ostatnich ośmiu lat jest zatem dziełem tej samej globalnej nadbudowy, która od tysięcy lat definiuje świat, o czym świat nie wie. Która nadbudowa patrzy na ludzkość podobnie jak rolnik patrzy na mieszkańców kurnika.

Tak jak rolnik nie wtajemnicza pisklęcia czy prosiaka w ontologiczny sekret tego, jakie są jego prawdziwe cele w wychowaniu mieszkańców, tak samo stosowanie metody realnej narracji dotyczącej tzw. rolnik".

Takiej, że „ludzkość” nigdy nie była, nie jest dzisiaj i nigdy nie będzie, wymuszone użycie tego terminu nie może sprawić, że zapomnimy o fundamentalnym związku, że człowiek może być interpretowany tylko w ramach kultury, więc nie ma i nie może być żadnego rodzaju abstrakcyjny „uniwersalny” ludzki wynik końcowy, dla osoby jego własna kultura może wyznaczać ostateczne granice jego „wszechświata”. Dlatego fatalnym w skutkach aktem było to, że prowadzony przez białego człowieka Europejczyka, pod przymusem panów globalnej nadbudowy, ze straszliwym okrucieństwem otworzył świat i „zwesternizował” go, by stworzyć jedną uniwersalną cywilizację.

W rzeczywistości migracja to nic innego jak zdezorientowany, nieuporządkowany przepływ szczątków i gruzów świata splądrowanego przez tę westernizację, pozbawionego spójnej energii własnej kultury, w wyniku czego nawet względnie uporządkowane struktury świata zapadają się w kompletny chaos. Innymi słowy, migracja, „cele klimatyczne”, wirus przebrany za pandemię i szczepionki, globalistyczne wysiłki, by zmienić Ukrainę, „terytorium” zasługujące na lepszy los, w przerażający globalny poligon doświadczalny broni, służą temu samemu światu strategia likwidacji.

Węgierska gazeta