Unia Europejska odrzuciła chrześcijańskie dziedzictwo, przeprowadza wymianę ludności i prowadzi kampanię LGBTQ – powiedział premier w przemówieniu w Tusványosi.

Według Viktora Orbána każdego dnia zmierzamy w stronę konfliktu w światowej polityce. Podkreślił, że znajdujemy się w niebezpiecznej sytuacji w polityce światowej, ponieważ wielkie mocarstwo numer jeden widzi, że spada na drugie miejsce. Premier podsumował zadania w następujący sposób: zachować zdrowy rozsądek w najważniejszych sprawach światowych, budować powiązania w gospodarce światowej, walczyć w sporach unijnych, wytrwać w sprawach duchowych i wytrwać w zjednoczeniu narodowym.

Przybyliśmy tutaj przez wojny rumuńskie, ale wolelibyśmy widzieć ich jako komitet powitalny...

powiedział Viktor Orbán w swoim tradycyjnym przemówieniu na Wolnym Uniwersytecie Tusványos w sobotę rano. Premier dodał: Prawosławie rumuńskie jest potrzebne także w toczącej się walce o obronę chrześcijaństwa.

Rumuńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyszło mi z pomocą i napisało mi, o czym nie powinienem mówić. Radzą nam, abyśmy nie rozmawiali o rzeczach, które mogą urazić rumuńską wrażliwość – powiedział premier. Jak powiedział, sugerowano, żeby nie mówił o zbiorowych prawach mniejszości, ale Viktor Orbán wskazał, że one istnieją i należą do Węgrów.

Mówią, że nie powinniśmy mówić o nieistniejących rumuńskich jednostkach administracyjnych. Myślę, że mieli na myśli Transylwanię i Székelyföld, ale nigdy nie twierdziliśmy, że to jednostki terytorialne Rumunii

nagrał.

Premier zwrócił uwagę, że jest coś, o czym można mówić, ale nie pokazywać tego w złym świetle, jak na przykład zachodnie wartości.

Dziś zachodnie wartości oznaczają trzy rzeczy: migrację, LGBTQ i wojnę. Nie muszą być pokazane w złym kolorze, same są w złym kolorze

on dodał.

To niebezpieczna sytuacja w światowej polityce

Premier podkreślił: żyjemy w szczególnie niebezpiecznym okresie w dziejach ludzkości, to lata wielkich przemian. Dotykają każdego punktu i kraju na Ziemi. Dlatego jeśli chcemy powiedzieć coś ważnego o Węgrzech i Węgrach w Kotlinie Karpackiej, lepiej najpierw mówić o świecie. Jak powiedział, równowaga sił na świecie uległa zmianie i teraz ponosimy poważne tego konsekwencje. II. Po drugiej wojnie światowej przez osiemdziesiąt lat panowała równowaga sił. Dla nas, Węgrów, składało się to z dwóch części.

W ciągu pierwszych 45 lat Anglosasi oddali nas w ręce sowieckich komunistów – wtedy nie byli tak wybredni wobec Rosjan jak teraz – a przez drugie 33 lata żyliśmy swobodnie, bez okupacji wojskowej i komunistów. Chociaż była to duża zmiana, równowaga świata nie została zakłócona, ponieważ udało nam się wyrwać Związek Sowiecki z historii bez wojny.

- wyjaśnił Viktor Orbán. Ale teraz, kontynuował, Chiny zmieniły równowagę świata. To stary strach przed światem zachodnim. Nawet Napoleon powiedział:

niech Chiny śpią bo jak się obudzą to wstrząśnie światem.

Jak powiedział, nigdy nie było tak szybkiej i tektonicznej zmiany globalnej równowagi, w jakiej żyjemy dzisiaj. Chiny rozwijają się inaczej niż Stany Zjednoczone, ponieważ Stany Zjednoczone stały się, a Chiny są. W rzeczywistości mówimy o powrocie Chin, które stały się potęgą produkcyjną i wyprzedziły Stany Zjednoczone.

Premier powiedział, że po wojnie domowej Stany Zjednoczone wyrosły w przekonaniu, że są krajem numer jeden i że kiedy ta pozycja jest kwestionowana, USA zawsze skutecznie ją odpierają. „Przez kilka dziesięcioleci UE planowała umieścić euro obok dolara”, wyjaśnił, dodając, że Stany Zjednoczone skutecznie odparły próbę UE zbliżenia się do niego.

Powiedział: w 2010 r. zarówno USA, jak i UE miały udział w światowej produkcji po 22-23 proc., podczas gdy dziś UE ma tylko 17, a USA 25.

Im wyższy PKB, tym większy wpływ na walkę międzynarodową

wskazał. Zwrócił też uwagę na to, że dominacja USA stale słabnie, a dzisiejsze procesy faworyzują Azję.

Azja i Chiny stoją przed nami w pełnym strojach supermocarstwa, mają szacunek do siebie i długoterminowy plan. Chcą zakończyć wiek upokorzeń. Chcą odzyskać dominację nad Azją. A uniwersalne wartości wyznawane przez USA są wyśmiewane przez Chińczyków - powiedział premier. Dodał: każdego dnia zmierzamy w kierunku kolizji. Podkreślił, że znajdujemy się w niebezpiecznej sytuacji w polityce światowej, ponieważ wielkie mocarstwo numer jeden widzi, że spada na drugie miejsce.

Według niego z tej oceny sytuacji należy rozumieć, że dostosowanie nowego salda nie nastąpi z dnia na dzień, będzie wymagało całego pokolenia czasu. Więc nie tylko my, ale także nasze dzieci będziemy żyć w tym świecie w czasie i duchu wieku. Zaznaczył, że my, Węgrzy, musimy rozwijać się w tym duchu czasu i tworzyć plany narodowe.

Unia Europejska cierpi z powodu niepokoju

Oceniając Unię Europejską, Viktor Orbán ujął to tak: ludzie mają poczucie, że UE dręczy niepokój i czuje się otoczona. Jest to bogaty i słaby związek, który widzi świat w buncie, miliony wyjeżdżające do Europy wokół niego.

Jak powiedział, w Brukseli odbył się szczyt latynoamerykański, na którym najczęściej spotykanymi terminami w słownictwie latynoamerykańskich przywódców były: eksterminacja ludności tubylczej, handel niewolnikami, sprawiedliwość naprawcza. Tak myślą. Nic dziwnego, że związek czuje się oblężony.

A jeśli spojrzymy na zestawienie krajów sporządzone przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy na podstawie PKB, to zobaczymy, że Wielka Brytania, Włochy i Francja również wypadną z pierwszej dziesiątki rankingu wskazanego na 2030 rok, a Niemcy, które są dziś czwarte, spadną na dziesiąte miejsce. Zdaniem ministra strach przed konkurencją popycha związek w kierunku izolacji. UE jest jak stary mistrz boksu, który chwali się swoimi medalami, ale nie chce już wracać do klatki.

Prowadzi to do zamknięcia w gospodarczym, politycznym i kulturalnym getcie

on wskazał.

Węgierofobia z Ukrainy

Wielkie europejskie firmy nie chcą się rozdzielać i opuszczać Rosji – powiedział Viktor Orbán. Zwrócił uwagę, że w Rosji nadal działa 70 proc. firm energetycznych, a firmy zachodnie wpłaciły do ​​rosyjskiego budżetu 3,5 mld dolarów. „Atak Ukrainy na OTP to węgierofobia” – podkreślił. Zwrócił uwagę, że wraz z Brexitem równowaga między federalistami a suwerenistami w UE została zachwiana. „Wytrzymają tylko Polacy i Węgrzy, ale jest szansa, że ​​staną się nowymi sojusznikami” – powiedział. Premier przypomniał:

federaliści otwarcie powiedzieli, że chcą zmiany rządu na Węgrzech i finansowali opozycję wszelkimi środkami korupcji politycznej.

Jeśli czyta się konstytucje krajów europejskich, widać, że skupiają się one na sobie, podczas gdy konstytucja węgierska skupia się na nas – wyjaśnił Viktor Orbán. Jak powiedział, pokoju, rodziny, prawa czy wolności nie da się osiągnąć w pojedynkę. Zwrócił uwagę, że rzeczy wspólne jawią się jako więzy w życiu jednostki, podczas gdy konstytucje liberalne nie były pisane na podstawie więzów, ale na zasadzie rozwiązania.

Podjęliśmy słuszną decyzję, tworząc węgierską, narodową, chrześcijańską konstytucję w 2011 roku

– podkreślił premier. Dodał: kryzysu migracyjnego i kampanii LGBTQ nie da się pokonać na zasadach liberalnych.

Odrzucona kampania Christian Heritage i LGBTQ

Zdaniem Viktora Orbána u podstaw konfliktów między Unią a naszym krajem leży nasza ustawa zasadnicza. UE odrzuca chrześcijańskie dziedzictwo, prowadzi wymianę ludności i prowadzi kampanię LGBTQ przeciwko narodom przyjaznym rodzinie. Według premiera w Europie powstała klasa polityczna, która nie ponosi odpowiedzialności i nie ma już ani chrześcijańskich, ani demokratycznych przekonań.

Podkreślił też: nie chcemy, aby wszyscy wyznawali tę samą wiarę, prowadzili takie samo życie rodzinne czy uczestniczyli w tych samych świętach.

My jednak nalegamy, abyśmy mieli wspólny dom, wspólny język, wspólną kulturę i sferę publiczną, które trzeba chronić za wszelką cenę. Dlatego nie pójdziemy na kompromis ani nie ustąpimy, będziemy domagać się swoich praw. Nie damy się szantażowi politycznemu ani gospodarczemu

stwierdził.

Mówił o ekonomicznych podstawach nowej ery: budują ją od 13 lat, która już całkiem dobrze się spisuje. Jak wymienił, wyniki węgierskiej gospodarki potroiły się w ciągu 13 lat, z 27 000 do 80 000 miliardów HUF.

A do 2030 r. celem jest osiągnięcie PKB na poziomie 160 000 miliardów HUF.

Jeśli spojrzymy na konkurencyjność węgierskiej gospodarki, podwoiliśmy ją w ciągu 13 lat. W 2010 roku zatrudnienie wynosiło 62 proc., dziś 77 proc., a do 2030 roku chcę zwiększyć do 85 proc. W ubiegłym roku 11 naszych uczelni znalazło się w światowej czołówce. Jeśli chodzi o wsparcie rodziny, współczynnik dzietności wzrósł z 1,2 do 1,5.

Ale żeby nasza populacja się nie zmniejszała, powinno być 2,1. Wciąż mamy kłopoty, więc wszystkie środki muszą zostać zmobilizowane w kierunku polityki rodzinnej

– podkreślił premier.

Jak powiedział, w ciągu trzech lat zderzyliśmy się z dwoma meteorytami, najpierw w 2020 roku z Covidem, którego odparliśmy, ale wojna w 2022 roku zboczyła z kursu. – Rząd walczy o to, abyśmy wrócili na ścieżkę, która zaprowadzi nas do 2030 roku. Na to tory możemy wrócić najwcześniej w okolicach lipca 2024 roku - zapowiadał premier.

Wskazał: trudność już mamy za sobą, do końca roku inflacja może być jednocyfrowa. Poinformował o tym premier

jeśli wszystko będzie dobrze zrobione, to już można mówić o planach na lata 2030-2040 na obozie 2024 w Tusványos.

Zachować zdrowy rozsądek w najważniejszych sprawach światowych, budować powiązania w gospodarce światowej, walczyć w sporach unijnych, wytrwać w sprawach intelektualnych i wytrwać w zjednoczeniu narodowym – zakończył swoje przemówienie Viktor Orbán.

Od illiberalizmu przez migrację do wojny – to jak dotąd najważniejsze idee Viktora Orbána w Tusvány

W przeszłości wykłady Viktora Orbána w Tusványosi charakteryzowały się oceną aktualnej sytuacji politycznej, a także prezentacją planów i wyzwań na przyszłość. W 2022 roku, po trzyletniej przerwie spowodowanej koronawirusem, Viktor Orbán ponownie przemawiał do słuchaczy Letniego Wolnego Uniwersytetu Bálványosi. Premier podkreślał wówczas, że od 2019 roku świat wkroczył w dekadę wojen i niebezpieczeństw, a filary zachodniej cywilizacji, które uważano za niewzruszone, osłabły.

Wcześniej, w 2019 roku, premier mówił o tym, że naród węgierski ma zdolności do samoobrony, że jest na dobrej drodze, a jego dalszy rozwój jest zagrożony nie od wewnątrz, ale z zewnątrz.

Premier regularnie robi w Tusnádfürdő prognozy polityczne, które zazwyczaj się sprawdzają, np. w 2018 roku przepowiedział wojnę rosyjsko-ukraińską.

Rosja postrzega siebie jako niebezpieczny kraj, jeśli nie jest otoczona strefami konfliktów. Dlatego będzie dążyć do tworzenia stref buforowych wokół Rosji, tak jak do tej pory. Ukraina jest jedną z ofiar tego, powiedział pięć lat temu Viktor Orbán.

naród węgierski

Wyróżniony obraz: MTI/Biuro prasowe premiera/Benko Vivien Cher