Mieszkańcom stolicy grozi ściąganie pieniędzy i oszczędności, napisało Ministerstwo Energii w związku z planami Gergelyeka Karácsony'ego dotyczącymi podwyższenia stawek za wodę.
Według resortu to burmistrz jest odpowiedzialny za funkcjonowanie podległych mu wodociągów i mimo zwiększonych wpływów z podatków doprowadził najpotężniejszą gminę Węgier na skraj bankructwa. Według Gábora Bagdy'ego, przedstawiciela Fidesz-KDNP w stolicy, stolica przeżywa ostatnie godziny finansowe, na co tylko Ty możesz poradzić.
„Za funkcjonowanie Stołecznych Wodociągów odpowiada burmistrz. Gergely Karácsony przejął kapitał z 214 miliardami oszczędności i stale rosnącymi dochodami z podatków od przedsiębiorstw. Mimo to doprowadził najbogatszą gminę w kraju na skraj bankructwa, a teraz, gdy skończyły się pieniądze, atakuje rząd na rozkaz Gyurcsány'ego, wszędzie chce zbierać pieniądze i grozi mieszkańcom Budapesztu wyrzeczeniami” napisało Ministerstwo Energii w odpowiedzi na fakt, że cena biletów BKK po jej drastycznym wzroście, przewiduje się podwyżkę cen wody także w Budapeszcie.
- Stolica finansowo przeżywa ostatnie godziny, nie można powoływać się na przyczyny zewnętrzne - zaznaczył w tej sprawie Gábor Bagdy, przedstawiciel stołecznego Fideszu-KDNP. Przypomniał: sytuacja finansowa stolicy pogarsza się z każdym dniem, mimo że odziedziczyła ona ponad dwieście miliardów po poprzednim kapitale, na czele którego stał István Tarlós.
Reagując na fakt, że administracja miasta Gergely'ego Karácsony'ego złoży pozew przeciwko węgierskiemu organowi regulacyjnemu ds. : kierownictwo stolicy zaczyna grę komunikacyjną, kiedy zaczyna się spierać, to było widać też przy podatku solidarnościowym.
Zastępca burmistrza Kata Tüttő powiedziała: muszą brać pieniądze z budżetu stolicy i oświetlenia publicznego, aby móc opłacić opłaty za wodę, co oznacza ogromną stratę dla stolicy. Zdaniem Gábora Bagdy'ego to demagogia, bo stolica miałaby inne możliwości, np. nie musiałaby płacić tylu dywidend Stołecznym Zakładom Kanalizacji.