W Peczu 35-40-letnie drzewa padają ofiarą przebudowy rynku w bloku. Stowarzyszenie ochrony miasta przygotowuje demonstrację przeciwko wycince. Według okolicznych mieszkańców planowano przebudowę targowiska z zachowaniem drzew - poinformowała Hír TV.

Napisano, że na odbudowę rynku władze miasta zdobyły trzysta milionów forintów w programie TOP source Széchenyi 2020, z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz z krajowej dotacji budżetowej, ze 100-procentową intensywnością wsparcia. Wskazali, że teren prac został przekazany kilka dni temu, a wykonawca rozpocznie prace w poniedziałek.

Z drugiej strony mieszkańcy okolicy wierzą, że znalazłoby się rozwiązanie dla odbudowy rynku,

co oszczędza drzewa, dlatego cywile obrońcy miasta zorganizowali demonstrację w poniedziałek rano, równocześnie z planowanym rozpoczęciem wycinki drzew.

Byliśmy już na miejscu o siódmej, ale robotnicy nie przybyli ani wtedy, ani później. Wygląda na to, że jednak usłyszeli nasz głos. Po opóźnieniu prac zawiesiliśmy również naszą kampanię informacyjną, ale cały czas obserwujemy teren

- powiedział prezes Stowarzyszenia Upiększania Miasta i Obrońcy Miasta Pecz. Márta Fodor wskazała, że ​​w pobliżu miejsca zdarzenia mieszka jeden z ich kolegów aktywistów, który natychmiast informuje stowarzyszenie i wszyscy pędzą do miejsca pracy, jeśli sytuacja tego wymaga. Márta Fodor podkreśliła: oni sami wspierają rozwój i odbudowę rynku, ale niezgodnie z zatwierdzonymi planami.

Zadaszona hala nie powinna być budowana w stronę drzew, tylko w drugą stronę, a wtedy ten piękny zagajnik nie padłby ofiarą inwestycji

on wskazał. Dodał: proszą Attilę Péterffy'ego, burmistrza Peczu, o wstrzymanie wycinki drzew i zmianę planów, tak aby można było zapobiec niszczeniu przyrody.

Zdjęcie na okładce: Rano protestujący maszerowali, ale robotnicy nie (Zdjęcie: Dunántúli Napló/László Laufer)

Źródło: naród węgierski