Administracji miasta Budapesztu nie podoba się nic, co służyłoby interesom mieszkańców stolicy i aglomeracji. Nie wystarczy uniemożliwić ruch samochodowy, ale transport publiczny jest również kopany tam, gdzie uderza. Teraz mają np. "estetyczne" problemy z rozwojem kolei.
XV. Jak wynika z sygnałów, dla władz południowo-wschodnich dzielnicy ważne jest, aby unikać tych „brzydkich konstrukcji”, nawet jeśli uniemożliwiają one rozwój dzielnicy i znacznie utrudniają życie mieszkańcom. Dávid Vitézy wyraził swoją opinię na temat nowej antykolejowej akcji na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Kolejna dzielnica Budapesztu rozpoczęła kampanię antykolejową: tym razem XV. okręgu, proces ochrony środowiska wszczęty przeciwko linii kolejowej 71 Veresegyház-Vác, którą z powodzeniem wygrał w pierwszej rundzie, z dość niewiarygodnymi referencjami
– napisał ekspert ds. transportu, były sekretarz stanu, po tym, jak projekt południowej kolei obwodowej został zakwestionowany w sądzie przez samorząd, co zagroziło inwestycji mającej zapewnić łączność kolejową kraju.
Polityk przypomniał też w swoim poście, że rząd postanowił przygotować remont linii kolejowej Veresegyház w 2021 r., rządowe Centrum Rozwoju Budapesztu, którym wówczas kierował, ogłosiło przetargi na projekty i rozpoczęło się planowanie. Podczas licznych negocjacji podczas planowania, XV. Powiat od początku był w większości sceptyczny, najwyraźniej nie czuł, że inwestycja, która znacznie podniesie konkurencyjność kolei z północnej aglomeracji, jest ważna.
Według Vitézy'ego, choć wyrażali swoje zastrzeżenia z estetycznego punktu widzenia, nie przeciwstawiali się argumentowi BFK z punktu widzenia eksploatacji kolei na rzecz konieczności obiektu artystycznego, więc odtąd skupiali się głównie na tym, aby projekt obiektu artystycznego w jak najmniejszym stopniu zaburza widok na okolicę. Jednak w 2022 roku BFK przestał istnieć, a wraz ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, podobnie jak w innych miejscach w Budapeszcie, dzielnica prawdopodobnie dostrzegła szansę na korzyści polityczne w blokowaniu rozwoju kolei rządowej.
XV. Naczelnik dystryktu południowo-wschodniego Angéla Cs. Németh określił jako wroga projekt budowlany planowany w północnej części Rákospalota-Újpest,
pomimo tego, że obiekt sztuki nie wymaga wywłaszczenia, zostałby zbudowany na gruntach MÁV, nie naruszałby niczyjego ogrodu ani domu, a ponadto nie kursowałby po nim żaden pociąg towarowy, ponieważ na linii Veresegyháza nie ma ruchu towarowego , tylko ciche lokomotywy elektryczne , które nadal jeżdżą , będą tu kursować w przyszłości . Mimo to namalowanie obiektu artystycznego jako jakiegoś antypopulacyjnego potwora, nękającego ludność pociągami towarowymi w XV wieku. W imieniu powiatu złożono pozew przeciwko inwestycji. W tym czasie BFK przestał już istnieć, a obowiązki inwestorskie przejęło Ministerstwo Budownictwa, kierowane przez Jánosa Lázára.
A więc znów jesteśmy w miejscu, do którego jesteśmy „przyzwyczajeni”: bezsprzecznie przydatna inwestycja kolejowa dla całego Budapesztu oraz renowacja Rákospalota-Újpest i zaangażowanie linii Váci dla łącznie około stu tysięcy mieszkańców aglomeracji, którą latami udaremnia lub opóźnia opozycyjna dzielnica Budapesztu w celu osiągnięcia korzyści politycznych
powiedział. Samorząd DK chwali się więc, że „uchroni własnych obywateli przed brzydką, wielką rządową inwestycją”, a jednocześnie nie tylko nie będzie dla nich zagrożeniem, ale znacznie poprawi jakość życia w Budapeszcie. Według Vitézy'ego Ministerstwo Budownictwa i Transportu słucha, a może nawet widzi możliwość przesunięcia lub wstrzymania kolejnej inwestycji kolejowej w rejonie Budapesztu i nie można nawet powiedzieć, że całkowicie przepadła.
Wyróżniony obraz: MTI/Zsolt Szigetváry