Okazało się już, że burmistrz toczy wojnę z liczbami iw wielu przypadkach budżet wydawał nie na zadania obowiązkowe, ale na wszelkiego rodzaju pomysły, konsultantów, nagrody i „lewicowe grono przyjaciół”.
Gergely Karácsony przyznał, że rządził Budapesztem na skraju bankructwa. Obwody lewicowe przodują w płaceniu kar, ogłaszaniu przetargów nieregularnych i jednoetapowych. W porównaniu z dziewięcioma latami, kiedy István Tarlós rządził miastem, Karácsony może już „pochwalić się” wielokrotnie wyższymi karami.
Podczas gdy ruchliwe skrzyżowania w Budapeszcie są w niezrównoważonych warunkach, Gergely Karácsony nadal przechwala się renowacją Mostu Łańcuchowego i żąda od rządu miliardów. Nieprzyjemne warunki panują w kilku częściach centrum miasta, zwłaszcza w lewicowym Józsefváros, Blaha Lujza tér, a także oddanej w jego ramach publicznej toalecie. Stan terenów publicznych ósmej dzielnicy znacznie się pogorszył w ostatnich latach.
Mówiąc o poczuciu bezpieczeństwa, sam lewicowy burmistrz András Pikó wypowiadał się na poprzednim posiedzeniu zarządu, gdzie przyznał, że liczby w zakresie bezpieczeństwa publicznego są naprawdę na tyle złe, że możemy się wspólnie martwić...
„Chciałbym kontynuować sposób, w jaki przejęliśmy miasto w 2019 r. – od prawicowej administracji miejskiej – wtedy rzeczywiście była tendencja spadkowa” – powiedział András Pikó po raporcie komendanta powiatowego policji.
Ujawniono też, że burmistrz toczy wojnę z liczbami iw wielu przypadkach budżet wydawał nie na zadania obowiązkowe, ale na wszelkiego rodzaju pomysły, konsultantów, nagrody i „lewicowe grono przyjaciół”.
Sporo pieniędzy zniknęło z kieszeni mieszkańców Budapesztu z powodu nieregularnych zamówień publicznych w stolicy. Karácsony zapłacił już setki milionów grzywien.
Okręgi lewicowe przodują także w płaceniu kar, wystawianiu przetargów nieregularnych i przetargów jednoetapowych.
Urząd Miasta, z jego lewicową większością, zapłacił dotychczas co najmniej trzysta milionów forintów grzywny tylko za nieprawidłowe zamówienia publiczne.
Jeśli porównamy to z dziewięcioma latami rządzenia miastem przez Istvána Tarlósa, Karácsony może już „pochwalić się” wielokrotnie wyższymi karami.
Wszystko to oznacza niekompetencję, niekompetencję, niedbalstwo lub nawet coś innego. W przypadku tych ostatnich mam na myśli zakup tramwajów we Frankfurcie, kiedy to Urząd Miasta dostał karę, ale ostatecznie tramwajów nie kupiono - mówił Zsolt Wintermantel, lider frakcji Fidesz-KDNP w stolicy. Według Wintermantel w tym roku spodziewana jest kolejna kara za remont Mostu Łańcuchowego, ponieważ nie byli w stanie powiadomić na czas podwykonawców. Karácsony cały czas popełniają błędy, po prostu nie mogą lub nie chcą uniknąć nieprawidłowości.
Jednym z niewielu poważnych i marnotrawnych błędów Gergely'ego Karácsony'ego jest przetarg na tramwaj za sto pięćdziesiąt milionów.
W ostatnim dniu nadzwyczajnego porządku prawnego (2021) Karácsony na własną rękę zdecydował się na zakup używanych pojazdów z Frankfurtu o wartości 7 miliardów. Zamówienie publiczne zostało wydane nielegalnie, prawdopodobnie „przygotowując zwycięski przetarg na tramwaje frankfurckie”.
Okazało się wtedy, że Frankfurt nie potrzebuje już złomowanych tramwajów, bo nie można ich klimatyzować.
Komisja Decyzji Zamówień Publicznych ujawniła kilka poważnych naruszeń prawa w związku z tramwajem muti. Tym samym, oprócz grzywny w wysokości stu pięćdziesięciu milionów, Straż Miejska zarządziła również śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa „porozumienia ograniczającego konkurencję w zamówieniach publicznych i postępowaniach koncesyjnych”.
Stołeczne przedsiębiorstwo transportowe ogłosiło też nieprawidłowe zamówienie publiczne w 2021 r., w związku z remontem Placu Blaha Lujza.
Nawiasem mówiąc, firmy Urzędu Miasta zajmujące się organizacją i obsługą transportu zostały ukarane grzywną w wysokości ponad dwustu milionów forintów wraz z przetargiem na reklamę do końca 2021 roku, który zapłacili budapeszteńscy podatnicy.
Tak było w przypadku zamówień publicznych na wielofunkcyjne ciężarówki, które kosztowały BKV dodatkowe pięć milionów forintów. Albo przetarg na wynajem autobusów Katalin Tüttő: możemy mówić o błędnie sprzedanych biletach autobusowych na lotnisko i prawie miliard forintów utraconych w związku z przetargiem reklamowym. Podczas przetargu BKV na wynajem używanych autobusów podpisali umowę z firmą, która nawet nie miała autobusu, aw przetargu wystawiła autobusy należące do innej firmy. Od tego czasu państwo Karácsony nie udzielili odpowiedzi, kto zdecydował się zawrzeć umowę ze spółką offshore bliską Tamásowi Leisztingerowi i kto za to odpowiada.
Po wyborach w 2019 r. burmistrz powinien był jedynie podpisać ważną i zwycięską ofertę z francuską międzynarodową firmą. Na podstawie umowy miałby płacić ponad 1,7 mld HUF rocznie przez osiem lat za prawo do korzystania z powierzchni reklamowych należących do sektora motoryzacyjnego i infrastruktury BKK (po uwzględnieniu inflacji). Ale tak się nie stało, Karácsony raczej ponownie ogłosił to samo zamówienie publiczne. Po powtórnym postępowaniu, wpadając w okres epidemii Covid, ta sama firma wygrała ten sam przetarg za dwa i pół raza mniejsze pieniądze.
Straty mieszkańców Budapesztu wynoszą więc około 2,6 miliona forintów dziennie, około osiemdziesięciu milionów miesięcznie i prawie miliard forintów rocznie.
Od końca 2019 roku do teraz Karácsony wyrzucili przez okno 3,5 miliarda HUF.
Komisja Decyzyjna ds. Zamówień Publicznych nakazała stolicy zapłacić karę w wysokości 115+5 mln HUF z tytułu przetargu reklamowego.