Decyzja sądu zapadła, sprawcy zamachów terrorystycznych w stolicy Węgier pozostaną za kratkami co najmniej do połowy listopada.

Sąd przedłużył o trzy miesiące areszt dwóch podejrzanych w serii ataków Antify w Budapeszcie, dowiedział się Magyar Nemzet. W większości zagraniczni antyfaszyści zorganizowali obławę w stolicy Węgier w lutym, a obecnie władze szukają wśród nich sześciu obywateli Niemiec.

10 lutego uzbrojony gang w maskach narciarskich zaatakował od tyłu czterdziestokilkuletniego mężczyznę i pobił go na śmierć w Budapeszcie. Poszkodowany, który próbował pracować, doznał na tyle poważnych obrażeń, że musiał zostać natychmiast przewieziony do szpitala.

Niedługo potem okazało się, że ta brutalna, przypominająca rozgrywkę akcja była częścią serii poważniejszych ataków dokonanych przez członków ruchu antyfaszystowskiego Antifa w ciągu kilku dni na ulicach Budapesztu. Co najmniej piętnastu skrajnie lewicowych radykałów, w większości zagranicznych – Niemców, Włochów i Greków – zaatakowało ośmiu przechodniów w czterech miejscach w Budapeszcie w połowie lutego, brutalnie ich bijąc i poważnie raniąc niektórych z nich. Kilku trzeba było przewieźć do szpitala.

Centralny Sąd Rejonowy w Budzie przedłużył areszt obu podejrzanych do 14 listopada. Zamówienie nie jest jeszcze ostateczne.

naród węgierski