„Kryminalna przeszłość” burmistrza jest coraz dłuższa: kierowcy Budapesztu mogą tak właśnie myśleć – i słusznie! – że administracja stolicy naraża ich na systematyczne prześladowania, gdyż zmuszeni są stawiać czoła takim czy innym, zazwyczaj nieprzemyślanym środkom, które na co dzień utrudniają im życie. Ponadto standard transportu publicznego stale się pogarsza.  

Bez kompleksowej koncepcji, naloty na ścieżki rowerowe, arbitralne zamknięcia, chaos w ruchu, duszące korki każdego dnia. Można też wymienić główne stacje trwającego od lat biegu amoku.

Karácsony opublikował już swój program na początku 2019 r., zgodnie z którym wykorzystanie pojazdów z silnikiem Diesla miałoby zostać ograniczone poprzez zastosowanie „pozytywnych i negatywnych zachęt”. Kilka dni później doszło też do konkretów: w programie Pirkadat mówił o tym, jak miasto byłoby lepsze, gdyby było mniej samochodów, a można to osiągnąć obniżając ceny transportu publicznego i budując parkingi P+R. Od tego czasu nic się nie wydarzyło.

Wycieczka upadła

Wiosną 2020 roku, w dobie pierwszej fali epidemii koronowirusa, rodzina Karácsony rozpoczęła budowę ścieżki rowerowej na Wielkim Bulwarze, która często była malowana w nocy, paraliżując o poranku śródmieście. Prezes Węgierskiego Klubu Samochodowego przestrzegł, że od września 2020 r., kiedy zaczną się zajęcia szkolne, w centrum miasta zapanuje chaos komunikacyjny – co też się stało.

Rozpoczęta latem 2021 roku przebudowa Blaha Lujza tér również jeszcze bardziej utrudniła pracę osobom dojeżdżającym do pracy w stolicy, co również znacząco wpłynęło na ruch na bulwarze. Sytuację dodatkowo utrudniały naziemne przejścia dla pieszych utworzone na skrzyżowaniu placu.

Most Łańcuchowy, zamknięcie nabrzeży

Wiosenny remont Mostu Łańcuchowego przeprowadzony w 2021 r. jeszcze bardziej pogorszył i tak już poważne warunki ruchu w Budapeszcie. Aby chaos dopełnił się, latem 2021 roku stolica rozpoczęła także remont dolnego nabrzeża w Peszcie, dlatego zamknięto odcinek drogowy pomiędzy Eötvös tér a Margit híd.

Oburzenie społeczne spotęgował fakt, że wtedy też wyszły na jaw plany burmistrza dotyczące trwałego przekazania części nabrzeża dla ruchu pieszego, co jeszcze bardziej skomplikowało pracę kierowcom.

Ścieżka rowerowa kosztem karetek

W sierpniu 2023 r. rodzina Karácsony odważyła się wezwać służby ratunkowe. Zdarzało się, że ścieżka rowerowa Üllői út została oddzielona od reszty drogi mniejszymi słupkami. Z tego powodu ambulansom trudniej jest jeździć, a samochody nie mogą prawidłowo się zatrzymać.

Niepraktyczne jest, aby karetka przebijała się między stertami zakrętami i różnymi manewrami – powiedział Pál Győrfi, rzecznik Krajowego Pogotowia Ratunkowego. Władze miasta w odwecie udzieliły dalekiej od profesjonalnej odpowiedzi, że mają nadzieję, że Pál Győrfi nie chce „wciągać w kampanię pogotowia ratunkowego”.

Gubią się w centrum miasta

Lewicowe dzielnice również próbują wcielić w życie plany Karácsony'ego dotyczące „ograniczenia ruchu drogowego”. Péter Niedermüller, najpilniejszy uczeń burmistrza Budapesztu, Gyurcsányist Demokratyczna Koalicja VII. okazał się burmistrzem powiatu.

Od początku stycznia 2023 r. weszła w życie nowa organizacja ruchu na obszarze ograniczonym przez Nagykörút i Károly körút (Kiskörút) oraz Király utca i Rákóczi út oraz ruch tranzytowy trzech ulic o dużym natężeniu ruchu: Dohány, Dob i Wesselényi, był ograniczony.

Obszar ten w zasadzie zamienił się w labirynt dla kierowców, nowy porządek ruchu był ściśle kontrolowany, a wokół krążyły dziesiątki tysięcy mandatów drogowych.

Rozwiązaniem kierował chwilowy Tamás Soproni VI. przejął także powiat.

Redukcja prędkości, traffipax

„Głównym sposobem na zmniejszenie liczby i ciężkości wypadków jest ograniczenie i spowolnienie ruchu drogowego. Dlatego wprowadzimy ogólne ograniczenie prędkości i poszerzenie 30 stref na obszarach mieszkalnych, z wyjątkiem głównych dróg o znaczeniu miejskim” – obiecał w kampanii Gergely Karácsony.

Temat ograniczeń prędkości i fotoradarów pojawiał się zazwyczaj po poważnych, śmiertelnych wypadkach: tej wiosny samochód wjechał w przystanek na bulwarze, a ostatnio śmiertelny wypadek z udziałem rowerzysty na moście Árpád.

Po zdarzeniach Karácsony mówił o ograniczeniach prędkości i instalacji kamer, ale zamiast przemyślanej akcji i tutaj widać tryb kampanii.

Pogarszający się transport publiczny

Centralne miejsce w doskonaleniu usług transportu publicznego zajmował program wyborczy burmistrza, gdyż jest to kwestia kluczowa dla osiągnięcia ograniczenia ruchu. W kampanii polityk sugerował także, że autobusy, tramwaje i metro nie są wystarczająco wygodne.

Od tego czasu obiecana obniżka cen biletów i karnetów nie znalazła się w agendzie, a podwyżka jest jeszcze większa: od pierwszego września bilet liniowy będzie kosztować 450 HUF, czyli tyle samo, co cena biletu, którą można kupić na autobusy będą kosztować 600 HUF, a za bilet grupowy na 10 osób pobrane zostaną cztery tysiące HUF.

Tymczasem na dostawę klimatyzacji do pociągu potrójnego metra czeka się już prawie cztery lata.

Człowiek, który niczego nie zaczął

Swoją drogą, odkąd Gergely Karácsony objął urząd jesienią 2019 roku, nie rozpoczęto ani jednego większego projektu, budowy czy remontu zainicjowanego przez urzędującego burmistrza. István Tarlós rozpoczął także renowację metra, renowację Mostu Łańcuchowego i przebudowę Blaha Lujza tér.

Borsonline.hu