Rozwiązanie z plastikowymi słupami na Üllői út i Váci út było już przez wielu krytykowane, teraz okazuje się, że było niezwykle kosztowne, ale to wszystko nie przeszkadza burmistrzowi w wydawaniu nowych sum na swoje „ulepszenia”.
Chronione ścieżki rowerowe Üllői i Váci úts wybudowano w stolicy za prawie sto milionów forintów, ogłosił Budapest Közút w odpowiedzi na pytanie, ile kosztują ścieżki rowerowe chronione słupkami.
Koszt około dwukilometrowego odcinka ulicy Váci út w obu kierunkach wyniósł 26 milionów HUF. To zawiera
- budowę drogi,
- projekt inżynierii ruchu,
- malowanie chodnika w kolorze czerwonym
, - a także słupki plastikowe, tzw. słupki gięte.
Na Üllői út w obu kierunkach wytyczono także ścieżkę rowerową, ale w sumie ma ona już długość pięciu kilometrów. Koszt tego sięgnął już 70 milionów HUF i obejmuje również powyższe pozycje.
Zatem chronione ścieżki rowerowe utworzone na Váci út i Üllői út pochłonęły łącznie 96 milionów HUF.
Budapest Közút zapewne też zdawał sobie sprawę, że wydanie prawie stu milionów może wydawać się bardzo kosztowne na kilka kilometrów ścieżek rowerowych, dlatego zwracał uwagę, że znaczna część tych wydatków miałaby miejsce nawet, gdyby na tych odcinkach dróg nie powstały ścieżki rowerowe.
Ponadto okazało się, że prace na Üllői út nie zostały jeszcze zakończone – zauważył Világgazdaság. Zakończono malowanie bezpiecznej ścieżki rowerowej, oznakowanie, malowanie chodnika na czerwono i montaż słupków, z tym że oznakowanie przejść dla pieszych na dotkniętym odcinku nadal wymaga renowacji, ale prace te są nadal w toku.
Világgazdaság zapytał także Budapeszt Közút, czy planują utworzenie dodatkowych ścieżek rowerowych, a jeśli tak, to gdzie dokładnie i czy będzie między nimi pas wydzielony słupkami. Dział prasowy firmy odpowiedział, że utworzenie bezpiecznych ścieżek rowerowych jest częścią koncepcji.
Planowanie, przygotowanie i realizacja mają charakter ciągły, jednak możliwość realizacji „zależy w dużej mierze od znanej sytuacji finansowej stolicy”.
Mogli w tym czasie pomyśleć, że Budapeszt od połowy lata boryka się z debetem – dodał Világgazdaság, po czym podkreślił: do końca lipca na koncie stolicy było już minus osiem miliardów forintów, a otrzyma co gorsza, gdyż budżet gminy ma zamknąć się w sierpniu minusem czterdziestu miliardów forintów.
Dlatego nieco zaskakujące jest to, że w tym wyczerpanym finansowo okresie władze miasta nadal znalazły niepotrzebne sto milionów forintów na utworzenie ścieżek rowerowych, mimo że promocja ruchu rowerowego z pewnością nie należy obecnie do dziesięciu najpilniejszych problemów Budapesztu.
Tym bardziej, że ich realizacja wywołała już wiele napięć. Ścieżka rowerowa na małym torze, z którego korzysta się dość rzadko, utrudnia kierowcom jazdę. Rozwiązanie ze słupkiem zastosowane na Üllői i Váci út spowodowało również przepalenie bezpieczników w karetkach pogotowia i taksówkarzach.
Co więcej, po raz pierwszy urbanistyka stolicy rozbudowała sieć dróg rowerowych kosztem transportu publicznego – w miejscu istniejącego pasa autobusowego utworzono chronioną ścieżkę rowerową.
Spowodowało to również dezaprobatę branży transportowej. Przykładowo Dávid Vitézy, były dyrektor generalny BKK i były sekretarz stanu ds. transportu, publicznie skrytykował władze miasta za tę decyzję. BKK twierdzi natomiast, że dzięki nowym ścieżkom rowerowym czas zatoru skrócił się o 6 proc.