Należy zadbać o to, aby przyjazne rodzinie siły konserwatywne doszły do ​​władzy w jak największej liczbie krajów europejskich, stwierdził Viktor Orbán w swoim przemówieniu na 5. Szczycie Demograficznym w Budapeszcie w piątek. 

- Minęły dwa lata od naszej ostatniej konferencji. Od tego czasu świat się zmienił, jesteśmy w cieniu wojny – powiedział Viktor Orbán na szczycie demograficznym w Budapeszcie. Premier podkreślił, że na szczęście wydarzyło się coś dobrego i w ostatniej chwili wybory wygrała włoska prawica.

- Przyjaźń między obydwoma krajami jest skazana na porażkę, ponieważ oba narody są ojczyzną bojowników o wolność. W obu krajach wiedzą, że nie ma wolności bez władzy, a rodzina jest fundamentem narodów – zauważył.

Viktor Orbán mówił także o tym, że Bułgaria jest ważnym partnerem Węgier w zakresie ochrony przed nielegalną migracją, a także w obszarze bezpieczeństwa energetycznego. Premier Węgier również osobno przywitał delegację azerską i bośniacką. - Węgry uważają ochronę chrześcijan na całym świecie za sprawę sumienia. Węgry są jednym z mocnych bastionów wsparcia dla rodzin na świecie, ataki tylko nas wzmocniły – zauważył.

- Być może wiecie, że Węgry są najgłośniejszym zwolennikiem rodziny i demografii w polityce międzynarodowej. Nie będzie w tym żadnej zmiany, choć rząd węgierski jest atakowany w świecie liberalnym, to tylko nas wzmacnia. Nie ma zmian – stwierdził premier.

Jak powiedział, ważne jest, abyśmy po dwóch latach ponownie odbyli forum demograficzne, ponieważ Europie nadal przewodzi postępowa, liberalna elita. Premier widzi, że zamiast ważnych spraw Europy, takich jak przyszłość demograficzna kontynentu, zajmuje się wszelkiego rodzaju głupotą i niekompetencją.

Viktor Orbán przypomniał, że Sowieci poważnie podchodzili do odwrócenia biegu niektórych rzek i nadpisania porządku światowego. To właśnie przyszło mi na myśl, gdy dwa lata temu Parlament Europejski głosował za zezwoleniem mężczyznom na posiadanie dzieci.

Zwrócił uwagę na fakt, że analiza MCC wykazała, że ​​różne badania Eurobarometru odzwierciedlają jedynie obawy postępowych elit politycznych i nie dotyczą tego, co dotyczy ludzi.

– W dyktaturze możemy sobie tylko wyobrazić, że przywódcy mielą w zupełnie innym młynie, ale nie do pomyślenia jest, aby mogło się to zdarzyć w zachodniej demokracji, gdzie decydująca jest wola wyborców. Obywatele europejscy najbardziej interesują się tym, jak mogą założyć rodzinę, stworzyć bezpieczny dom i bezpiecznie wychowywać dziecko. To są kwestie demograficzne, ale nie na nich skupia się polityka europejska – podkreślił premier.

Jego zdaniem może to wynikać z podważenia przez liberałów interpretacji funkcjonowania świata. – Rozpowszechnia się informację, że na świecie najważniejsza jest jednostka i nie ma nic więcej. Widzą tyranię we wszystkim i wszystkich, w rodzinie, w kraju, w Bogu. Jednakże bariera służy również do jej utrzymania i wsparcia, które pomaga nam wznieść się w górę i stać się tym, kim stworzył nas Dobry Pan. To prawda, że ​​wspólne życie to także ograniczenie, ale bez niego też nie ma wolności. Tu, na Węgrzech, wiemy, że wolność wymaga co najmniej dwóch osób, które będąc samemu, nie są wolne, ale samotne – stwierdził Viktor Orbán. Zwrócił uwagę, że liberałowie tworzą strach, który puka do drzwi nierealistycznego strachu o przyszłość.

- Od ludzi oczekuje się podporządkowania wszystkich swoich działań zbliżającemu się końcowi świata. Europa działa ze strachu. Mówią, że nie ma przyszłości i jest to samospełniająca się przepowiednia. Z tego powodu zorganizowanie szczytu demograficznego jest absolutnym obowiązkiem. To największe forum, na którym możemy poruszyć najważniejsze sprawy, czyli dom, rodzinę i posiadanie dzieci – dodał.

Zwrócił uwagę, że polityka demograficzna na Węgrzech postawiła sobie pięć celów: posiadanie dzieci powinno być zaletą, powinniśmy pomagać w tworzeniu domu, polityka rodzinna powinna opierać się na matkach, cały kraj powinien być przyjazny rodzinie, należy to chronić prawnie.

- Od 2010 r. dochód rodzin z jednym dzieckiem wzrósł dwukrotnie, a rodzin wielodzietnych - trzykrotnie. Co piąta rodzina dostała nowy dom – wyjaśnił Viktor Orbán. Podkreślił, że największym zagrożeniem dla matek na Węgrzech jest konieczność samotnego wychowywania dzieci, choć dziś troje na czworo dzieci rodzi się w rodzinie. Jak powiedział, jednocześnie wprowadzono zwolnienie podatkowe dla matek z czwórką dzieci, a w planach jest rozszerzenie go także na matki z trójką dzieci.

- Należy przekształcić paletę polityczną, powiedzmy, konieczna jest zmiana kursu, trzeba dążyć do tego, aby w jak największej liczbie krajów europejskich do władzy doszły siły prorodzinne, konserwatywne. Ponadto w przyszłym roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego i zrobiono wszystko, aby w drodze wszechstronnej operacji odwrócić równowagę sił na naszą korzyść. W międzyczasie my, Węgrzy, musimy odrobić pracę domową w domu, nabrać dynamiki i opracować węgierski program polityki rodzinnej 2.0. Życzę, aby siły przyjazne rodzinie wygrały wybory u siebie, a wiosną przyszłego roku wspólnie wygramy wybory do Parlamentu Europejskiego i wspólnie dokonamy zmiany europejskiej polityki rodzinnej – zakończył przemówienie premiera.

naród węgierski