Stachanowiec wyborów, Benjamin Button francuskiej polityki, kameleon – artykuły i komentarze o ironicznym, a nawet sarkastycznym, a czasem wściekłym tonie krążą po Juliette de Causans, kandydatce marginalnej, lewicowej partii karłowatej EEE , „młodszy o kolejne dwadzieścia lat” na plakatach kampanii wrześniowych wyborów do Senatu.
Tak było, tak... nigdy nie było - różnica między prawdziwą twarzą De Causansa a portretem, który widnieje na plakatach . Zdjęcie, które jest przynajmniej bliskie rzeczywistości, zostało opublikowane podczas wcześniejszej premiery
„wieczny kandydat” francuskiego życia politycznego, który nigdy nie zdobył mandatu,
ale jego partia popycha go do przodu z coraz większą siłą w każdych istniejących wyborach.
W tym roku stał się o dwadzieścia lat młodszy
Przeciętna kobieta, która bardziej przypomina licealistki, których uczy, w rzeczywistości jest po czterdziestce…
za pomocą sztucznej inteligencji nadawała sobie wygląd top modelki na plakatach i elektronicznych materiałach wyborczych.
W ten sposób mieszkający w Ardenach i uczący w liceum w Reims De Causans zdecydował się kandydować do Zgromadzenia Narodowego w 2022 roku i ostatecznie nie zdobył mandatu, bo w wyborach zdobył zaledwie 4,2 proc. jego elektorat.
EEE (Europe Ecologie Egalité – European Nature Conservation Equality), która nie odgrywa we francuskiej polityce większej roli, oderwała się od rządzącej, centrowej partii Renesansu i wspiera ją z lewicy, na tym nie poprzestała: wystawiła swojego kandydata w wiosennych wyborach prezydenckich.
Zasadność startu De Causans wzbudziła już pytania: pani nie wykazała żadnej znaczącej działalności politycznej, Partia Odrodzenia wyraźnie dała jednak do zrozumienia, że nie popiera kandydata. Polityk w końcu włączył się w walkę o reprezentowanie Francuzów mieszkających za granicą, korzystając z powtórnego głosowania ze względu na nieprawidłowości.
Jednak to nie jej umiejętności przykuwały uwagę, ale fakt, że „wyretuszowała” czy raczej grubo sfałszowała twarz: z plakatów zamożna dwudziestokilkuletnia kobieta o przyjemnej twarzy, nadająca się na modelkę, uśmiecha się do wyborcy.
Żadna z jego rysów twarzy nie pasuje do poprzedniego plakatu De Causansa.
De Causans ma czterdziestkę, ale nigdy nie podał dokładnego wieku. Jednak tej wiosny, jak wynika ze zdjęć z kampanii, które można obejrzeć na Instagramie, w ciągu roku jej skóra wyraźnie się rozjaśniła, zęby się wyprostowały, a włosy zagęściły.
Ma do tego prawo?
„Jako kandydat mam prawo mieć ładne zdjęcia” – deklarowała z poczuciem winy nauczycielka, która przegrała z 7,7 proc. głosów. Jego partia nie przebierała w słowach: De Causans ubiega się obecnie o wrześniowe wybory, jeśli to możliwe, z jeszcze większą liczbą sfałszowanych zdjęć z kampanii, a właściwie wizerunków, które pojawią się na ulotkach i plakatach wiecznego kandydata politycznego, gdy ten pojawi się w Europie w 2024 r. są już gotowe.
Jeśli to możliwe, zdjęcia przygotowywane na wybory europejskie są jeszcze bardziej „niekompetentne” niż wcześniej; to nie przypadek, że spalił bezpiecznik w mediach społecznościowych. „Wprowadzacie wyborców w błąd swoim zdjęciem wyborczym! Ten
żałosne, więcej na Ciebie nie zagłosuję. Wracaj do Ardenów, zasługujemy na coś lepszego!”
– mówi rozczarowany wyborca na Instagramie pod zdjęciami De Causans.
„ W rzeczywistości w ogóle nie wyglądasz jak zdjęcie z kampanii! Od razu zaczynasz kłamać i to jest piękne!” – skarży się kolejny plakat.
Kto zatrzyma polityka? – pyta francuska gazeta L'Union.
Kto zatrzyma sztuczną inteligencję?
- możemy zadać pytanie, skoro to zdjęcie nie jest już efektem prostego retuszu.
Kolejna prosta praca
Wybory do francuskiego Senatu odbędą się 24 września. Połowa izby górnej zostanie „wyremontowana”.
Oczekuje się, że ruch Emmanuela Macrona ucierpi w sondażach,
natomiast przewiduje się, że partie konserwatywne, które od 1958 r. niemal nieprzerwanie cieszą się większością w tej izbie, nawet obecnie będą osiągać dobre wyniki.
Senatorowie wybierani są w systemie wyborczym na sześć lat. Połowa mandatów senatorskich jest wybierana co trzy lata.
W wyborach pośrednich 79 000 elektorów głosuje na 170 mandatów senatorskich w sumie w 42 hrabstwach na kontynencie i za granicą,
w tym Paryż i terytoria zamorskie Saint-Pierre i Miquelon oraz Nową Kaledonię.
Dzięki zwycięstwom w wyborach samorządowych w 2020 r. prawica dysponuje rozbudowaną siecią urzędników wybieranych lokalnie, co zapewnia jej stabilne okręgi wyborcze.
Źródło: hirado.hu
Prezentowany obraz jest ilustracją. (Źródło: X)