Spora liczba gwiazd Hollywood przeszła przez piekło, zanim weszła na ścieżkę Pana.

Na przykład sir Anthony Hopkins wyznał swoją wiarę chrześcijańską w przemówieniu skierowanym do pięciuset uczniów szkół średnich i uniwersytetów. Tak mało jest wierzących w Hollywood, gdzie zepsucie uważane jest za przepełnienie, dlatego każdy aktor, który akceptuje wynikające z tego wady oraz zna i potrafi stawić czoła przeciwprądom tego duchowego tsunami, jest godny szacunku.

nas zna nagrodzonego Oscarem Hopkinsa w roli Hannibala Lectera z filmu Milczenie owiec Jednak najbardziej nikczemnym psychopatą na listach przebojów jest w rzeczywistości pokorny, wierzący chrześcijanin.

Ale jego sposób życia nie zawsze był nienagannym życiem religijnym. Na początku swojej kariery zmagał się z poważnymi problemami alkoholowymi i był zawodny, czemu nie pomagało życie teatralne:

„Wszyscy w teatrze tak robią. Wszyscy piją. Ale ze mną szczególnie trudno się pracowało. Prawie zawsze byłem pijany”

– przyznał słynny aktor z nieukrywaną szczerością. W wieku trzydziestu siedmiu lat zdał sobie sprawę, że picie naraża nie tylko siebie, ale także bliskich. Dlatego wstąpił do Anonimowych Alkoholików.

„To było tak, jakby demon miał nade mną kontrolę. Uzależnienie, z którego nie mogłem się otrząsnąć. I niestety są miliony ludzi w sytuacji podobnej do mnie”

- podzieliła się ze swoją publicznością tym trudnym etapem swojego życia.

Na spotkaniu Anonimowych Alkoholików ktoś zadał mu pytanie: Dlaczego nie wierzy w Boga? Aktor o skomplikowanej osobowości, po prostocie tego banalnego pytania, zainteresował się Bogiem, jego potrzeba alkoholu stopniowo zanikała i od tego czasu trwa przy Bogu i swojej wierze.

przejmującym Rytuał wcielił się w księdza-egzorcystę, którego opanował demon, z którym walczył przez całe życie. W wywiadzie udzielonym po zdjęciach porównał ateizm do celi bez okien. „Nie mógłbym tak żyć bez Boga. Wiedziałbyś? Obecnie w telewizji jest wielu znanych ludzi, którzy opowiadają o tym, że nie wierzą w Boga, a wręcz wierzą, że są głupcami. […] Zapytałbym ich, skąd mogą być tak pewni, że Bóg nie istnieje? I jak jeden człowiek mógłby obalić to, w co wierzyło tak wielu wielkich filozofów i za co tak wielu zginęło przez tysiąclecia?

aktorzy

Źródło: vasarnap.hu

Oprócz niego w Babilonie Wielkim jest wielu innych, którzy uciekli do Pana w podobny sposób jak on, a których nawrócenie było spowodowane ich pogrążającą się egzystencją. Gwiazdy, które najpierw przemierzyły najgłębsze zakamarki piekła, a potem osiągnęły skraj całkowitej rozpaczy, by zostać odciągnięte przez Dłoń, zanim popadły w nicość.

Oddany wierzący niemal tylko w ten sposób trafia do gwiazd Hollywood, bo albo nie jest zaproszony, albo w ogóle nie chce jechać. Pod tym względem Steve Carell jest rzadkim wyjątkiem, który stał się gwiazdą, nawet o tym nie marząc i nie przechodząc przez piekło, aby mieć wiarę.

Tak się wyznaje, żartobliwie podsumowując zaginione traumy z dzieciństwa, na których opiera się bycie artystą:

„Jestem rozczarowująco staroświecki, nie ma we mnie nic specjalnego ani zabawnego. Moi rodzice w wieku 89 lat są nadal szczęśliwym małżeństwem i zapewnili mi bezchmurne dzieciństwo, wolne od wszelkich okropności, które mogłem później wykorzystać w rolach dramatycznych”.

Siła jego wiary jest charakterystyczna dla tego, że miał odwagę pójść do radiowego talk show osławionego nihilisty DJ-a Howarda Sterna, który niemal każdą audycją wywołuje niekończące się skandale. W tym programie DJ nie rozwodził się zbytnio, chciał dać Carellowi dobry gust swoimi typowymi dla katolików obraźliwymi pytaniami i szczerze starał się odpowiedzieć na wszystko, jak tylko mógł, czasem pewnie, czasem wyrażając wątpliwości. Według naocznych świadków najbardziej zaskakujące było to, że po chwili prezenter zaczął rozmawiać z Carellem tonem szacunku.

W obliczu ciągłej presji i przymusu dostosowania się gwiazdy Hollywood często popadają w samozadowolenie, a pod wpływem nagłej sławy lub negatywnej krytyki wielu aktorów sięga po alkohol i narkotyki. Są jednak gwiazdy, które zamiast ciągłych kłopotów trafiają na pierwsze strony gazet ze względu na wiarę religijną i godny pozazdroszczenia spokój ducha.

„Pasja” Mel Gibson zapisał się mocno w historii kina jednym z najważniejszych filmów o Jezusie, za który otrzymał wiele pochwał od krytyków mediów głównego nurtu. Według samego aktora-reżysera wiara wielokrotnie pomogła mu pokonać trudności filmowe. Nie jest bynajmniej osobą bez winy, wiele razy w życiu poniósł porażkę i to bardzo mocno, nie raz musiał zmagać się z trudnym okresem, ale zaangażowany aktor raz po raz potrafił się podnieść, a później zawsze wykorzystywał swoje doświadczenia, aby aktywnie pomagać swoim współpracownikom w wyzwoleniu się z narkomanii.

Jim Caviezel, Męki , to aktor, który być może najbardziej otwarcie mówi o znaczeniu wiary, po prostu odmawia występu w filmie głoszącym zwycięstwo zła.

Al Pacino, grający powracających negatywnych bohaterów filmów gangsterskich, także jest praktykującym katolikiem, ale po nagłym zerwaniu z religią na początku lat 70. wrócił do kościoła, kręcąc niezbyt przyjaznego katolikom Ojca Chrzestnego .

Antonio Banderas, hiszpański aktor i reżyser, pracuje we wspólnocie w Hiszpanii i co roku uczestniczy w paradzie Wielkiego Tygodnia. W 2011 roku stwierdził kiedyś:

„Jestem katolikiem, ale w wieku 16-17 lat, kiedy naprawdę zacząłem w pewne rzeczy wątpić, powiedziałem sobie: nie, wiele rzeczy jest absolutnie niemożliwych. Potem wszedłem w wiek, w którym potrzebowałem duchowości. Jedyne, co musiałam zrobić, to polegać na słowie Jezusa, którego nie da się zastąpić niczym innym, jest niepodważalne, to jest miłość”.

Kubańsko-amerykański aktor Andy Garcia ujawnił kiedyś:

"Jestem katolikiem. Swoją wiarę praktykuję w sposób prosty i prywatny. Wierzę w zasady, o których mówił Jezus, i staram się być dobrym przykładem dla swojej rodziny i innych: traktuj ludzi tak, jak sam chciałbyś być traktowany. To nie jest zbyt skomplikowane. Ważne jest, abyśmy posiadali takie nauki, abyśmy mogli stać się lepszym społeczeństwem”.

Denzel Washington powiedział kiedyś:

„Jedyną rzeczą dla mnie jest zrozumienie Boga! Tylko w ten sposób mogę zachować pokorę”.

Zdobywca Oscara, amerykański aktor wielokrotnie daje wykłady młodym i aspirującym aktorom, podczas których niemal zawsze zwraca uwagę na znaczenie religii.

Gary Sinise CSI: Nowy Jork, Forrest Gump, Apollo 13 i Death Row, jest żonaty, ma trójkę dzieci, w 2010 roku przeszedł na wiarę katolicką i od tego czasu uczestniczy w wielu akcjach charytatywnych.

Leah Remini wróciła do wiary katolickiej wraz z mężem Angelo Pagenem po 35 latach pracy w scjentologii i obecnie stała się jednym z największych krytyków scjentologii. O odnalezieniu wewnętrznego spokoju powiedział tak:

„Sam siedziałem i modliłem się, odmawiałem różaniec. Dla mnie tym właśnie powinna być religia: czymś cudownym”.

Zdobywca Oscara, aktor Matthew McConaughey regularnie chodzi do kościoła, ponieważ czuje, że ważne jest, aby przemyśleć swoje życie, tam może jedynie głęboko zastanowić się nad swoją obecną pracą, tutaj na nowo ocenia swoją codzienność, aby stać się lepszym człowiekiem.

„Istotą wiary jest to, że Jezus jest Synem Bożym i umarł za nasze grzechy. Nawet gdy byłam dzieckiem, ważne było, aby znaleźć czas na modlitwę, nawet jeśli byłem zmęczony, choćby przez godzinę lub pół godziny. Zauważyłem, jak bardzo było to potrzebne i jak bardzo brakowało. Potrzebuję czasu, aby podsumować ostatni tydzień, podziękować, pomyśleć o przyszłości i tym, co mogę zrobić lepiej”.

dodał aktor.

Aktor i producent Mark Wahlberg jest także człowiekiem rodzinnym i codziennie chodzi do kościoła, nawet podczas kręcenia.

„W chwili, gdy zacząłem skupiać się na wierze, w moim życiu zaczęły dziać się niesamowite rzeczy. I nie mam na myśli tylko zawodowo. Chcę służyć Bogu i być dobrym człowiekiem... Bycie katolikiem to najważniejszy aspekt mojego życia.”

Słynny irlandzki aktor Pierce Brosnan powiedział także:

„Bycie katolikiem jest w moim DNA”.

Wiara pomogła mu przetrwać stratę żony i nowotwór córki, gwiazda powiedziała: „Zawsze warto mieć w zanadrzu odrobinę modlitwy. Biorąc wszystko pod uwagę, trzeba mieć coś na samym końcu, a dla mnie jest to Bóg, Jezus, moje katolickie wychowanie, moja wiara.

Źródła: vasarnap.hu , 777blog , Blikk , tv24 , Képmás

Wyróżniony obraz: vasarnap.hu