Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Czeszka Vera Jourová, która w ostatnich latach regularnie atakowała węgierski rząd, nie planuje kandydować na trzecią kadencję. Jourová nie jest jedyną antywęgierską polityką, która opuściła lub opuści Brukselę pod koniec swojej kadencji – pisze Magyar Nemzet.
Wiesz, po dziesięciu latach może nadszedł czas na mały polityczny detoks
– powiedziała Vera Jourová, komisarz UE ds. wartości i przejrzystości, która przez dwie kadencje pracowała w Komisji Europejskiej, podczas poniedziałkowego wydarzenia Politico Wypowiedź Jourovej kładzie się nieco w cieniu faktu, że jej partia ANO znajduje się obecnie w Czechach w opozycji, więc wątpliwe jest, czy obecny rząd nominowałby ją na stanowisko komisarza. Wiceprzewodniczący komisji pozostawił otwartą kwestię, czy wróci do krajowego życia politycznego.
Vera Jourová dołączyła do Komisji Europejskiej w 2014 roku jako kandydatka byłego premiera Andreja Babisa, wówczas zajmowała się kwestiami sprawiedliwości i równości płci.
Już wtedy utrzymywała bliskie relacje ze środowiskiem György’ego Sorosa do tego stopnia, że w ciągu pięciu lat kadencji do 2019 roku Jourová wraz z zespołem uczestniczyła w oficjalnych spotkaniach nie mniej niż 18 razy z Fundacją Soros Open Society i innymi pseudo- organizacje cywilne powiązane z amerykańskim miliarderem.
W obecnej komisji utworzonej w 2019 r. za europejskie wartości, przejrzystość i praworządność odpowiada czeski wiceprezydent. W związku z tym ostatnim zadaniem jest główną osobą odpowiedzialną za postępowanie w sprawie praworządności przeciwko Węgrom i niezliczoną ilość razy atakował węgierski rząd.
Jedno z jego najbardziej prowokacyjnych stwierdzeń miało miejsce, gdy nazwał nasz kraj „chorą demokracją” w roku 2020.
W odpowiedzi Viktor Orbán wystosował pismo do Ursuli von der Leyen, w którym poinformował przewodniczącą komisji, że zawiesi dwustronne stosunki polityczne z Jourovą w związku z jej wypowiedziami obraźliwymi dla Węgier i narodu węgierskiego, a jednocześnie wezwał wiceprezydenta do rezygnacji.
Polityk tak żywo dbający o praworządność nie uniknął oskarżeń o korupcję. W 2006 roku został aresztowany na lotnisku w Pradze, gdyż według podejrzeń przyjął łapówkę w wysokości dwóch milionów koron czeskich z dotacji UE przeznaczonej na renowację zamku Budisov, jako zastępca sekretarza stanu czeskiego rządu odpowiedzialny za rozwój regionalny .
Jourová spędziła 33 dni w areszcie śledczym,
jednakże prokuratura umorzyła później postępowanie przeciwko niemu z powodu braku dowodów. Później pozwał państwo czeskie o odszkodowanie w wysokości 300 000 koron, z czego otrzymał 120 000 koron.
Czeski polityk nie jest jedynym nienawidzącym Węgier komisarzem UE, który opuścił lub opuści Brukselę pod koniec kadencji. Jak informowaliśmy,
Frans Timmermans powrócił do Holandii, aby być lewicowym kandydatem na premiera, a na jego miejsce nominowano ministra spraw zagranicznych Wopke Hoekstra, również wrogo nastawionego do Węgrów.
Słynie z życia w luksusie i propagowania oszczędności
Belg Guy Verhofstadt ogłosił w maju, że nie będzie kandydował w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego i odejdzie z polityki.
Unijny komisarz, który nieustannie atakuje Węgry, był w ostatnich latach uwikłany w kilka skandali, począwszy od wyremontowania swojej luksusowej willi za publiczne pieniądze, a skończywszy na podejrzanie wysokich „dochodach pobocznych”, ale jego nazwisko pojawiło się także w skandalu offshore.
Ze sceny politycznej opuszcza także Sophie in 't Veld,
to holenderski poseł do Parlamentu Europejskiego z rodziny Renew, poseł do Parlamentu Europejskiego od 2004 roku. Przedstawiciel Holandii był jednym z najzagorzalszych krytyków polityki migracyjnej węgierskiego rządu w Brukseli, ale nie traktował też Polaków z ręką w rękawiczce.
Jednak w szeregach UE nadal nie brakuje polityków antywęgierskich, na początku zestawienia warto wymienić chociażby Daniela Freunda.
Niemiecki poseł do Parlamentu Europejskiego z Partii Zielonych najwyraźniej wybrał dla siebie Węgry, codziennie na platformie X pisze nienawistne posty na temat naszego kraju. Z kolei inna posłanka do Parlamentu Europejskiego Partii Zielonych, francuska Gwendoline Delbos-Corfield – która już w swoim raporcie potępiła nasz kraj – uważa za jedno ze swoich najważniejszych zadań, aby zaraz po wakacyjnej przerwie rozpoczęły się prace nad uchwałą w sprawie wprowadzenia zakazu naszego kraju od sprawowania kolejnego przewodnictwa w Unii.
Źródło: naród węgierski
Zdjęcie na okładce: Vera Jourová MTI/EPA/Reuters Pool/Yves Herman