Kilka dni temu minęła pierwsza rocznica wysadzenia Nord Stream przez (uważanych za) nieznanych sprawców, co uniemożliwiło dopływ tym gazociągiem gazu ziemnego z Rosji do Europy.
Jednym z głównych szlaków eksportu rosyjskiego gazu do Europy były biegnące głęboko w Morzu Bałtyckim gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2, które 26 września 2022 roku zostały przebite w wyniku kilku detonacji. Ekspert ds. polityki bezpieczeństwa Robert C. Castel podkreślił to w swoim poście na Facebooku: Nord Stream był dopiero pierwszym z gospodarczych dinozaurów, który sprzeciwił się logice pięknego, nowego świata i dlatego był skazany na zagładę.
Wiele osób upamiętniało rocznicę zamachu, przypomina Castel, dodając: Seymour Hersch myślał, że w swoim artykule opublikowanym z okazji rocznicy demaskuje jeszcze mroczniejszą, jeszcze bardziej cyniczną polityczną grę w szachy.
„Inni jeszcze bardziej ubarwili reggae miażdżących druty ukraińskich patriotów – jachtem, walizką, holownikiem. W międzyczasie zadbali także o to, aby odpowiedzialność została przekazana generałowi Załużnemu. Sądząc po obecnym wielkim festiwalu jedwabiu, prawdopodobnie i tak go to nie obchodzi” – napisał Castel.
Zastanawiając się nad tym, co się stało, doszedłem do wniosku, że kwestia osobistej odpowiedzialności w związku z atakiem to aspekt bardzo drugorzędny – zwrócił uwagę analityk, który wyjaśnił także, dlaczego tak uważa:
„Ponieważ przyczyny zniszczenia Nord Stream mają charakter systemowy i logicznie wynikają z zachodzącej na naszych oczach zmiany porządku świata”.
W poście Castel wyjaśnił, co ma na myśli: „W starym, jednobiegunowym świecie kwestie polityki bezpieczeństwa o znaczeniu globalnym zostały zdjęte ze stołu przez Stany Zjednoczone, które sprawują główną władzę. Kiedy na boisku nie ma prawdziwego przeciwnika, świat jest jednym wielkim bufetem i nie jest tragedią, jeśli nasz sojusznik uzależni się od energii byłego wroga”.
„Jednak w nowym wielobiegunowym świecie każdy blok sojuszu je przy swoim własnym stole. Wczorajsza racjonalna decyzja gospodarcza w dzisiejszym nowym porządku świata jest uważana za nielojalność, zdradę sojuszników” – podkreślił Castel, według którego właśnie z tego powodu niemiecki rząd nie protestował przeciwko atakowi.
„Dlaczego miałby to zrobić? „W końcu przyszedł ktoś, kto zmył wstyd zdrady, jeśli nie krwią, ale metanem pogarszającym klimat” – dodał.
Według Castela „jest prawdopodobne, że na tym białym świecie istnieje kilka milionów innych celów, które podobnie jak Nord Stream wczoraj były legalnymi przedsiębiorstwami gospodarczymi, ale dziś noszą coraz większe piętno nielojalności wobec systemu federalnego”.
Jeśli ktoś myśli teraz np. o stosunkach Europy z Chinami, to dobrze szuka – dodał analityk, który stwierdził, że Nord Stream był dopiero pierwszym z gospodarczych dinozaurów, który sprzeciwiał się logice pięknego, nowego świata i dlatego były skazane na zagładę.
„Teraz musimy tylko uważać, aby nie znaleźć się w ich pobliżu, gdy właśnie tam wiosłują ukraińscy patrioci lub amerykańskie „foki” wcielające się w rolę Zeitgeista” – Castel zakończył swój post.