Do tej pory Słowacja była jednym z najaktywniejszych zwolenników Ukrainy i pierwszym członkiem NATO, który dostarczył do Kijowa myśliwce MiG-29. Wyniki wyborów na Słowacji zaczęły jednak wpływać na poparcie dla Ukrainy. Zuzana Čaputová, aktywna zwolenniczka Kijowa, zabroniła rządowi tymczasowemu wysyłania na Ukrainę kolejnej partii broni.
Słowacja była pierwszym członkiem NATO, który wysłał myśliwce na Ukrainę, ale teraz zawiesiła dostawy – podaje .
Gabinet przejściowy, który będzie działał do czasu utworzenia nowego rządu Słowacji, nie ma uprawnień do przekazywania broni Ukrainie, czemu sprzeciwia się strona negocjująca utworzenie rządu – podało w oświadczeniu biuro prezydenta
Čaputová nie zmieniła swojego stanowiska politycznego w sprawie wsparcia militarnego dla Ukrainy, ale
„Zatwierdzenie pakietu pomocy wojskowej przez ustępujący rząd stworzyłoby niebezpieczny precedens dla zmiany władzy po przyszłych wyborach” – stwierdziła głowa państwa.
Tym razem rząd przejściowy chciał wysłać amunicję na Ukrainę i przygotowywał się do szkolenia ukraińskich żołnierzy
Do tej pory Słowacja była jednym z najaktywniejszych zwolenników Ukrainy i pierwszym członkiem NATO, który dostarczył do Kijowa myśliwce MiG-29. W porównaniu do własnego dochodu narodowego Słowacja jest piątym największym zwolennikiem Ukrainy, wartym ponad pół miliarda euro.
W wyborach pierwsze miejsce zajęła partia byłego premiera Roberta Fico, Smer-SD (Irány – Socjaldemokracja). Fico, któremu powierzono utworzenie rządu, rozpoczął negocjacje koalicyjne, na które otrzymał dwutygodniowe zezwolenie od Čaputovej. (Relacji między nimi nie można nazwać różowymi, ponieważ Fico nazwał wcześniej liberalną głowę państwa „amerykańskim agentem”).
W wyborach drugie miejsce zajęła liberalna Postępowa Słowacja, która uzyskała 18 proc. głosów, czyli ugrupowanie opowiadające się za ciągłym wspieraniem Ukrainy. Jednak w trakcie kampanii zwycięski Fico obiecał wstrzymanie dostaw wojskowych, a wybuch wojny nazwał prowokacją „ukraińskich nazistów i faszystów”, którzy „wciągnęli” Władimira Putina do okupacji.
Nie wiadomo jeszcze, jakie będą dalsze losy słowackich dostaw w przypadku niepowodzenia w utworzeniu rządu. Zgodnie z oświadczeniem głowy państwa, w ramach kolejnej próby utworzenia rządu, dostawy nie mogą być kontynuowane.
To jeszcze bardziej zwiększyło wątpliwości co do potrzebnej Ukrainie pomocy wojskowej. Przywództwo w Kijowie potrzebuje ciągłych dostaw od swoich sojuszników, jednak w ostatnich dniach i tygodniach ich kontynuacja stała się wątpliwa w Stanach Zjednoczonych i Polsce.
Zdjęcie na okładce: Robert Fico (MTI/EPA/Stephanie Lecocq)