Polacy protestowali na trzech przejściach granicznych, teraz przedłużą zamknięcie na czwartym.

Do strajku polskich kierowców ciężarówek na granicy z Ukrainą przyłączyli się także lokalni rolnicy, a w ramach akcji zamknięte zostanie czwarte przejście, co mogłoby zagrozić pomocy humanitarnej dla ogarniętego wojną kraju, podaje Bloomberg .

W związku z rozpoczętą dwa tygodnie temu blokadą po obu stronach granicy utknęło ponad 20 tys. pojazdów, a władze Kijowa musiały zapewnić pomoc w ewakuacji kierowców.

Kierowcy ciężarówek z Polski i kilku wschodnich państw członkowskich UE rozpoczęli protesty po tym, jak tymczasowe ustępstwa po rosyjskiej inwazji stworzyły nieuczciwą konkurencję dla Ukrainy.

Obecne napięcia powstały w związku z dostawami zboża z Ukrainy, co spowodowało, że na początku roku Polska i Węgry wprowadziły jednostronny zakaz importu.

Węgierscy, polscy, słowaccy, czescy i litewscy członkowie Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen została wezwana w piśmie do przeglądu wygasającego porozumienia o liberalizacji handlu z Ukrainą.

Organ wykonawczy UE stwierdził, że przywrócenie zezwoleń lub kwot na transport drogowy z Ukrainy nie jest prawnie możliwe, gdyż naruszałoby obecne porozumienie między UE a Kijowem. Obecnie ukraińscy przewoźnicy mogą przewozić towary bez zezwoleń.

Po wizycie na granicy ukraiński wiceminister infrastruktury Serhij Derkach poinformował w poniedziałek, że protestujący praktycznie wzięli jako zakładników dwa przejścia graniczne.

„Jest oczywiste, że obecnie nie są zapewnione zabezpieczenia niezakłóconego dostępu dla pomocy humanitarnej i niebezpiecznych ładunków.

W kilku przypadkach ustawiały się kolejki po zbiorniki paliwa i pomoc humanitarną.

Przekazaliśmy tę informację naszym polskim kolegom i czekamy na ich odpowiedź.”

– stwierdził Derkach.

Wyróżniony obraz: MTI/EPA/Dumitru Doru