Odkrywcze dokumenty związane ze skandalem korupcyjnym są zgodne. Bohaterka brukselskiej afery korupcyjnej, była socjalistyczna wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego (PE), której areszt domowy został zniesiony latem, zeznała śledczym, że jej biedny mąż rzeczywiście miał w domu całą walizkę pieniędzy z podejrzanych źródeł posiadał, ale nie przypisywał temu szczególnego znaczenia. Francesco Giorgi i jego partner przyznali się do przyjmowania łapówek, ale zaprzeczyli, jakoby byli częścią siatki. Czwarty bohater opowieści, Andrea Cozzolino, zaprzecza stawianym mu oskarżeniom i czuje, że padł ofiarą oszustwa.

Jak już wcześniej informowaliśmy, brukselskie „Politico” uzyskało dostęp do być może najważniejszych dokumentów w sprawie Qatargate, która wybuchła rok temu: były poseł do Parlamentu Europejskiego Pier Antonio Panzeri i jego asystent Francesco Giorgi skrupulatnie nagrywali swoje próby manipulacji PE w celu cztery lata.

Jednocześnie nie tylko te akta dają wgląd w aferę korupcyjną, gdyż dokumentami dotyczącymi policyjnych przesłuchań .

„To, co otrzymałem – przyznaję, że nie jest to oficjalne – otrzymałem w ramach porady, a nie w celu korupcyjnym” – powiedział policji po aresztowaniu Pier Antonio Panzeri, który w 2019 r. opuścił Parlament Europejski, aby założyć organizację pozarządową. Później przyznał się, że przyjął pieniądze od Kataru, ale stanowczo zaprzeczył jakimkolwiek nadużyciom i określił swoją pracę jako klasyczny lobbing. Powiedział, że przez kilka lat pożyczył od państwa Zatoki Perskiej 17 000 euro (około 6 milionów forintów) w gotówce, co stanowiło kwotę ponad 600 000 euro (220 milionów forintów), ale nie ujawnił pracy, jaką wykonał dla Kataru, ponieważ było poufne. Chcieli zachować rzeczy.

Panzeri powiedział policji, że ponieważ nie zgłosił przyjęcia pieniędzy, musiał popełnić błąd. Dodał też, że jedynie udzielał informacji i nie podejmował żadnych kroków na korzyść Kataru oraz że pracuje pod warunkiem, że kraj ten w ramach przygotowań do mundialu 2022 poprawi swoje prawo pracy. Co więcej, jak twierdzi, ostrzegł także Katarczyków, że ich kraj nie będzie nadawał się do sprzedaży w Europie, jeśli reformy nie zostaną wdrożone.

Z dokumentów wynika, że ​​Panzeri, który uważa się za utalentowanego biznesmena, oświadczył, że był zamieszany w sprawę, ale to nie on za nią stoi. Nieco ponad miesiąc później, w styczniu 2023 roku, okazało się, że tak

Były polityk przyznał się do winy w ramach ugody z prokuratorami.

Jego prawa ręka, Francesco Giorgi, została aresztowana wkrótce po Panzeri, rankiem 9 grudnia. Śledczym powiedział, że przyjechał do Brukseli w ramach programu Erasmus w 2009 roku i znalazł staż w PE. Stamtąd trafił do Panzeri, został jego asystentem.

„Dla mnie Panzeri jest mentorem. Mogę jej podziękować za spotkanie z moją żoną” – dodał, odnosząc się do Evy Kaili, byłej wiceprzewodniczącej PE, która również została tego dnia aresztowana.

Giorgi kategorycznie zaprzeczył już, jakoby wiedział o zakazanych działaniach, a tym bardziej, że w nich brał udział. Po tym, jak policja poinformowała, że ​​aresztowała ojca Kaili, który znalazł także walizkę pełną gotówki, mężczyzna przyznał się do wszystkiego.

Powiedział, że Kaili wiedział o pochodzeniu pieniędzy, ale nie był częścią „sieci wpływów”, którą stworzyli on i Panzeri.

(Później, ponownie zmieniając zdanie, zaprzeczył, jakoby Kaili wiedział o pochodzeniu gotówki.)

Według niego Panzeri zgodził się z Katarem na lobbowanie na rzecz tego kraju w Parlamencie Europejskim. Niemal mimochodem wspomniał, że Panzeri pracował także dla Maroka i Mauretanii.

Stwierdził z żalem: „Nigdy nie lubiłem luksusu. Nie wiem, dlaczego zbłądziłem”.

Sama Eva Kaili początkowo udawała, że ​​o niczym nie wie. „Dotarłem do punktu, w którym nie znam już nikogo, nawet swojego partnera” – powiedział były wiceprzewodniczący PE, który stwierdził, że Giorgi był idealistą i dość biednym, co przejawiało się w tym, że nie mógł brać udział we wspólnych wydatkach.

Zapytana, co robi z walizką pieniędzy ojca, Kaili odpowiedziała, że ​​przyszło jej do głowy, że były poseł do Parlamentu Europejskiego zostawił jej walizkę i trochę pieniędzy, a nawet podejrzewała, że ​​pochodzenie tych pieniędzy nie może być dobre.

„Wcześniej nie myślałem o tym, skąd mogą pochodzić te pieniądze”

wyjaśnił.

Konsekwentnie zaprzecza przynależności do jakiejkolwiek sieci, twierdząc, że jakakolwiek decyzja, jaką podejmie na korzyść Kataru, jest oficjalną umową zawieraną w imieniu instytucji UE i mającą na celu budowanie relacji z krajem bogatym w ropę i gaz. „Wszyscy prosili mnie, abym kontynuował tę podróż” – zauważył.

Podczas drugiego przesłuchania Kaili powiedział, że Panzeri częściowo wypełnił jego walizkę pieniędzmi z sejfu Giorgiego. Wiedział, które pieniądze należą do Panzeriego, bo miał je w pakiecie, podczas gdy Giorgi trzymał gotówkę „luźno”. Przyznał, że druga torba w sejfie – jego własna – zawierała około 30–40 tysięcy euro (10–15 milionów forintów). Jednak potrzebował tego tylko jako środek ostrożności na wypadek jakiegoś „ataku nuklearnego”.

Prawnicy Kaili złożyli skargę prawną w tej sprawie, utrzymując, że władze belgijskie źle przeprowadziły proces gromadzenia dowodów.

Przesłuchanie Cozzolino odbyło się znacznie później niż pozostałe, bo 21 czerwca br., po powrocie do Brukseli po miesiącach spędzonych w areszcie domowym w Neapolu. Moje życie jest zrujnowane, powiedział policji przedstawiciel Włoch. Mimo to też wszystkiemu zaprzeczył, łącznie z tym, że zrobił w PE cokolwiek na rzecz Kataru czy Maroka. Odrzucił oskarżenia, że ​​otrzymał od Kataru 250 tys. euro (około 90 mln HUF) na finansowanie swojej kampanii wyborczej w 2019 roku.

„Myślę, że zostałem oszukany”

– ubolewał Cozzolino.

Źródło: hirado.hu

Zdjęcie: Zdjęcie wykonane 10 października 2022 r. w Rabacie, stolicy Maroka, przedstawiające Evę Kaili, przedstawicielkę greckich socjalistów i wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego, zatrzymaną 11 grudnia 2022 r. w Belgii pod zarzutem korupcja. MTI/EPA/Jalal Morsidi