Holenderska para mieszka obecnie na farmie niedaleko Ruzsa.
Holenderska tatuażystka Samantha Wulfsen i jej mąż postanowili w 2020 roku, w środku epidemii wirusa koronowego, zamienić spokojne miasteczko Zutphen na jeszcze spokojniejszą farmę w pobliżu Ruzsa ze względu na program telewizyjny o Węgrzech i nadmiernych regulacjach życia codziennego życia w Holandii – relacjonuje Délmagyar .
Kobieta powiedziała gazecie, że kiedy budowali swój dom w Holandii, nie byli usatysfakcjonowani, ponieważ było zbyt wiele przepisów. Kiedy więc ukończyli projekt, poczuli, że to nie jest ich dom.
Stało się to w 2017 roku. Wcześniej widzieliśmy program o Węgrzech w holenderskiej telewizji. Zaczęliśmy szukać nieruchomości i zakochaliśmy się w tym gospodarstwie. Na Węgry przeprowadziliśmy się z mężem i naszymi psami jesienią 2020 roku w środku epidemii koronaawirusa
Samantha Wulfsen wspominała początki.
Na podwórzu gospodarstwa na skraju lasu, kilka kilometrów od Ruzsy, zbudowano jurtę, w której znajduje się pokój gościnny i warsztat Samanty. Nie mówią zbyt dobrze po węgiersku, ale mogą powiedzieć tylko dobre rzeczy o mieszkańcach, a także o węgierskiej kuchni.
Samanty szukały miejsca, w którym mogliby żyć spokojnie, prościej i bardziej ekologicznie, blisko natury. Byli entuzjastyczni i naiwni, chcieli uprawiać to, co jedli, ale plony zostały zjedzone przez owady. Skoro już mowa o innych wyzwaniach życia na wsi, okazało się, że w gospodarstwie nie ma prądu ani wody. Panel słoneczny mam już dwa lata i od tego czasu jest trochę łatwiej, ale prysznic nadal stoi na podwórku, gdzie woda jest podgrzewana gazem.
Zapytani, czy nie jest to krok w tył w porównaniu do wygodnego życia w Holandii, odpowiedzieli, że dla nich jest to raczej mentalny krok do przodu.
Wyróżnione zdjęcie: 11.12.2023. Holenderska tatuażystka Samantha Wulfsen przeprowadziła się do Ruzsa / Zdjęcie: János Török TJ DM Délmagyar