Ten rok był rokiem wielkich zmagań – oznajmił premier na początku czwartkowej międzynarodowej konferencji prasowej w Budapeszcie, w klasztorze Karmelita.
Celem na rok 2024 jest, aby rodziny ponownie znalazły się w centrum polityki, a nie wielkich walk, oznajmił premier na międzynarodowej konferencji prasowej w Budapeszcie w czwartek.
Viktor Orbán powiedział, że jeśli w 2023 roku naród węgierski będzie walczył i pracował, aby nie stracić tego, co już zyskał, to od 2024 roku rząd ma nadzieję, że kraj będzie mógł pracować na rzecz postępu.
Według jego oceny rok 2023 był rokiem wielkich zmagań: była wojna, rosnące zagrożenie terroryzmem, migracja, inflacja i Bruksela.
„Nasze cele były jasne: trzymać się z daleka od wojny, powstrzymać zagrożenie terroryzmem, ograniczyć migrację, przełamać inflację i dojść do porozumienia z Brukselą” – powiedział.
Dodał: w przypadku inflacji, wojny, migracji i zagrożenia terroryzmem udało nam się osiągnąć to, co sobie postawiliśmy, osiągnęliśmy to – podkreślił.
Dodał, że w tym roku wielką walkę stoczyły także węgierskie rodziny.
Wartość emerytur i rent została całkowicie zabezpieczona, ale wydaje się, że w większym stopniu zabezpieczono także płace, niż to wyglądało w połowie roku, choć na dane ekonomiczne trzeba będzie poczekać pod koniec roku – powiedział premier odnotowany.
W 2024 r. rodziny zamiast walczyć, znajdą się w centrum uwagi. Według niego rząd przedstawił już większość działań, jakie może podjąć:
– nowy program mieszkaniowy
– podwyżka płacy minimalnej
– zapewnienie i podwyższenie wartości emerytur
– trzyletni plan rozwoju wynagrodzeń nauczycieli i przedszkolaków.
Bruksela nie widzi realnych problemów Europy, dlatego wybory do Parlamentu Europejskiego (PE) mają na celu otworzyć oczy Brukseli, spojrzeć na rzeczywistość i móc naprawić błędy przywódcze, które popełniła w 2023 roku. - stwierdził Premier, podkreślając, że wybory do Parlamentu Europejskiego znajdują się w centrum przyszłorocznych celów politycznych.
„W Brukseli biurokraci żyją w bańce i są odsuwani od prawdziwych problemów”, a celem jest „otworzenie mu oczu i umożliwienie naprawienia błędów w zarządzaniu, które popełnił w 23”.
Migrację można zatrzymać tylko w jeden sposób: jeśli podejmiemy decyzję, że każdy, kto chce wjechać na terytorium Unii, musi pozostać poza Unią do czasu podjęcia odpowiedniej decyzji, powiedział Viktor Orbán w nawiązaniu do przyjętego w środę paktu migracyjnego UE .
Nowy brukselski pakt migracyjny z pewnością zakończy się porażką – zaznaczył premier.
dodając: dopóki Unia nie zdecyduje się powiedzieć tego, co mówią Węgry, że każdy, kto chce wjechać na jej terytorium w jakimkolwiek tytule prawnym, musi najpierw złożyć wniosek i poczekać na decyzję poza jej granicami, do tego czasu, jakiekolwiek pakiety stworzy, zawsze skończy się to awaria .
Góry pracują i urodzi się mysz, która nie będzie uciekać poza związek, ale do środka – powiedział.
Premier jest przekonany, że węgierskie rozporządzenie jest „rozporządzeniem wzorcowym”, jedyną sprawdzoną dzisiaj w Europie regulacją, której nie należy zaskarżać – z tego powodu jesteśmy obecnie przed sądem unijnym – przypomniał premier.
„Wszyscy Polacy są naszymi przyjaciółmi, nawet ci, którzy nas takimi nie postrzegają” – powiedział Viktor Orbán w związku z niedawnymi próbami przejęcia telewizji publicznej przez nowe partie rządzące w Polsce przy pomocy policji.
W tym kontekście jako przykład podał, że istnieją demokracje zachodnie, w których można uniemożliwić jednemu z potencjalnych kandydatów na prezydenta kandydowanie w sądzie, podczas gdy w innym kraju może się zdarzyć, że partia posiadająca znaczącą reprezentację parlamentarną będzie podlegać kontroli krajowej Nadzór bezpieczeństwa. Wśród nich wymienił przykład polski.
„Jakaś choroba nęka organizację zachodnich demokracji” – powiedział.
Jak powiedział, gdyby coś takiego, co wydarzyło się w Polsce, wydarzyło się na Węgrzech, być może zaangażowałoby się NATO.
Będziemy mieli powody do obaw o przyszłość całego naszego świata, zbudowanego na zachodniej demokracji, w roku 24 – podsumował.
W odpowiedzi na pytanie dziennikarza szef rządu powiedział, że choć 26 państw członkowskich zaproponowało przekazanie Ukrainie 50 miliardów euro na cztery lata, to pieniądze te nadal „trzeba wyprodukować”. Stwierdził, że węgierskie stanowisko jest takie, że jeśli chcemy dać Ukrainie pieniądze, to nie powinniśmy ich dawać na pięć lat, należy wyznaczyć bardziej znaczące ramy czasowe, a kwotę określić na podstawie tego, „jak duża część obciążenia Ameryki podejmuje się wspierania Ukrainy”.
Viktor Orbán powiedział, że niezależnie od tego, jak duża jest to kwota, ważne, aby nie pochodziła z budżetu.
„Nie chcemy z nikim wspólnie zaciągać kredytu” – podkreślił premier. Przypomniał, że w przypadku funduszu odbudowy po covid, gdy państwa członkowskie również wspólnie zaciągnęły pożyczkę, część pieniędzy nadal nie dotarła.
W odpowiedzi na pytanie dziennikarza Viktor Orbán stwierdził, że między Turcją a Węgrami nie ma porozumienia w sprawie blokowania przystąpienia Szwecji do NATO.
Jak powiedział, węgierski parlament ma prawo zadecydować o dacie głosowania w sprawie akcesji Szwecji.
Premier stwierdził, że przedstawiciele Węgier nie są zbyt zadowoleni z tej decyzji, gdyż gdy węgierski parlament zatwierdził przystąpienie Finów do NATO, następnego dnia rząd fiński pozwał Węgry w kolejnej sprawie.
Zdjęcie na okładce: Premier Viktor Orbán organizuje międzynarodową konferencję prasową w Karmányfó w klasztorze Karmelita, 21 grudnia 2023 r.
Obok Premiera Gulyás Gulyás, minister odpowiedzialny za Kancelarię Premiera (b) i Zoltán Kovács, Sekretarz Stanu odpowiedzialny za komunikację międzynarodową i stosunki Kancelarii Premiera (j). Źródło: MTI/Biuro Prasowe Premiera/Benko Vivien Cher