Choć przedstawiciele kościołów reformowanego, rzymskokatolickiego i greckokatolickiego byli obecni na uroczystościach rewolucyjnych, które odbyły się 22 grudnia w Szatmárnémeti, zostali oni pominięci w programie.
W rocznicę zmieniającej system rewolucji w 1989 r. uroczysta akcja zorganizowana pod Pomnikiem Antykomunistycznego Ruchu Oporu w nowym centrum Szatmárnémeti pozostawiła węgierską społeczność w Szatmár ze smutnym posmakiem. Podczas obchodów zorganizowanych wspólnie przez prefekturę powiatu Szatmár i niemiecki oddział armii rumuńskiej Szatmár organizatorzy po prawosławnej ceremonii i modlitwie po prostu przeszli do kolejnego punktu programu.
Oznacza to, że po wielu latach tradycji nie można było odmówić modlitwy po węgiersku za młodych ludzi, którzy stracili życie w wydarzeniach rewolucyjnych, za bohaterów rewolucji w Szatmárze.
Jednak rumuński nie był jedynym językiem ojczystym bohaterów Szatmáru. Oprócz Ciula Ioana Marinela, Zimbru Grigore'a i Sălăjana Ralucy, bohaterską śmierć zginęli także Mihály Király, György Sófalvi, Antal Szabó i Csaba Gergely.
Ponadto, oprócz przedstawicieli Kościoła prawosławnego, w tym roku uczestniczyli także przedstawiciele kościołów reformowanego, rzymskokatolickiego i greckokatolickiego.
Na smutną i jednocześnie irytującą sprawę w serii postów na Facebooku politycy z powiatu Szatmár zwrócili uwagę na tę smutną i jednocześnie irytującą sprawę.
„Przygotowując się do świąt Bożego Narodzenia w duchu miłości i przebaczenia, organizatorzy wydarzenia upamiętniającego rewolucję 1989 r. odrzucili modlitwy greckokatolickie, rzymskokatolickie i reformowane, mające na celu duchowe dobro ofiar, mimo że wśród bohaterskich nie żyją członkowie takich wyznań”
– napisał Gábor Kerskényi, burmistrz Szatmárnémeti.
„W grudniu 1989 r. w Timișoarze zreformowany minister głośno przeciwstawił się represjom ze strony dyktatury komunistycznej. Jego głos dotarł do całego kraju i przyniósł zmiany. Dziś w Szatmárnémeti pastorom naszej wspólnoty nie wolno mówić w swoim ojczystym języku o rewolucjonistach, którzy oddali życie za wolność podczas poświęconych im upamiętnień. W takich przypadkach uważamy, że ich bohaterska śmierć poszła na marne i że ideały sprzed 89 r. wciąż dają o sobie znać”
– można przeczytać na stronie internetowej przewodniczącego rady powiatu Csaby Pataki.
„22 grudnia, w dzień pamięci rewolucji 1989 r., musimy złożyć hołd bohaterom, którzy swoją ofiarą przyczynili się do tego, abyśmy mogli dzisiaj żyć swobodnie. Wszyscy, którzy mieszkają tutaj, w Szatmárnémeti, powiat Szatmár. Rumuni, Węgrzy, Szwabowie, Romowie. Wszyscy. Dlatego uważam za oburzające i niezwykle smutne, że podczas tegorocznych obchodów nie odmówiono żadnej modlitwy za ofiary w języku węgierskim”.
– powiedział parlamentarzysta Lóránd Magyar na Facebooku.
Oprócz oświadczeń złożonych w mediach społecznościowych parlamentarzyści Nagy Szabolcs i Lóránd Magyar oraz senator Lóránd Turos odnieśli się do smutnego zdarzenia w oficjalnym piśmie do socjalistycznego prefekta Radu Roca. Proszą organizatora wydarzenia o wyjaśnienie, dlaczego – mimo zaproszenia na obchody – przedstawicielom ww. wyznań nie pozwolono odmówić „Ojcze nasz” w intencji szatmarskich bohaterów rewolucji, z których czterech byli Węgrzy.
Wyróżnione zdjęcie: Pomnik ruchu oporu antykomunistycznego / Maszol / László Czinzel