Nowa reforma szpitali słowackiego Ministerstwa Zdrowia będzie wkrótce negocjowana między ministerstwami, które według ujawnionych informacji miałyby również zdegradować szpitale w kilku osadach zamieszkałych przez Węgry do najniższej kategorii. Jeśli wierzyć wiadomościom, mogłoby to zagrozić opiece szpitalnej w Komárom, Nagykürtös, Ipolyság, Rimaszombat, Tőketerebes i Királyhelmec, donosi korkep.sk .

raportu tvnoviny.sk między innymi wymienione wyżej szpitale mogą być zagrożone, bo najniższa kategoria, 5., oznacza, że ​​w przyszłości mogą funkcjonować jedynie jako szpitale środowiskowe.

W rozmowie z tvnoviny.sk Miroslav Jaška, dyrektor szpitala w Komáromie, powiedział, że gdyby reforma ministerialna naprawdę zdegradowała placówkę, to byłaby ona w stanie zapewnić jedynie podstawową opiekę, czyli kontynuację i opiekę rehabilitacyjną. I tak np. chirurgia, neurologia i onkologia przestałyby istnieć. Szpital nie byłby też w stanie przyjąć karetek przewożących pacjentów wymagających pomocy w nagłych wypadkach.

W istocie cała ludność miasta i powiatu musiałaby trafić na opiekę do innego szpitala, wielu pracowników zostałoby bez pracy, rozpoczęte inwestycje nie mogłyby zostać zrealizowane, a otrzymane dotacje na zakończone musiałyby zostać zwrócone .

Ministerstwo Zdrowia nie chciało na razie komentować sprawy, gdyż projekt reformy nie został jeszcze skierowany do konsultacji międzyresortowych.

Prawa językowe, mniej inwestycji, petycje

Jako pierwszy na tę wiadomość zareagował József Nagy, polityk z Zöszefogas na swoim profilu w mediach społecznościowych. W swoim poście skierowanym do ministra zdrowia apeluje o uwzględnienie praw językowych przy zmniejszaniu sieci szpitali pod nazwą „reforma”.

Nie wystarczy obliczyć dostępności terytorialnej! Reforma musi iść w parze z interesami pacjentów, a nie tylko ubezpieczycieli!

powiedział Nagy.

Kilka godzin później Zéfgags potępił również planowane działania Ministerstwa Zdrowia. Podkreślano, że

„Obawiają się, że reforma najbardziej dotknie szpitale w dzielnicach zamieszkałych przez Węgry, dlatego musimy jak najszybciej przeciwdziałać dyskryminacyjnym skutkom planu reform. Jeśli informacje publikowane w prasie na temat szpitala w Komáromie okażą się prawdziwe, zagrożona będzie opieka blisko stu tysięcy osób, z których większość stanowią Węgrzy. Szpital przechodzi obecnie wielomilionowe ulepszenia. Jeśli plany reform nie zostaną zmienione, te unijne dotacje również będą musiały zostać zwrócone”.

W oświadczeniu partia zaznaczyła, że ​​zainicjuje w tej sprawie wspólną trójstronną akcję, skoordynowaną z konserwatorem i wszystkimi zainteresowanymi gminami, w której wezwie partie rządzące do zreformowania sektora zdrowia w oparciu o zasady przejrzystości i rozwoju regionalnego, a także zwrócić uwagę na fakt, że projekt reformy musi zawierać gwarancje zapewnienia dostępności komunikacji w języku ojczystym podczas opieki szpitalnej.

MKP jako ostatnia zabrała głos w tej sprawie. Zgodnie z ich oświadczeniem Zarząd Krajowy partii zajął się wiadomościami opublikowanymi w prasie, a następnie potępił projekt ustawy w decyzji.

„Szpitale skazane na degradację zostałyby w ten sposób praktycznie uniemożliwione przez Ministerstwo Zdrowia, a obywatele dotkniętych regionów byliby narażeni na niebezpieczeństwo. (…) Nie jest to ani logicznie, ani medycznie uzasadnione etycznie. W końcu mówimy też o regionach, w których ważna jest dla pacjenta możliwość porozumiewania się z lekarzem w jego ojczystym języku, a doraźna opieka chirurgiczna i neurologiczna jest również bardzo potrzebna w tych regionach!”

kierownictwo partii mówi, że w razie potrzeby inicjuje też zbiórkę podpisów i stara się z pomocą obywateli doprowadzić do tego, by „ta nieczuła aspiracja się nie spełniła”.

Krisztián Forró dodał do powyższego w swoim poście opublikowanym na swoim profilu w mediach społecznościowych

„Dla mnie to głęboko poruszające, że chcą liczyć opiekę medyczną w naszym regionie, która jest nadal dostępna w języku ojczystym”.

Zdjęcie: TV Markíza