Jego koledzy potępiają „lincz” francuskiego giganta aktorskiego.

Depardieu został oskarżony o gwałt w 2020 roku, a teraz, za sprawą niedawno wyemitowanego filmu dokumentalnego, znalazł się w centrum skandalu, który odbił się szerokim echem, podaje Agerpres na podstawie AFP.

Wśród sygnatariuszy listu otwartego opublikowanego w poniedziałkowy wieczór w dzienniku Le Figaro są reżyser Bertrand Blier, aktorki Nathalie Baye, Carole Bouquet i Charlotte Rampling, aktorzy Jacques Weber, Pierre Richard i Gerard Darmon oraz piosenkarze Roberto Alagna, Carla Bruni, Arielle Dombasle i Jacques Dutronc.

„Gerard Depardieu jest prawdopodobnie najwspanialszym aktorem. Ostatni święty potwór kina. Nie możemy już słuchać linczującego tłumu, widząc zalew nienawiści zalewający jego osobę, wylewający się na niego bez żadnych niuansów, w całkowitym zamieszaniu i pogardzie dla domniemania niewinności, które on, jak każdy inny człowiek, mógł cieszyć się, gdyby nie gigant kina”

– napisali w tekście dokumentu.

„Atakując w ten sposób Gerarda Depardieu, tak naprawdę atakujesz sztukę. Gerard Depardieu swoim geniuszem aktorskim przyczynia się do artystycznej świetności naszego kraju (…) Bez względu na to, co się stanie, nikt nie będzie w stanie zatrzeć niezrównanego śladu jego twórczości, która na zawsze pozostawi piętno w naszych czasach. Reszta, wszystko inne, to tylko kwestia sprawiedliwości. Tylko o sprawiedliwość. Tylko"

– dodali sygnatariusze listu. Prezydent Francji Emmanuel Macron i kilku członków rodziny aktora, w tym jego córka Julie Depardieu, wypowiadali się już publicznie w obronie Gerarda Depardieu, który został postawiony w stan oskarżenia w następstwie jednego z dwóch doniesień złożonych przeciwko niemu we Francji. Francuska gwiazda zaprzeczyła już obu oskarżeniom.

Reportaż wyemitowany w programie telewizyjnym France 2 Complement d'enquete na początku grudnia wywołał międzynarodową falę szoku. Na nagraniu widać i słychać Gerarda Depardieu, uznawanego za świętego potwora francuskiego kina, wygłaszającego serię mizoginicznych i obraźliwych komentarzy na temat kobiet, a jego nieprzyzwoitymi słowami nie oszczędził nawet małej dziewczynki znajdującej się w pobliżu.

France Televisions, grupa medialna będąca właścicielem France 2, ogłosiła w piątek, że ostatnia część filmu dokumentalnego została „uwierzytelniona” przez dyrektora. Nastąpiło to po tym, jak głowa państwa Francji zasugerowała, że ​​scena mogła zostać zmieniona w trakcie cięcia, jak wcześniej twierdziła rodzina aktora.

Po wybuchu skandalu Gerard Depardieu został wydalony z Orderu Narodowego Quebecu, belgijska gmina Estaimpuis odebrała mu honorowe obywatelstwo, a jego woskowy posąg został usunięty ze zwiedzania w Muzeum Grevina w Paryżu.

Wyróżnione zdjęcie: Gérard Depardieu (Zdjęcie: MTI/EPA/Guillaume Horcaujelo)